Sokół jest beniaminkiem, który słabo rozpoczął sezon. Nastąpiła tam zmiana trenera, a nowym szkoleniowcem został Marek Łukomski. Szczeciński trener jeszcze w lutym był związany ze Spójnią, a od lata mocno pomagał w drugoligowym Ogniwie Szczecin. Przed przyjazdem do Stargardu Sokół Łukomskiego wygrał dwa mecze i jeden przegrał. Do domów wraca z drugą porażką.
Spójnia nie chciała sobie pozwolić na kolejną porażkę. Balansuje między pierwszą a drugą ósemką, niespodziewanie traci zwycięstwa i nie może dobić do czołówki. Dzięki piątkowej wygranej jest 7. w tabeli, ale rozegrała mecz więcej od konkurentów.
Od początku spotkania mecz dobrze układał się dla Spójni. Prowadziła, odskakiwała na 7-8 punktów, ale gości trzymał blisko Filip Struski. W drugiej kwarcie przewaga wzrosła do 13-15 oczek, a gdy w III Spójnia dołożyła kolejne 10 oczek było jasne, że wygra.
Ostatnia odsłona do zapomnienia. Goście już nie potrafili walczyć, więc zostali wypunktowani i doznali najwyższej porażki w sezonie.
W składzie Spójni udany debiut zaliczył Ajdin Penava z Bośni. Zagrał 17 minut i w tym czasie zdobył 11 punktów i zebrał 8 piłek (po 4 w ataku i obronie). Miał jeszcze 3 asysty i 4 faule. Pokazał, że może dobrze zastąpić kontuzjowanego Krzysztofa Sulimę. Zespół Spójni pamiętał o koledze i na rozgrzewkę wyszedł w okolicznościowych koszulkach.
PGE Spójnia Stargard – Sokół Łańcut 96:63
Kwarty: 25:18, 27:21, 24:14, 20:10.
Spójnia: Benson 21, Gruszecki 17 (3x3), Clarke 14, Brenk 6, Fortson 5 – Mathews 15 (3), Penava 11, Grudziński 4, Śnieg 2, Kikowski 1, Chodźko.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?