Czesław Michniewicz przed meczem z Zagłębiem: Stoimy przed historyczną szansą

Czesław Michniewicz (trener Pogoni Szczecin) -Najważniejsze rozstrzygnięcia przed nami, zostały trzy mecze w tydzień. Tydzień prawdy dla nas, dla klubu, piłkarzy, trenerów. Do zdobycia dziewięć punktów, wszystko jest możliwe, łącznie z tym, że wywalczymy medal, o którym wszyscy marzymy. Dobrze się złożyło dla nas, że dwa nadchodzące mecze gramy u siebie, nie trzeba podróżować przez całą Polskę, ale to też zasługa tego, że zajęliśmy trzecie miejsce, to samo do nas nie przyszło. Myślę, że to może mieć kluczowe znaczenie w walce o medal. Stoimy przed historyczną szansą, cały czas liczymy się w walce o medal i potrzebujemy wsparcia, bo na pewno nie zabraknie trudnych momentów.
Zagłębie zdobywa punkty, głośno mówią o tym, że chcą grać w pucharach. My niczego głośno nie mówimy, koncentrujemy się na swojej pracy. W sezonie dwa razy z nimi zremisowaliśmy. Mam nadzieję, że ilość remisów już się wyczerpała i powalczymy o pełną pulę. Dawno nie było takiej sytuacji, że wszyscy zawodnicy wracają do składu (myślę tu o Adamie Gyurcso i Kubie Czerwińskim, który pauzował za kartki), cieszę się, że jest kogo wybierać. Oczywiście też jest zagrożenie - Aka, Łukasz Zwoliński i Mateusz Lewandowski są zagrożeni kartkami, ale o tym dzisiaj nie myślimy.
Mam nadzieję, ze wszystko to, nad czy pracowaliśmy, na co zwracaliśmy uwagę będzie nam pomagało przed meczem z Lubinem. Jeszcze raz bardzo serdecznie zapraszam w imieniu swoim, w imieniu klubu do przyjścia na stadion, bo to jest dla nas historyczny moment. Pomóżmy sobie wspólnie i razem powalczmy o upragniony medal.

Trener wspomniał także o Rafale Murawskim, który narzeka na zmęczenie sezonem, ale zapewnił, że jeśli "Muraś" narzeka, to znaczy, że zagra dobre spotkanie. Wyjaśnił, że gra Pogoni nie opiera się tylko na jednym zawodniku, ale zauważył, że zespoły zaczynają ostro wyłączać Rafała Murawskiego z gry i stosować na nim ciągłe krycie.

Kolejna silna ekipa na Bałkanach? Oto potencjalny skład Kosowa