Hala Orbita po raz pierwszy w tym sezonie Energa Basket Ligi zapełniła się niemal do ostatniego miejsca. Trybuny zdecydowanie pomagały koszykarzom Śląska, którzy wygrali pierwszą połowę 20:13. Wrocławianie grali bardzo uważnie w defensywie i często kończyli akcje rzutami z dobrze przygotowanych pozycji. Jeszcze przed przerwą WKS zbudował 15-punktową przewagę. Na parkiecie brylowali Kodi Justice i Cyril Langevine. Ten pierwszy znakomicie rzucał z półdystansu i zza linii trzech punktów, natomiast drugi notował sporo zbiórek.
Po zmianie stron „Trójkolorowi” wyraźnie spuścili z tonu i przed ostatnią kwartą prowadzili różnicą dziewięciu oczek. W ostatnich minutach gospodarze stracili jednak wszystkie atuty, którymi imponowali w pierwszej odsłonie spotkania. Katem Śląska okazali się zwłaszcza Luke Petrasek i Jonah Mathews. Ostatecznie WKS przegrał 74:80, zawodząc blisko trzy tysiące wrocławskich kibiców, którzy tego dnia zgromadzili się w hali Orbita. Koszykarze Śląska przed kolejnymi meczami wciąż mają zatem nad czym pracować.
WKS Śląsk Wrocław – Anwil Włocławek 74:80 (20:13, 24:16, 12:18, 18:33)
Śląsk: Justice 17, Kanter 15, Kolenda 12, Langevine 12, Dziewa 9, Jovanović 6, Leńczuk 3, Gordon 0, Gabiński 0, Tomczak DNP, Zagórski DNP, Sitnik DNP.
Anwil: Mathews 17, Petrasek 17, Bell 15, Bigby-Williams 11, Dykes 8, Łączyński 8, Kowalczyk 2, Bojanowski 2, Olesinski 0, Komenda DNP, Szewczyk DNP, Woroniecki DNP.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?