Emmanuel Kumah: Nie każdy trener zrobiłby to, co Maciej Stolarczyk

Justyna Krupa
Justyna Krupa
Emmanuel Kumah z Wisły Kraków
Emmanuel Kumah z Wisły Kraków Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
– Z takim sztabem szkoleniowym i z takim wsparciem kolegów z drużyny czeka mnie w Wiśle świetna przyszłość – mówi Emmanuel Kumah, skrzydłowy „Białej Gwiazdy”.

Wisła utrzymała się w ekstraklasie, więc trener Maciej Stolarczyk będzie mógł jeszcze odważniej postawić na młodych graczy w końcówce sezonu. Nie tylko na Polaków – w kolejce pukających do składu nastolatków jest też pomocnik z Ghany Emmanuel Kumah. W ostatnim tygodniu w końcu zaliczył on debiut w ekstraklasie. - Wciąż sporo nauki przede mną, nadal muszę opanować wiele rzeczy związanych z europejskim futbolem – zastrzega 19-latek.

Ghańczyk trafił do krakowskiej ekipy w lutym, ale długo musiał czekać na swój pierwszy występ w seniorskiej drużynie Wisły. Aż do wyjazdowego meczu z Sosnowcem w 32. kolejce. Najpierw musiał bowiem opanować podstawowe założenia taktyczne ekipy Stolarczyka. A nawet więcej – w ogóle oswoić się z europejskim myśleniem o piłce. - Futbol w Afryce bardzo różni się od tego europejskiego. Kiedy człowiek już znajdzie się w Europie, trzeba mocno pracować nad taktyką. Zwłaszcza w Polsce jest to istotne – przyznaje Kumah. - Byłem więc cierpliwy, a jednocześnie trener znajdywał czas na to, by nauczyć mnie tego wszystkiego, czego potrzebowałem.

Oryginalne, czasem dziwne, czasem zachwycające. Jedne dopracowane do najmniejszego szczegółu, przy drugich grafik płakał jak projektował. Herby małopolskich klubów piłkarskich to fascynujący katalog miejsc i ich historii. O słoniu z Niecieczy słyszeli już wszyscy, ale czy ktoś widział dzika z Kostrza? Zapraszamy do galerii. Który herb podoba wam się najbardziej?

Smoki, niedźwiedzie, bociany, węże, jest nawet jeden dinozau...

W Sosnowcu miał nawet szansę odmienić losy meczu, bo w końcówce miał piłkę na wagę remisu. Jego strzał został jednak zablokowany. - Nie pomogłem mojej drużynie sięgnąć po zwycięstwo – martwił się po spotkaniu. W kolejnym starciu, ze Śląskiem Wrocław, też dostał od trenera kilka minut na placu gry. Najwyraźniej w końcu odrobił taktyczne prace domowe i jest już gotowy na stopniowe oswajanie z polską ligą. - Czasem mam problemy ze zrozumieniem pewnych rzeczy ze względu na barierę językową. Na szczęście asystent trenera Stolarczyka stara mi się wszystko wyjaśnić po angielsku. Zresztą wszyscy w klubie starają się mi pomóc – zapewnia skrzydłowy.

Kumah jest pod wrażeniem tego, z jaką wyrozumiałością podchodzi do takich graczy jak on szkoleniowiec Wisły. Uważa, że Stolarczyk jest wyjątkowo otwartym trenerem. - Jestem szczęściarzem, bo trener znajduje dla mnie czas, by wyjaśnić mi wiele rzeczy. Tak, bym zrozumiał dobrze, czego ode mnie oczekuje. Nie wszyscy trenerzy by tak zrobili, nie wszystkich stać na coś takiego. Jeśli czegoś nie potrafię ogarnąć, po prostu siada ze mną i mi to tłumaczy do skutku – przyznaje.

