Czy to jest czas skrzydłowego Lecha Poznań na powołanie do reprezentacji? Skóraś: "Niech sobie gdybają, ja będę robił swoją robotę"

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
- Ludzie lubią sobie pospekulować, pisać różne scenariusze. Niech sobie gdybają i rozmawiają, a ja po prostu będę robił robotę na boisku - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Michał Skóraś
- Ludzie lubią sobie pospekulować, pisać różne scenariusze. Niech sobie gdybają i rozmawiają, a ja po prostu będę robił robotę na boisku - mówi skrzydłowy Lecha Poznań, Michał Skóraś Adam Jastrzębowski
- Fajnie, że rozpoczynamy rywalizację z tak wymagającym przeciwnikiem. Ten mecz pokaże, w jakim miejscu jesteśmy i co trzeba poprawić w następnych meczach - mówi Michał Skóraś przed zbliżającym się spotkaniem z Villarrealem. Skrzydłowy Lecha Poznań przebojem wdarł się do pierwszego składu Kolejorza i wiele wskazuje na to, że prędko miejsca nie odda. Młodzieżowy reprezentant Polski w rozmowie podczas wtorkowego Media Day zdradził, kto był jego wymarzonym rywalem oraz czy rozmawiał już z Czesławem Michniewiczem ws. powołania do seniorskiej kadry Biało-Czerwonych.

Przed wami inauguracja rozgrywek Ligi Konferencji Europy. Zaczynacie od najsilniejszego rywala. Gdzie Twoim zdaniem szukać optymizmu przed spotkaniem z Villarrealem?

Myślę, że będziemy chcieli postawić na grę z kontry. Będziemy próbować momentami wysokiego pressingu. Jesteśmy świadomi, że Villarreal jest dobrze przygotowany pod względem technicznym. Potrafią utrzymywać się przy piłce. Postaramy się jednak szukać tej wspomnianej gry z kontry. Ważna będzie reakcja po zdobyciu piłki, aby jej szybko nie stracić.

Wielu zawodników Lecha typowało Villarreal jako potencjalnego rywala jeszcze przed losowaniem. Kogo chciałeś wylosować z tego pierwszego zestawu.

Życzyłem sobie trafić na West Ham United. Chciałem przekonać się o różnicy gry w Anglii. Doskonale wiemy, że jest to jedna z lepszych lig na świecie. Po prostu chciałem zmierzyć się z tą drużyną.

Wracając do Villarreal – jedna strona to strona czysto sportowa, druga to mentalna. Jesteście ostatnio podbudowani, dobrą serią w ekstraklasie. W takich bojowych nastrojach lecicie do Hiszpanii.

Zgadza się. Ta atmosfera w zespole jest lepsza. Oczywiście wcześniej nie było dramatu. Szatnia jest ze sobą bardzo zżyta i pomimo tych ciężkich chwil na początku sezonu potrafiliśmy sobie z tym poradzić. Taka jest piłka. Myślę, że możemy wyjść w czwartek i zrobić bardzo dobry wynik. Wszystko jest w naszych nogach i głowach.

Stawiacie sobie jakieś cele przed tą fazą grupową czy koncentrujecie się na każdym kolejnym spotkaniu?

Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu. Wiadomo, że fajnie byłoby wyjść z grupy. Ale nie ma co gdybać. Dla mnie lepiej jest się miło zaskoczyć, niż później czuć rozczarowanie.

Zastanawialiście się, czy to akurat dobrze się stało, że to Hiszpanie będą waszym pierwszym rywalem?

Myślę, że tak. Fajnie, że rozpoczynamy rywalizację z tak wymagającym przeciwnikiem. Ten mecz pokaże, w jakim miejscu jesteśmy i co trzeba poprawić w następnych meczach.

Czy prywatnie oglądałeś tego rywala? Czego się najbardziej obawiacie?

Tej ich szybkiej gry. Wiadomo, z czego słyną Hiszpanie. Villarreal ma do tego odpowiednich zawodników i są do tego stworzeni. My jednak nie możemy spuszczać głów przed meczem. Musimy wyjść, pokazać wole walki i swoje najwyższe umiejętności.

W europejskich pucharach, szczególnie w kontekście młodych zawodników mówi się, że jest to “okno wystawowe”. Jesteś przed początkiem swojej wielkiej kariery. Traktujesz te mecze, aby pokazać się w Europie?

Wiadomo, że każdy z zawodników chce się pokazać na tle europejskim. To nie jest jednak czas, aby się wyróżniać na tle całego zespołu. Musimy być kolektywem i pokazać, że jako drużyna potrafimy wygrywać mecze.

Kiedy myślę Michał Skóraś, myślę: następny do wyjazdu z Lecha Poznań. Czy czujesz, że zbliża się moment, że będziesz musiał myśleć o zagranicznym wjeździe? Jesteś na to gotowy?

