Ekstraklasa. Wisła Płock bez Alena Stevanovicia. Serb wymiguje się od obowiązków

AIP
Kaja Krasnodębska
Alen Stevanović w Wiśle Płock już nie zagra. Klub zwrócił się do ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych o rozwiązanie kontraktu Serba z winy samego zawodnika. Powodem niewypełnianie obowiązków.

Ze względu na przełożony mecz z Legią Warszawa, w ubiegły piątek Wisła Płock rozegrała towarzyskie spotkanie z cypryjskim Pafos FC. Notujący wówczas nieoficjalny debiut w roli szkoleniowca Nafciarzy Radosław Sobolewski w 61. minucie tamtego starcia zdecydował się zmienić praktycznie całą jedenastkę. Dominika Furmana zastąpił wówczas Alen Stevanović. Był to ostatni występ Serba w barwach tego klubu.

W poniedziałek Wisła wydała bowiem komunikat, że złoży wniosek do Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych o rozwiązanie kontraktu z winy zawodnika. Lakoniczne uzasadnienie tłumaczyło, że "powodem decyzji podjętej przez klub są rażące naruszenia podstawowych obowiązków zawodniczych określonych kontraktem i innymi przepisami związkowymi, których dopuścił się Serb".

Więcej informacji na razie nie podano, pomocnika zabrakło w niedzielnym spotkaniu z Piastem Gliwice. Nafciarze przegrali 0:1 po bramce Piotra Parzyszka i zajmują ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Są w trudnej sytuacji, zwłaszcza że kilkanaście dni wcześniej z klubem pożegnał się Leszek Ojrzyński oraz jego sztab, a z powodu kontuzji pauzuje m.in. Karol Angielski.

Również z tego powodu Stevanović dostał w Wiśle "drugą szansę". W obecnym sezonie wystąpił w ekstraklasie tylko raz: rozegrał pełne 90 minut w inauguracyjnym meczu z Górnikiem Zabrze (1:1). Później rozpoczęły się problemy dyscyplinarne z pomocnikiem. Urodzony w 1991 roku zawodnik nie stawił się na zbiórce przed wyjazdem na mecz z Lechem Poznań (0:4). Zniknął z Płocka, niewiadomo było gdzie jest i czy wróci. Wrócił, ale nie uniknął kary: m.in. został zawieszony w prawach zawodnika. Kontraktu wówczas nie rozwiązano. To nastąpi dopiero teraz.

Tym samym po niespełna roku kończy się przygoda Stevanovicia z Płockiem. Serb przyszedł do Wisły zimą i podpisał kontrakt do 30 cerwca 2021. W rundzie wiosennej rozegrał dziewięć spotkań, zanotował bramkę oraz dwie asysty. W rundzie finałowej był kluczowym zawodnikiem w talii Ojrzyńskiego, ale ostatnie spotkania opuścił z powodu ... ospy.

Latem wiązano z nim bardzo duże nadzieje. Przepracował z klubem cały okres przygotowawczy,dobrze prezentował się w sparingach. Skrzydłowy miał odpowiadać za siłę płocczan w ofensywie. Tym razem będą musieli jednak poradzić sobie bez niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 1

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Kibic Ekstraklasy.
Nie wiem na ile inni to dostrzegają, ale na przestrzeni kilku lat bałkańscy piłkarze sprawiają coraz więcej kłopotów polskim klubom. Szczególnie Serbowie bardzo pod tym względem się wyróżniają. Takie problemy jak w Płocku, są w większości klubów Ekstraklasy. Ogólnie cwaniactwo, symulowanie i leczenie kontuzji, ciągłe próby wyrwania dodatkowych korzyści, wygórowane oczekiwania i szantażowanie klubów... Najgorsze jest, że buntują szatnię tworząc grupki (nie tylko bałkańskie) niezadowolonych, olewających dyscyplinę, treningi i trenerów, a w końcu symulujących grę przechodząc obok meczów. To dziwne, bo w Polsce łatwo się asymilują i dobrze się u nas czują. Wygląda na to, że taką mają wrodzoną naturę. Nie doceniają tego co otrzymują, więc chyba nie zasługują, by grać w Ekstraklasie. Nie posłużę się nazwiskami, by uniknąć komplikacji, ale tych konkretnych przykładów jest naprawdę bardzo dużo. W tej chwili są przypadki karnego odsunięcia do rezerw... Warto chyba ograniczyć korzystanie z usług Serbów, a później w ogóle zrezygnować - niech szukają szczęścia i... głupich w innych krajach. Może kluby powinny się w tej sprawie dogadać?
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24