Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fatalna kwarta i porażka Twardych Pierników Toruń. Amerykanin odesłany do szatni [zdjęcia]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Twarde Pierniki Toruń - Arka Gdynia
Twarde Pierniki Toruń - Arka Gdynia Piotr Lampkowski
Miało być pewne zwycięstwo, ale to Arka rządziła w Arenie Toruń. Kolejny bardzo słaby mecz w Twardych Piernikach rozegrali Jordan Burns i Marcus Burk.

Twarde Pierniki Toruń - Arka Gdynia 79:98 (23:20, 19:24, 15:32, 22:22)

TWARDE PIERNIKI: Diduszko 10 (2), Brunk 9, 10 zb., Burns 8, Cel 8, 8 zb., Burk 5 (1) oraz Gordon 14 (2), Kenić 14 (1), Tomaszewski 11 (1), Janczak 0.
ARKA: Florence 26 (6), 9 as., Bogucki 19, Musić 15 (1), Wade 8 (1), Wołoszyn 3 (1) oraz Wilczek 15 (3), Harris 6, Hrycaniuk 4, Samsonowicz 2.

W tym meczu aż kipiało od dodatkowych emocji. Wszak Milos Mitrović w poprzednim sezonie prowadził Arkę, grał w niej wtedy Wojciech Tomaszewski, a w drugą stronę przeniósł się Michał Samsonowicz.

Torunianie w 1. kwarcie przewagę budowali akcjami Jordana Burnsa i Bartosza Diduszki. Potem kosz z dystansu zaczął bombardować James Florence (18 pkt w 1. połowie i 4/8 z dystansu), który praktycznie w pojedynkę wprowadził Arkę na prowadzenie. Zdobywanie punktów przychodziło gospodarzom z coraz większym trudem, znowu zawodził Marcus Burk (1/8 z gry do przerwy i bardzo słaba gra w obronie), brakowało organizacji akcji (zaledwie 6 asyst). W tej sytuacji -2 do przerwy było najmniejszym rozmiarem kary.

Zaraz po przerwie Musić raz za razem zabierał piłkę Burnsowi. W 23. minucie Amerykanin po kolejnej swojej stracie popełnił drugi faul niesportowy i poszedł do szatni. Zupełnie rozbity zespół Twardych Pierników minutę później przegrywał już 13 punktami. Gdynianie świetnie rzucali z dystansu i cały czas powiększali przewagę, w 16. minucie przekroczyła 20 punktów.

Torunianom nie sposób odmówić ambicji. Piątka z młodymi Polakami na parkiecie walczyła do końca, w ostatniej kwarcie zmniejszyła straty do 10 pkt w pewnym momencie, ale na więcej zabrakło czasu.

Krzysztof Szubarga, trener Arki: - Dawno nie wygraliśmy w Toruniu, to trudny teren i bardzo mocna drużyna. Udało nam się ich zatrzymać w obronie, z tego jestem zadowolony, założenia w defensywie zrealizowaliśmy w 80 procentach, a do tego mało było strat w ataku.

Milos Mitrović, trener Twardych Pierników: - Arka zagrała bardzo ambitnie i agresywnie, wygrali zasłużenie. Wzięliśmy dwóch zawodników, którzy mieli punktować, prowadzić zespół w ofensywie i na razie mamy z tym duży problem. Nie mogę mówić generalnie o drużynie, bo wielu zawodników, zwłaszcza tych młodszych, walczyło do samego końca. Oni jednak maja wspomóc zespół, a nie wchodzić w buty liderów. Nie można pozwolić rywalom odskakiwać na +20 w ciągu dwóch minut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fatalna kwarta i porażka Twardych Pierników Toruń. Amerykanin odesłany do szatni [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24