F1. W wieku 70 zmarł trzykrotny mistrz świata Niki Lauda

W wieku 70 lat zmarł Niki Lauda, legendarny kierowca, potrójny mistrz świata Formuły 1. Smutną informacje potwierdziła rodzina zmarłego.

„Z głębokim smutkiem ogłaszamy, że nasz drogi Niki umarł spokojnie, w poniedziałek, 20 maja 2019 roku., W otoczeniu swojej rodziny” - poinformowali krewni byłego kierowcy w mailu cytowanym przez zagraniczne media. Niki Lauda zmarł w prywatnej w klinice w Szwajcarii. Przebywał w niej z powodu problemów z nerkami.

W Formule 1 był od 1972 roku. Trzy lata później zdobył pierwsze mistrzostwo świata. Rok po pierwszym tytule uległ groźnemu wypadkowi na niemieckim torze Nuerburgring. Ferrari prowadzone przez Austriaka uderzyło w betonowy mur okalający tor. Pojazd odbił się od niego i powrócił na trasę. Od razu stanął w płomieniach. Niemal w ostatniej chwili z płonącego bolidu wydobyli go inni kierowcy, Lauda był jednak bardzo poparzony i miał uszkodzone płuca. Kierowca, z bardzo ciężkimi poparzeniami głowy i płuc, natychmiast został przetransportowany do szpitala w Ludwigshafen, gdzie długo trwała walka o jego życie. Przez cztery dni stan Laudy był krytyczny. Po latach Lauda musiał przejść dwa przeszczepy nerki - w 1997 i 2005 r.

Po wypadku wrócił na tor po sześciu tygodniach. Otrzymał już nawet sakrament ostatniego namaszczenia na swoim szpitalnym łóżku, a po niecałych dwóch miesiącach znowu się ścigał i do końca roku walczył o obronę tytułu. Pierwszy wyścig Grand Prix po wypadku ukończył na czwartym miejscu. Przegrał tylko jednym punktem. Po drugie mistrzostwo świata sięgnął w 1977 r. Trzeci tytuł zdobył w 1984 r. Na zawsze zostały z nim również blizny na twarzy, które zostały po tragedii w Nuerburgringu. W 1985 roku definitywnie zakończył karierę.

W ostatnich latach Niki Lauda pracował w teamie Mercedes, pełnił funkcję dyrektora. Poważne problemy ze zdrowiem pojawiły się przed rokiem, gdy Austriak zachorował na ostre zapalenie płuc.