Jeszcze nie jestem gotowy. Może będę o tym myślał po całym rozegranym sezonie w ekstraklasie i tych wszystkich meczach w pucharach, jeżeli będę zdrowy. To dopiero kilka meczów, w których rozegrałem pełne 90 minut. Jeszcze nie miałem w swojej karierze tylu spotkań w pełnym wymiarze czasowym. Jestem świadom tego, że moja forma jest zwyżkowa, ale zdaję sobie sprawę z tego, że przyjdzie taki moment w tym sezonie, że będę wyglądał troszkę gorzej. Nie myślę w ten sposób, że jestem kolejny do wyjazdu. Skupiam się na tym, co mam do zrobienia.

Licząc wszystkie rozgrywki, masz już 4 gole, czyli więcej niż w poprzednim sezonie. Zmieniłeś coś w swojej grze, albo treningu, co sprawiło, że jesteś skuteczniejszy?

Pomaga przede wszystkim regularna gra, która powoduje, że rośnie pewność siebie. Zdobyłem 4 bramki, ale tych sytuacji było więcej, które powinienem z chłodną głową wykorzystać. Cały czas jest ten etap, w którym mogę się polepszyć.

A robisz coś więcej na treningach, aby ten element poprawić?

Zostajemy z trenerem po treningu, gdzieś finalizuję sytuacje 1 na 1 z bocznych sektorów boiska, jednak to robiłem cały czas. Nic teoretycznie nie zmieniłem, że teraz akurat strzelam bramki. To tak jest, że życie w pewnym momencie ci cś oddaje.

A jeśli chodzi o te niewykorzystane sytuacje, jaki element u Ciebie zawodzi?

Nie ufam swojej pierwszej myśli. Często jest tak, że ją mam, a później w sytuacji sam na sam z bramkarzem tych pomysłów pojawia się więcej.

To jest Twoja druga przygoda w europejskich pucharach. Czym szczególnie różnią się mecze w Europie o tych zwykłych ligowych spotkań?

Każdy z zespołów chce te mecze wyszarpać. Ta intensywność jest o wiele większa. Oni, tak jak i my, chcą pokazać się z jak najlepszej strony. Jeżeli gramy z zespołami nieco lepszymi od nas, to także chcą nam coś udowodnić. To nie jest tak, że jak pojedziemy na Villarreal, to oni nas na sto procent zlekceważą.

W meczach ligowych znacie się z innymi drużynami na wylot. Tutaj jest jednak pewna niewiadoma i nie wiecie, jak wypadnie ten zespół na waszym tle.

Oczywiście, jeżeli gramy z ekipami z ekstraklasy, to rzadko się dzieje tak, że cały zespół się zmienia. Dużo zawodników zostaje, znamy swoje lepsze i gorsze strony. Tutaj główną częścią w tych rozgrywkach jest to, aby trenerzy i analitycy przedstawili nam zespół przeciwnika w taki sposób, abyśmy wiedzieli, na co zwrócić uwagę. Myślę, że pod tym względem będziemy dobrze przygotowani.

Myślałeś przed sezonem, że przy takiej konkurencji na skrzydłach będziesz numerem "jeden" w Lechu?

Przed sezonem tak nie myślałem. Pochodziłem do rozgrywek, jak do każdych innych. Taka sytuacja się jednak się wydarzyła, że jestem pierwszym wyborem. Adriel Ba Loua doznał kontuzji i ta szansa na regularną grę niewątpliwie wzrosła. Jednak każdy zawodnik udowadnia swoją formę na obozach przygotowawczych, a później w spotkaniach o punkty.

Zbliża się zgrupowanie reprezentacji Polski. Słychać głosy, że może Czesław Michniewicz Cię powoła do kadry. Jak Ty do tego podchodzisz?

Z dużym spokojem. Ludzie lubią sobie pospekulować, pisać różne scenariusze. Niech sobie gdybają i rozmawiają, a ja po prostu będę robił robotę na boisku.

A tak szczerze, rozmawiałeś już selekcjonerem?

Ostatnio w Gdańsku spotkaliśmy się przez przypadek. Rozmawiał z naszym trenerem, chwilkę też porozmawialiśmy, ale to nie była rozmowa odnośnie powołania.

Tak patrząc na hierarchię naszych obecnych skrzydłowych w kadrze, możesz plasować się wysoko.

Nie wiem, jak mam na to odpowiedzieć. Mówiąc szczerze, to obecnie nie śledzę karier innych skrzydłowych. Jedyny zawodnik, z którym mam kontakt, to jest Kuba Kamiński. Sam po prostu nie wiem, kogo może powołać.

A widzisz siebie za dwa lata w reprezentacji?

Oczywiście, jest taki cel. Ale jednak o swoich szczegółowych zamiarach wolę nie mówić. Wiem później, jak ludzie do tego podchodzą. Wiem, co mam robić i po prostu do tego dążę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy to jest czas skrzydłowego Lecha Poznań na powołanie do reprezentacji? Skóraś: "Niech sobie gdybają, ja będę robił swoją robotę" - Głos Wielkopolski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24