Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Śledź: Dobra energia zespołu roznosi się po parkingu. Z Unią powalczymy o pełną pulę

Dawid Foltyniewicz
Tomasz Hołod
Niedzielny mecz Betardu Sparty Wrocław i Fogo Unii Leszno zakończy rundę zasadniczą PGE Ekstraligi. – Każdy w zespole wie, że Unia to bardzo silna drużyna. My będziemy mogli jednak liczyć na doping własnych kibiców, więc na pewno powalczymy o pełną pulę – mówi Dariusz Śledź, trener WTS-u.

Szkoleniowiec wrocławskich żużlowców w tym sezonie oficjalnie pełnił także funkcję mechanika Vaclava Milika i Gleba Czugunowa. „Rybka” za nieregulaminowe przygotowanie toru na Stadionie Olimpijskim został zawieszony przez Komisję Orzekającą Ligi na trzy spotkania. Mógł jednak pojawić się w parku maszyn, choć bez prawa do prowadzenia narad i koszulki z napisem „trener”. W ubiegłym tygodniu Śledź wcielił się w inną rolę – żużlowca. 49-latek kręcił treningowe kółka na sprzęcie i w kevlarze Przemysława Liszki. – Wszystko wyszło spontanicznie, a ja wciąż bardzo to lubię. Sama jazda pozostawiła po sobie fajne wrażenia – opowiada opiekun Betardu Sparty. Andrzej Huszcza ścigał się do 50. roku życia. A czy szkoleniowca WTS-u kusiłby występ w niedzielnym spotkaniu z Fogo Unią. – Och nie, nie żartujmy... – powiedział, uśmiechając się szeroko.

O pokonanie leszczynian na torze postarają się zatem jego podopieczni. Betard Sparta wciąż ma szansę na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli na zakończenie fazy zasadniczej PGE Ekstraligi. Warunek jest jeden – Betard Sparta musi wygrać różnicą co najmniej 11 punktów. W starciu inaugurującym tegoroczne rozgrywki zespół z Dolnego Śląska przegrał na stadionie im. Alfreda Smoczyka 40:50. – Podchodzimy do najbliższego meczu z taką samą maksymalną koncentracją jak do każdego innego. Nie można więc powiedzieć, że na luzie. Niemniej zdajemy sobie sprawę, że najważniejsza część sezonu dopiero przed nami. Każdy w zespole wie, że Unia to bardzo silna drużyna. My będziemy mogli jednak liczyć na doping własnych kibiców, więc na pewno powalczymy o pełną pulę – zapowiada Śledź.

W niedzielę dojdzie do starcia dwóch kolegów z toru, którzy w latach 90. swoją jazdą w parze porywali sympatyków Sparty na Stadionie Olimpijskim. – W ostatnich latach niespecjalnie mamy czas z Piotrem Baronem, aby się spotykać. Wciąż natomiast jesteśmy kolegami i pozostajemy w dobrych relacjach – przekonuje „Rybka”. Obecny szkoleniowiec Fogo Unii w latach 2011-2016 był menedżerem WTS-u. We wrocławskim klubie swego czasu pracował także Tomasz Skrzypek, sprawując funkcję trenera do spraw przygotowania fizycznego. Teraz tę samą rolę pełni w sztabie klubu z Leszna.

Wrocławski klucz do sukcesu

W kapitalnej passie Betardu Sparty trudno doszukiwać się przypadku. Wrocławianie wygrali dziewięć ligowych meczów z rzędu. – Zawsze jest coś do poprawy. Drużyna jedzie jednak bardzo dobrze. Mamy w sobie taką energię, której chyba wszyscy w lidze powinni nam zazdrościć. Panuje dobry klimat i to nas niesie. Wspomniana energia w naszym zespole roznosi się zawsze po całym parkingu, więc bez wątpienia jest to nasz duży atut – twierdzi Śledź.

Choć Fogo Unia to przeciwnik z najwyższej półki, WTS-owi nie sposób odmówić szans na sukces. Betard Sparta okazywała się w tym roku wyraźnie lepsza m.in. od forBET Włókniarza Częstochowa czy truly.work Stali Gorzów i to w sytuacji, kiedy nie mógł jej wesprzeć kontuzjowany wówczas Tai Woffinden. Najskuteczniejszy żużlowiec PGE Ekstraligi (średnia biegopunktowa na poziomie 2,426) jest już w pełni sił, dlatego wrocławianie podejmą mistrzów Polski w najsilniejszym składzie. Dodając do tego fakt, że w trakcie sezonu spory progres zaliczyli m.in. Jakub Jamróg, Max Fricke czy Przemysław Liszka, można się spodziewać, że komplet publiczności na Stadionie Olimpijskim będzie w niedzielę świadkiem kapitalnego widowiska.

Oby dobra energia poniosła „Spartan” aż do finału. W dniu pierwszego (15 września) trener wrocławian będzie obchodził 50. urodziny. – To faktycznie ciekawa zbieżność dat, więc... liczę na prezent od chłopaków – kończy Śledź.

Tai Woffinden po blisko dwumiesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił do ścigania. W rundzie Grand Prix na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu w parku maszyn przed zawodami Brytyjczykowi towarzyszyły najbliższe mu osoby - żona Faye i córeczka Rylee Cru. A kolejna pociecha państwa Woffindenów jest już w drodze...ZOBACZ ZDJĘCIA >>>

Rodzina jak z obrazka. Państwo Woffindenowie z małą Rylee Cr...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dariusz Śledź: Dobra energia zespołu roznosi się po parkingu. Z Unią powalczymy o pełną pulę - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24