Eliminacje Euro 2024. Bartosz Salamon nowym liderem linii obrony. Obrońca Lecha Poznań udowodnił, że nie ma pustki po Kamilu Gliku

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
Eliminacje Euro 2024. W poszukiwaniu najlepszego piłkarza w meczu Polski z Albanią (1:0) większość kibiców wskaże Bartosza Salamona. Obrońca Lecha Poznań, który awaryjnie został powołany na kadrę udowodnił, że pod nieobecność Kamila Glika, to on może być szefem defensywy. Dziś trudno wyobrazić sobie bez niego tę linię na trudny wyjazd do Mołdawii, gdzie punkty straciły Czechy, remisując 0:0.

Wykorzystał szansę, choć pierwotnie nie znalazł się w gronie powołanych

Gdyby wszyscy byliby zdrowi, to Bartosz Salamon nie miałby możliwości zabłysnąć. Wprawdzie udanymi meczami w Lechu Poznań na poziomie Ekstraklasy i w rozgrywkach Ligi Konferencji sprawił, że zwrócił na niego uwagę Fernando Santos, ale kiedy przyszło do powołań na mecze z Czechami i Albanią, to Portugalczyk zdecydował się na Piątkowskiego, Bednarka, Kiwiora i Dawidowicza. Uraz tego pierwszego spowodował, że awaryjnie Santos sięgnął po stopera Lecha i Salamon otrzymaną od losu szansę wykorzystał w stu procentach.

Choć nie obyło się bez problemów. - Jeśli odbierze telefon i potwierdzi, to stawi się na zgrupowaniu kadry - mówił rzecznik reprezentacji Jakub Kwiatkowski na poniedziałkowej konferencji, kiedy oficjalnie potwierdzono, że kontuzjowanego Piątkowskiego zastąpi 31-latek.

Salamon potrafił dyrygować. Z Albanią był prawdziwym liderem. Nie bał się kontaktu. W przeciwieństwie do kolegów odważnie ruszał do pojedynków. Obok Jana Bednarka oraz grającego na lewej stronie Jakuba Kiwiora wyglądał pewnie, bezkompromisowo. Próbował także grać długie piłki na napastników. To jego wizytówka.

- Dzisiaj najpewniejszy zawodnik w linii obrony, w dodatku nie bał się wziąć na siebie roli dyrygenta, który krzyknie, podpowie, wymaga. Dawał mi odwagę i poczucie, że ten wynik 1:0 zostanie dowieziony do końca spotkania - mówił po spotkaniu były reprezentant Polski Marcin Żewłakow.

Piłkarz z Ekstraklasy nakrył czapką duet z Premier League

Salamon na tle wspomnianej dwójki udowodnił, że przydatności do kadry nie definiuje klasa klubu, w którym występuje. Salamon na co dzień mierzący się z rywali z Ekstraklasy pokazał, że w meczu reprezentacji w niczym nie ustępuje grającemu regularnie Bednarkowi z Southampton czy walczącemu o skład Arsenalu Kiwiorowi.

Wreszcie to właśnie Salamon jest piłkarzem, któremu najbliżej charakterem i piłkarską bezczelnością do Kamila Glika. Stoper Benevento, który dopiero wyleczył uraz, od lat jest fundamentem kadry i gołym okiem widać, że gdy go brakuje, Biało-Czerwoni mają kłopoty z tyłu.

Eliminacje Euro 2024. Bartosz Salamon nowym liderem linii obrony. Obrońca Lecha Poznań udowodnił, że nie ma pustki po Kamilu Gliku

Czy Salamon zostanie podstawowym środkowym obrońcą reprezentacji na kolejne lata? To wróżenie z fusów. Nie ma wątpliwości, że na dziś jest to stoper, który daje najwięcej spokoju, który za każdym razem "idzie jak do pożaru" na piłkę i nie boi się starć z napastnikami przeciwnika.

- Dla mnie jeszcze ze znakiem zapytania, ciekawe jak poradziłby sobie na tle lepiej atakującego rywala - napisał na Twitterze dziennikarz Michał Borkowski. Nie ma wątpliwości co do tego, że Albańczycy wysoko poprzeczki nie postawili, ale realnie oceniając podopiecznych Fernando Santosa, trzeba przyznać, że to właśnie obrońca Lecha wyglądał najlepiej z całej linii defensywnej reprezentacji Polski.

Historia na miarę scenariusza filmowego. Szalony rok Bartosza Salamona

Ostatni rok Salamona to prawdziwa jazda kolejką górską. I jak to w parkach rozrywki bywa - bywają góry i doliny. Został powołany przez Czesława Michniewicza na towarzyski mecz ze Szkocją i baraż o mundial ze Szwecją. W pierwszym spotkaniu zszedł z urazem. Na murawę wrócił dopiero w listopadzie - w doliczonym czasie gry w meczu z Villarreal (3:0).

Stracił lwią część rundy wiosennej, stracił walkę o upragnione mistrzostwo Polski. Nie pomógł "Kolejorzowi" w walce o Ligę Mistrzów, a później w drodze po fazę grupową LKE. Wreszcie - katarski mundial oglądał w telewizji.

Dziś jest na ustach kibiców reprezentacji. Ma na koncie 11 gier z orzełkiem na piersi (debiut w 2013 roku, za kadencji Waldemara Fornalika). Nie ma wątpliwości co do tego, że udowodnił iż zasługuje na czerwcowe powołanie. Na dziś to właśnie piłkarz Lecha Poznań jest wyżej od Bednarka czy Kiwiora w hierarchii Fernando Santosa. O takie stwierdzenie można się pokusić na bazie meczu Polska - Albania.

EURO 2024 w GOL24

Za nami dwa pierwsze mecze eliminacji do niemieckiego Euro. Uczucia po spotkaniach z Czechami (1:3) i Albanią (1:0) są dość mieszane, jednak należy wskazać na najlepszych piłkarzy po tych dwóch starciach. Kto z obozu Biało-Czerwonych zasłużył na największe pochwały?Oto lista wygranych piłkarzy marcowych meczów kadry. Kliknij w prawo, by poznać kolejne nazwiska!

Eliminacje Euro 2024. Karol Świderski, Bartosz Salamon. Najw...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24