Według Steczyka największym problemem było to, że polski zespół nie potrafił utrzymać się przy piłce na połowie rywala. - Napastnik żyje z podań. Tych podań było mało, nie utrzymywaliśmy się przy piłce. Będziemy analizować ten mecz i dopiero wtedy okaże się, co tak naprawdę zrobiliśmy źle. Nie mam żadnych pretensji do kolegów. Przegraliśmy jako zespół, nie możemy mieć pretensji do pojedynczych zawodników. Od bramkarza do napastnika – wszystko poszło nie tak. Jesteśmy zdenerwowani, bo przegraliśmy mecz.
Brak sytuacji podbramkowych sprawił więc, że napastnik nie mógł nawet powalczyć z obrońcami rywali. - Obrońcy byli wysocy i silni, ale na pewno da się z nimi walczyć. Tak naprawdę nie mogę za wiele o nich powiedzieć, bo miałem tylko dwie czy trzy sytuacje, w których musiałem się z nimi zmierzyć. Jestem zawodnikiem, który lubi czuć piłkę, a tego mi w dzisiejszym meczu brakowało.
Gracz Norymbergi chciałby, żeby mecz z Tahiti odbył się jak najszybciej. Zapowiada, że tam wszystko będzie wyglądało już o wiele lepiej. - Treningi wyglądały dobrze. Czuję się dobrze, w Norymberdze strzelałem gole, osiem z nich zdobyłem w rundzie rewanżowej. Za trzy dni znowu gramy i mam nadzieję, że w tym meczu będzie już o wiele lepiej. Każdy chciałby już zagrać i się zrewanżować.
O dobrą atmosferę zadbali za to kibice. Po meczu nie mieli jednak powodów do radości. - Czapki z głów przed ludźmi, którzy przyszli na stadion. To było coś pięknego, zaśpiewać hymn i grać przed taką publicznością. Na pewno tego nie zapomnę. Przepraszamy kibiców, że zagraliśmy w taki sposób. Musimy teraz zwyciężyć w drugim meczu. Nie ma większej imprezy niż mistrzostwa świata, presja jest, ale myślę, że wpływa to pozytywnie. Musimy sobie z tym radzić.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?