Eurovolley 2017. Jeśli trener Ferdinando De Giorgi poda się do dymisji, to zostanie ona przyjęta

Artur Bogacki
Artur Bogacki
Prezes PZPS Jacek Kasprzyk i trener Ferdinando de Giorgi
Prezes PZPS Jacek Kasprzyk i trener Ferdinando de Giorgi Sylvia Dabrowa
Polscy siatkarze przegrali w barażu o ćwierćfinał ze Słowenią 0:3 i odpadli z mistrzostw Europy. Prezes PZPS Jacek Kasprzyk bezpośrednio po meczu nie krył rozczarowania i wynikiem, i stylem gry drużyny Ferdinando de Giorgiego. Przyznał, że kwestia dalszej pracy włoskiego trenera z kadrą będzie tematem rozmów. A jeśli De Giorgi sam podjąłby decyzję o rezygnacji, to zarząd PZPS by ją przyjął. - Nie można trzymać ludzi na siłę, jeśli nie chcą pracować - mówi Kasprzyk.

Jak mówi, najwyraźniej atmosfera w szatni "biało-czerwonych" nie do końca była taka, jak powinna. - Budowę na boisku rozpoczyna się od budowy poza nim, to nie zagrało. Będą rozmowy na ten temat - mówi prezes Kasprzyk. - Nie jesteśmy przez 24 godziny z zawodnikami. Możemy coś sugerować, ale to trener odpowiada za wszystko. Ja nie wystawiam szóstki, nie robię zmian, tylko trener.

Podkreśla, że sytuacja zostanie gruntownie przeanalizowana. Dopiero wtedy będzie można ocenić, gdzie popełniony został błąd.

- Ostatnio bardzo dużo zawodników odeszło. Może kogoś zabrakło, może był błąd w przygotowaniach, za mało było dynamiki, szybkości, a za dużo siły. Trzeba przeanalizować, zapytać trenerów, dlaczego w danym elemencie tak wyszło - mówi Jacek Kasprzyk. Dodaje: - Jeżeli ktoś ma skuteczność 17 procent w pierwszym secie, a wychodzi w drugim, to dla normalnych ludzi, dla mnie, prostego inżyniera, opierającego się na statystyce i matematyce, taki zawodnik nie powinien zaczynać drugiego seta. A zaczęliśmy w takim samym ustawieniu, poza atakującym. To i tak nie zmieniło stylu gry.

Prezes przyznał, że kwestia dalszej pracy włoskiego trenera z kadrą będzie tematem rozmów. A jeśli De Giorgi sam podjąłby decyzję o rezygnacji, to zarząd PZPS by ją przyjął. - Nie można trzymać ludzi na siłę, jeśli nie chcą pracować - mówi Kasprzyk.

Być może coś przełomowego w tej sprawie wydarzy się w czwartek. De Giorgi tuż po meczu zadeklarował, że chce przygotować kadrę do przyszłorocznych mistrzostw świata.

Niezależnie od rozstrzygnięć personalnych w sztabie szkoleniowym, nie należy się spodziewać rewolucji i budowy drużyny od nowa. W kadrze są młodzi zawodnicy, którzy potrzebują czasu, po jednej przegranej nie można ich skreślać. Zwłaszcza że niektórzy, jak choćby Łukasz Kaczmarek, który w ostatniej chwili wskoczył do kadry na Eurovolley, pokazali, że mają potencjał.

- Myślę, że będą tylko korekty. Proszę popatrzeć, ile ci chłopcy mają lat. Najstarsi są Łomacz i Buszek, którzy mają po 30 lat. Jak na siatkówkę to nie jest dużo. Paweł Zagumny, gdy zdobywał mistrzostwo świata, miał 37. Wtedy też mówiono, że bez Bartka Kurka nie damy rady, ale zawodnicy dali radę, bo była ekipa. Nie wiem dlaczego tutaj jest tak, jak jest. Wydawało się, że poza boiskiem ta drużyna też istnieje.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Eurovolley 2017. Jeśli trener Ferdinando De Giorgi poda się do dymisji, to zostanie ona przyjęta - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24