Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europuchary: nie sprawić nieprzyjemnej niespodzianki

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Niesione dobrymi wynikami sparingów polskie kluby staną do pierwszych meczów w europejskich pucharach. W środę Piast Gliwice zagra w BATE, dzień później w eliminacjach Ligi Europy zaprezentują się Legia Warszawa oraz Cracovia.

Legia Warszawa w swoim ostatnim sparingu pokonała Pogoń Siedlce 6:0, a Piast Gliwice wygrał z pierwszoligową Miedzią Legnica 7:1. Takim samym wynikiem zakończył się towarzyski mecz Lechii Gdańsk z Bytovią Bytów. W ten weekend spośród czterech ekip, które za moment będą reprezentowały nasz kraj w europejskich pucharach porażkę zanotowała jedynie Cracovia (1:2 z Puszczą Niepołomice).

Prawdziwy sprawdzian formy dla trzech z tych drużyn już w tym tygodniu. W środę mistrz Polski rozpocznie rywalizację w eliminacjach Ligi Mistrzów, dzień później zespoły ze stolicy i Krakowa staną do pierwszych spotkań w ramach Ligi Europy. We wszystkich przypadkach będą to starcia wyjazdowe.

Podopieczni Piotra Stokowca, którzy w maju triumfowali w Pucharze Polski na swój start w europucharach poczekają do 25 lipca. Wówczas podejmą na własnym stadionie kogoś z pary: FC Inter Turku (Finlandia) - Brøndbyernes IF (Dania).

19 maja Piast Gliwice cieszył się z pierwszego w historii klubu mistrzostwa Polski. 52 dni później zadebiutuje w eliminacjach Ligi Mistrzów. Losowanie nie było łaskawe, drużyna prowadzona przez Waldemara Fornalika dostała najtrudniejszego, przynajmniej na papierze, z potencjalnych rywali - BATE Borysów. Mecz rozpocznie się o godzinie 19. Zespół z Białorusi w ostatnich latach pięć razy docierał do fazy grupowej Ligi Mistrzów i czterokrotnie Ligi Europy. Podczas tych rozgrywek wygrywał z Arsenalem, AS Romą, czy Bayernem Monachium.

W starciu z gliwiczanami będzie zdecydowanym faworytem. - Myślę, że Bate też jest świadome tego, że nie przyjedziemy tam i się podłożymy. Jesteśmy mistrzem Polski, jesteśmy najlepszą drużyną w Polsce. Chcemy tam pojechać i to potwierdzić - przekonywał jednak Piotr Parzyszek, najlepszy strzelec Piasta w ubiegłym sezonie. - Są doświadczeni w Europie, a my nie. Myślę, że to jest jedyna różnica. Oczywiście mają silną kadrę, ale patrząc na ligę białoruską, uważam, że jest słabsza od polskiej.

Tak jak dla Piasta będzie to pierwszy mecz po dłuższej przerwie, tak na Białorusi ligowe rozgrywki w pełni. Po czternastu kolejkach BATE plasuje się na drugim miejscu w tabeli, do liderującego Dynama Brest traci dwa punkty. To efekt dwóch porażek zespołu z Borysowa na początku sezonu, teraz może pochwalić się serią ośmiu nieprzegranych meczów z rzędu. W piątek pokonał Dynamo Mińsk 2:1.

Przed Fornalikiem trudne zadanie, ale będzie mógł skorzystać ze wszystkich podopiecznych. A ci, mimo pojawiających się po zdobyciu mistrzostwa pogłosek, zostali w Gliwicach praktycznie w komplecie. Z klubem pożegnali się właściwie jedynie Aleksandar Sedlar oraz Tomasz Jodłowiec, który i tak przegrywał rywalizację z Tomem Hateley’em i Patrykiem Dziczkiem.

Zamiast Serba w defensywie zobaczymy w tym sezonie Tomasa Huka, byłego kapitana DAC Dunajska Streda, z którą w czwartek zmierzy się Cracovia (początek o 20.30). Słowacki obrońca w poprzednim klubie rozegrał ponad sto oficjalnych spotkań i był jednym z ulubieńców kibiców. Pozyskując go, Piast osłabił rywala Pasów w I rundzie eliminacyjnej Ligi Europy. Ci choć jadą na Słowację, tak naprawdę znajdą się w węgierskiej enklawie. Klub i ludzie z nim związani bardzo mocno utożsamiają się właśnie z Węgrami, a od granicy dzieli ich zaledwie 20 kilometrów. W swoich szeregach nie mają wielkich nazwisk, mają natomiast Lukasa Cmelika, byłego piłkarza… Piasta Gliwice. - Jeśli chcemy coś osiągnąć w Europie, a chcemy, to nie możemy się bać takich rywali. Do tej drużyny należy podejść z odpowiednim szacunkiem, tym bardziej, że jest to wicemistrz Słowacji. Musimy się dobrze przygotować i powalczyć o awans - mówił Michał Probierz. W rozpracowaniu rywala mogą pomóc czterej grający u niego Słowacy: Michal Pesković, Milan Dimun, Michal Siplak czy sprowadzony tego lata z Zagłębia Sosnowiec Lukas Hrosso.

- Gdybyśmy w tej chwili chcieli powiedzieć, że dwumecz z drużyną z Gibraltaru zagramy na zasadach sparingu, byłoby to niebezpieczne i niepoważne. W piłce różne cuda się zdarzają i w tej chwili to my możemy sprawić nieprzyjemną niespodziankę. Musimy być tego świadomi i poważnie podejść do meczu - zapowiada z kolei Aleksandar Vuković. Jego zawodnicy sezon 2019/2020 rozpoczną od starcia z gibraltarską Europą FC (20.30). - Mamy natomiast nagrania z ich meczu, byliśmy na ich meczu w poprzedniej rundzie eliminacji, który wygrali 4:0.

Jeżeli tym razem zwycięży Legia w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Kuopion Palloseura (Finladia) - FC Vitebsk (Białoruś).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24