Ruch Chorzów czeka natomiast kolejna dramatyczna walka - o odzyskanie licencji. Decyzja w przyszły piątek będzie miała dla klubu olbrzymie znaczenie, bo wymogi ekstraklasowe są niemal identyczne jak w I lidze.
Dramat zespołu Krzysztofa Warzychy jest więc już faktem. W sobotnim meczu istotną rolę odegrał jednak sędzia Tomasz Musiał, uznając gola dla Arki zdobytego ręką.