Erik Exposito utknął w Hiszpanii. Śląsk musi sobie radzić bez niego

Śląsk Wrocław od soboty trenuje na zgrupowaniu w Turcji. Na pokładzie samolotu startującego z wrocławskiego portu lotniczego zabrakło m.in. Erika Expósito, który ponowie zaraził się koronawirusem w trackie zimowej przerwy. Klub ogłosił to oficjalnie, a drogą nieoficjalną udało nam się dowiedzieć, że plan był taki, iż najlepszy strzelec WKS-u doleci do drużyny po uzyskaniu negatywnego wyniku testu. Do tej pory przebywa jednak w rodzinnych stronach, czyli na Wyspach Kanaryjskich.

Sytuacja okazała się bardziej złożona i z przyczyn proceduralnych Expósito nie może wsiąść na pokład samolotu, więc nie ma jak dostać się ani do Polski, ani do Antalyi, gdzie trenuje jego drużyna. Klub czyni starania, by znaleźć wyjście z tej sytuacji, ale sprawy nie ułatwia utrudniony kontakt z hiszpańskim sanepidem oraz fakt, że w regionie, w którym przebywa piłkarz, panuje czwarty stopień zagrożenia epidemicznego.

W Śląsku podchodzą do tematu spokojnie, bo cały czas panuje przekonanie, że piłkarz jeszcze tej zimy zostanie sprzedany za granicę, za kwotę oscylującą w granicach 2 mln euro. Zarząd nie zgodzi się na sprzedanie go taniej, ponieważ zawodnik ma długi kontrakt (umowa wygasa w czerwcu 2024 roku) i nawet jego pozostanie nie będzie niczym złym, zwłaszcza że latem może się udać sprzedać go jeszcze drożej (o ile utrzyma skuteczność, jaką prezentował na przestrzeni ostatnich miesięcy).

W pewnym momencie jego odejście było już praktycznie przesądzone, ale finalnie transfer nie doszedł do skutku. Niemniej zainteresowanie jest na tyle duże, że nadal bardziej prawdopodobne jest sprzedanie Erika, niż to, że na wiosnę będzie strzelał bramki dla Śląska. Cały czas pojawiają się nowe zapytania dotyczące niespełna 26-letniego napastnika i często pochodzą z silnych lig europejskich.

Nie ma natomiast tematu ponownych przenosin Fabiana Piaseckiego do Stali Mielec, choć taka informacja pojawiła się nawet w wydanym przez klub z Mielca komunikacie. Wygląda na to, że droga powrotu napastnika na Podkarpacie jest definitywnie zamknięta. Stali nie stać na zapłacenie kwoty wykupu ustalonej w umowie wypożyczenia piłkarza, który w krótkim okresie strzelił dla niej cztery gole i stał się ważną postacią.

Mielczanie starali się renegocjować warunki wykupu i zmniejszyć kwotę odstępnego, ale we Wrocławiu nie chcieli o tym słyszeć. Minął ustalony między stronami czas na taki manewr i teraz, nawet jeśli Stal zaoferowałaby kwotę, jakiej wcześniej nie była w stanie zapłacić, to Śląsk raczej już Piaseckiego nie wypuści. Piłkarz poleciał z drużyną na obóz i przygotowuje się do rundy wiosennej. Jeśli ziści się transfer Expósito, to wtedy już w ogóle nie będzie mowy o sprzedaniu Piaseckiego. Zmienić to może jedynie oferta z kategorii tych nie do odrzucenia.

W końcu pojawiły się pierwsze pozytywne sygnały w kontekście powrotu do zdrowia Márka Tamása. Reprezentant Węgier po ostatnim zabiegu wciąż odczuwał dyskomfort, ale kolejna konsultacja z lekarzem przeprowadzającym operację trochę uspokoiła samego zawodnika oraz pion sportowy Śląska. Wprawdzie wciąż potrzeba czasu by wszystko wróciło do normy, ale nie ma żadnych niepokojących specjalistów objawów. Tamás przebywa w klinice rehabilitacyjnej w ojczyźnie, gdzie pracuje nad wzmocnieniem operowanego miejsca.

Śląsk nie zamierza biernie czekać na powrót Węgra, zwłaszcza że początek rundy najprawdopodobniej i tak będzie dla niego stracony. Dyrektor Dariusz Sztylka prowadzi zaawansowane rozmowy z lewonożnymi stoperami, którzy mieliby przyjść do klubu tej zimy. Wciąż mocnym kandydatem jest pięciokrotny reprezentant Islandii Daníel Leó Grétarsson, grający w angielskim Blackpool (drugi poziom rozgrywkowy).

Dziś podopieczni Jacka Magiery rozegrają pierwszy mecz kontrolny podczas obozu w Antalyi. Rywalem „Wojskowych” będzie TSV Hartberg, czyli ósma drużyna austriackiej Bundesligi po rundzie jesiennej. Spotkanie to rozpocznie się o godz. 15 czasu polskiego i będzie transmitowane na żywo na kanale YouTube Śląska Wrocław.