Decyzja nie mogła być inna. Enea Zastal BC Zespołem Dekady w naszym regionie

Te dziesięć lat to pasmo sukcesów, od brązowego medalu wywalczonego już w drugim sezonie po powrocie do ekstraklasy, czyli w 2012 roku, przez niespodziewane złoto w następnym sezonie, srebro i a potem jeszcze trzy miejsca na najwyższym podium. Wreszcie w ubiegłym roku, kolejny piąty już złoty medal, kiedy w związku z pandemią przerwano rozgrywki, uznając lokaty jakie zespoły zajmowały w tym momencie za końcowe, a nasz zespół był wówczas bezapelacyjnym liderem tabeli. Do tego doszedł dwukrotnie zdobyty Puchar Polski (przed kilkoma dniami wygraliśmy ten turniej po raz trzeci) i Superpuchar.

Warto przypomnieć nazwiska trenerów, którzy poprowadzili nas do najwyższych zaszczytów w lidze. Pierwsze złoto wywalczył zespół pod kierunkiem Mihailo Uvalina, potem mistrzostwo zdobyli: Saso Flipovski (dwukrotnie), Artur Gronek i Żan Tabak. W tych dziesięciu latach zagrało w zielonogórskim klubie wielu znakomitych zawodników na czele z reprezentantem Polski Łukaszem Koszarkiem, który pojawił się w czasie sezonu 2013/14. W tym wywalczyliśmy pierwsze złoto, a on jest w zespole do dziś. Innym ważnym graczem tych dziesięciu lat był Portorykańczyk Walter Hodge, który walnie przyczynił się do pierwszych triumfów drużyny. A występy międzynarodowe? Kilka lat wcześniej kibice mogli tylko pomarzyć o czymś takim. Te marzenia w tym dziesięcioleciu stał się faktem. Gra w Eurolidze, Lidze Mistrzów czy walka w Eurocupie z największym dotąd sukcesem, czyli udziałem w ćwierćfinale, wreszcie udział w silnej lidze VTB.

PRZECZYTAJ TEŻ
58. Plebiscyt Sportowy „Gazety Lubuskiej". Poznaj wszystkich laureatów

Dodajmy, że wszystko to było możliwe także dzięki temu, że właśnie w 2010 r. w Zielonej Górze oddano upragnioną halę Centrum Rekreacyjno-Sportowe, gdzie mecze może oglądać pięć tysięcy widzów. Kibice stanowią wielką siłę zielonogórskiego klubu, a w minionym dziesięcioleciu kilka razy Zastal miał największą widownię ze wszystkich klubów polskiej ekstraklasy.

PRZECZYTAJ TEŻ
Karolina Naja, Sportowiec Dekady "Gazety Lubuskiej": Mam dwa medale olimpijskie i trzeci równie cenny - syna

W Zielonej Górze zawsze było spore zainteresowanie koszykówką, tyle że w ostatnich latach przed powrotem do ekstraklasy na widowni hali Uniwersytetu mogło zasiadać góra tysiąc osób. Wspomniany awans znakomicie zbiegł się z oddaniem do użytku hali, a znakomite występy, medale i gra w europejskich pucharach wytworzyły w mieście modę na oglądanie koszykówki, która trwa do dnia dzisiejszego i miejmy nadzieję, że ten boom na basket nie skończy się, a będzie trwał przez kolejne lata.

PRZECZYTAJ TEŻ
Bartosz Zmarzlik, drugi w plebiscycie na Sportowca Dekady: Od dziecka marzyłem o mistrzostwie świata

Oto jak minione lata podsumował kapitan Enei Zastalu BC Łukasz Koszarek: - Te ostatnie dziesięć lat chyba było wyśmienite. Siedem medali udało się wywalczyć w Polsce wiele sukcesów na arenie międzynarodowej. Na pewno to był wspaniały czas z koszykówki. Tu w Zielonej Górze oprócz medali były też europejskie puchary, grały wielkie drużyny, do nas przyjeżdżały, więc to był na pewno czas, który za kilkanaście lat będziemy wspominali na pewno z wielką satysfakcją. To był piękny czas, ale trudnych momentów też nie brakowało. Zresztą, zawsze sukces rodzi się w bólach, więc jak się jest na szczycie, to nigdy nie jest łatwo. Walczymy dalej i miejmy nadzieję, że czeka nas taki sam okres jak poprzedni. Byłem i jestem częścią tej drużyny. Jednak koszykówka to sport drużynowy, więc na pewno każdy z zawodników dołożył swoją cegiełkę. A nowe dziesięciolecie też zaczęliśmy fajnie, tak w ekstraklasie jak w lidze VTB.

Sylwia Bogacka, trzecia w plebiscycie na Sportowca Dekady: To były wspaniałe dziesięć lat

PRZECZYTAJ TEŻ
Znowu to zrobiła, co za talent! Kornelia Lesiewicz z AZS AWF Gorzów pobiła rekord Polski i jest najszybsza na świecie

PRZECZYTAJ TEŻ
"Ty nie wejdziesz do wody?! No i weszłam..." - mówi uśmiechnięta od ucha do ucha Ania. Kolejne morsowanie za nią i innymi Lubuszanami