Ghańczyk jest zawodnikiem lewonożnym, ale może grać na obu skrzydłach. I nie tylko. - Zwykle grywałem na pozycji tuż za „dziewiątką”. To właśnie w takiej roli wystąpiłem w meczu Centralnej Ligi Juniorów przeciwko Legii Warszawa, w którym strzeliłem dwie bramki. Natomiast trener Stolarczyk raczej widzi mnie na skrzydłach. Ale grałem na boku pomocy również w młodzieżowej reprezentacji Ghany. Tak naprawdę czuję się więc komfortowo na każdej z tych pozycji – przekonuje Kumah.

Pomocnik był wcześniej sprawdzany m.in. w Bolonii, gdzie przebywał na testach. Tam jednak – jak sam przyznaje – odnalazł się gorzej, niż w Polsce. - W Wiśle naprawdę ciepło mnie przyjęto, postrzegam tę drużynę jako wielką rodzinę. Nie czuję się tu osamotniony. We Włoszech było inaczej. Wyczuwało się czasem – choć przykro to mówić – że ludzie tam reagują na zasadzie: „jesteś czarny, jesteś czarny”. W Polsce tego nie ma, nie dostrzegam tego – wyznaje pomocnik.

Ghańczyk cieszy się, że udało mu się gładko wkomponować w liczną grupę wiślackich młodych graczy obecnych w pierwszej drużynie. - Czasem na boisku nie rozumiem niektórych sytuacji, wtedy koledzy przychodzą z pomocą. Zwłaszcza ci, którzy znają angielski. Dla gracza przyjeżdżającego bezpośrednio z Afryki to wszystko jest trudnym wyzwaniem – wskazuje. - Bardzo chcę się nauczyć polskiego. Staram się tłumaczyć w domu różne sformułowania na telefonie. Uważam, że to ważne, bym chociaż część wyrażeń po polsku był w stanie poznać. Zwłaszcza tych, które przydają się na boisku.

Rówieśnik Kumaha Marcin Grabowski twierdzi, że Ghańczyk poradzi sobie w ekstraklasie. - Emmanuel jest bardzo dobrym technicznie graczem, a do tego szybkim. Ma wszystkie atuty, by regularnie grać w ekstraklasie. Uczy się tej „nowej”, europejskiej piłki i z dnia na dzień na treningach wygląda coraz lepiej. Jak ktoś przybywa do Europy z innego kontynentu, to musi się nauczyć życia tutaj i staramy się mu to ułatwić. Nie tylko w piłce, ale i na co dzień – podkreśla. - Manu na razie mieszka w Myślenicach, bliżej bazy. Jak czegoś nie wie, to od razu do nas dzwoni.

A Kumah dodaje: - W bloku mam wielkiego kibica Wisły za sąsiada. Bardzo mi pomaga w różnych codziennych sytuacjach.

Piłkarze Wisły Kraków przed laty i dziś. Zobacz, jak się zmi...

Ghańczyk w Wiśle występuje z numerem 77, z którym wcześniej grał inny skrzydłowy - Wilde Donald Guerrier. Czy Kumah kiedyś nawiąże do występów przebojowego Haitańczyka? Na razie wzoruje się na innym zawodniku z Ameryki Łacińskiej: - Moim piłkarskim idolem jest James Rodriguez. Od dawna staram się podpatrywać, w jaki sposób porusza się po boisku czy jak strzela. Kolumbijczyk jest dla mnie inspiracją.

Kumah na razie nie rozmarza się o grze w innych ligach, chce dłużej popróbować sił w Polsce. Póki co, jest do Wisły wypożyczony z macierzystego Tudu Mighty Jets do końca roku. – Bywałem na testach w europejskich klubach. Nie tylko we Włoszech, ale też np. w Hoffenheim. Nie zrezygnowałem z myślenia o tych kierunkach. Ale sądzę, że łatwiej byłoby mi - jako graczowi z Afryki - w przyszłości trafić do innego europejskiego klubu właśnie z Wisły. Najpierw powinienem jak najwięcej nauczyć tutaj, a dopiero potem myśleć o przeprowadzce do innej ligi – podkreśla.

TOP Sportowy24: Które gwiazdy sportu mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Emmanuel Kumah: Nie każdy trener zrobiłby to, co Maciej Stolarczyk - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24