EL. ME 2024. Paweł Wojtala: Fernando Santos nie jest cudotwórcą

OPRAC.:
Jakub Maj
Jakub Maj
Szymon Starnawski
Były reprezentant kraju Paweł Wojtala po spotkaniu polskich piłkarzy z Albanią (1:0) w eliminacjach Euro 2024 podkreślił, że ważny jest wynik, a na efekty pracy trenera Fernando Santosa trzeba będzie jeszcze poczekać. "Mecz w Pradze pokazał, że nie jest cudotwórcą" – skomentował.

Biało-Czerwoni zdobyli pierwsze punkty w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Wojtala nie ukrywa, że po porażce z Czechami (1:3) na inaugurację kwalifikacji, w poniedziałkowym meczu z Albańczykami najważniejsze było zwycięstwo.

- Mecz został zdeterminowany przez wynik. Dla nas było to bardzo ważne spotkanie, które po prostu musieliśmy wygrać i to nam się udało. Po tym, co wydarzyło się w Pradze, widać było ciężar tego pojedynku i też stres związany z koniecznością osiągnięcia korzystnego rezultatu. Nie był to jakiś super mecz w wykonaniu naszej reprezentacji, ten styl nie był jednak wczoraj najważniejszy - powiedział Wojtala, prezes Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Jego zdaniem nowy selekcjoner kadry potrzebuje przede wszystkim zaufania i czasu, by wdrożyć swój pomysł.

- Trener Santos otrzymał kredyt zaufania. Wierzymy, że jego doświadczenie, umiejętności z wcześniejszej pracy zostaną wykorzystane. Natomiast mecz w Pradze pokazał, że potrzebuje on też czasu i nie jest żadnym cudotwórca, który po dwóch, trzech treningach zmieni oblicze drużyny. Tak to nie działa - stwierdził.

Były piłkarz m.in. Lecha Poznań i Hamburger SV przyznał, że spotkanie z Albanią wyglądało zupełnie inaczej niż z Czechami, które z kolei ustawiły dwa szybko stracone gole.

- Rywale mieli swoje dobre momenty, głównie w drugiej połowie. Fragmentami mieli optyczną przewagę i stworzyli kilka całkiem dobrych sytuacji. Na pewno przeciwko Albanii zagraliśmy inaczej niż z Czechami. Wystąpiliśmy w nieco innym składzie, w innym ustawieniu, z dwójką napastników. Zasadniczą różnicą było jednak to, że po dwóch i pół minucie gry z Albanią było 0:0… To, co wydarzyło się w Pradze, kompletnie ustawiło tamten mecz. Gdy drużyna traci na samym początku dwa gole, to potem cierpi przez 90 minut grając z takim wynikiem. I nasza reprezentacja, niestety, cierpiała. Ten cały taktyczny plan legł w gruzach i dopiero w przerwie trener próbował coś zmienić, zadziałać - ocenił.

Wojtala przyłączył się do wielu pomeczowych opinii chwalących Bartosza Salamona. Obrońca Lecha Poznań po roku wrócił do kadry i w pojedynku z Albanią był solidnym punktem defensywy reprezentacji.

- Bez wątpienia udźwignął to, czego oczekiwano od niego, czyli zarządzania obroną. Był zdecydowany w swoich wejściach, czasami prostymi środkami "czyścił" to, co działo się w polu karnym. Brał też odpowiedzialność za rozegranie piłki, zanotował kilka udanych przerzutów, prostopadłych podań. Salamon pokazał też swoje doświadczenie wyniesione głównie z gry za granicą, bo w samej reprezentacji nie rozegrał zbyt wielu spotkań. Kolejny dobry występ zanotował Karol Świderski, przemawiają też za nim liczby. On systematycznie buduje swoją pozycję w tej kadrze - podsumował 12-krotny reprezentant Polski.

(PAP)

REPREZENTACJA w GOL24

Zmiany wymagają czasu, ale sympatycy Biało-Czerwonych oczekiwali dużo lepszej gry. Kilku zawodników zaprezentowało się naprawdę fatalnie. Oto Najwięksi przegrani marcowego zgrupowania.Aby zobaczyć wszystkich zawodników klikaj strzałkę w prawo!

Reprezentacja Polski. Najwięksi przegrani marcowego zgrupowa...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: EL. ME 2024. Paweł Wojtala: Fernando Santos nie jest cudotwórcą - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24