Forma piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce przed meczem Ligi Mistrzów z THW Kiel średnia, ale NMC Górnik Zabrze wysoko pokonany [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
W meczu PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, PGE VIVE Kielce wygrało z NMC Górnikiem Zabrze.

PGE VIVE Kielce - NMC Górnik Zabrze 34:24 (15:13)

PGE VIVE: Kornecki (1-17, 31-47 min, 9/20 = 45 %), Wolff (17-30, 47-60 min, 5/18 = 28 %) - Fernandez 2, Jurkiewicz 1 – Kulesz 4, Pehlivan – Karacić 6 (2) – A. Dujszebajew 6 (1), K. Lijewski 2 – Janc 4, Moryto 3 (1) – Karaliok 3, Guillo, Aginagalde 3 (1). Trener: Talant Dujszebajew.

NMC Górnik: Galia (1-38, 5/16 = 24 %), Skrzyniarz (38- min i na jednego karnego, 0/11 = 0 %) – Czuwara 3, Tomczak 1, Sićko 5 – Kondratiuk 3 (1), Gogola – Sluijters 5, Łyżwa 1 – Buszkow 3, Bondzior – Bis 1, Daćko 2. Trener: Marcin Lijewski.

Karne. PGE VIVE: 4/4. NMC Górnik: 1/2 (Kondratiuk trafił w słupek).
Kary. PGE VIVE: 2 minuty (Pehlivan 2). NMC Górnik: 12 minut (Bis, Kondratiuk, Łyżwa, Buszkow, Tomczak, Bondzior po 2).

Sędziowali: Sebastian Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów).

Widzów: 2000.
.
Przebieg: 1:0, 1:1, 4:1 (‘5), 4:2, 5:2, 5:3, 6:3, 6:5 (‘9), 8:5 (‘13), 8:10 (‘18), 12:10 (‘24), 12:11, 13:11, 13:12, 14:12, 14:13 15:13 – 18:13 (‘35), 18:14 (‘36), 25:14 (‘44), 25:15, 26:15, 26:16, 28:16 (’49), 28:17, 29:17, 29:18, 30:18, 30:19, 32:19, 32:22, 33:22, 33:23, 34:23, 34:24.

ZOBACZ SKRÓT MECZU

W środę w Kielcach spotkały się dwa niepokonane dotąd zespoły – liderujące PGNiG Superlidze PGE VIVE z czwartym w tabeli NMC Górnikiem. Z powodu kontuzji w kieleckim zespole nie zagrali Daniel Dujszebajew, Mateusz Jachlewski i Tomasz Gębala, pierwszy raz trener kieleckiego zespołu Talant Dujszebajew stanął przed dylematem, którego z graczy spoza Unii Europejskiej nie wpisywać do składu – jest takich zawodników w kieleckim zespole czterech, w PGNiG Superlidze może grać trzech. Zza ławki rezerwowych mecz oglądał więc Czarnogórzec Branko Vujović, który dopiero od poniedziałku trenował bez maski, chroniącej złamany w okresie przygotowawczym nos i na pierwszym treningu ...skręcił kostkę. Pauza potrwa półtora do dwóch miesięcy.

- Spodziewamy się bardzo trudnego meczu, bo PGE VIVE, mając w perspektywie mecz z THW Kiel, wyjdzie na nas maksymalnie skoncentrowane – prognozował były zawodnik z Kielc w barwach NMC Górnika, Bartłomiej Bis. W pierwszej połowie nic z tego się nie sprawdziło. Kielczanie grali przeciętnie w obronie i słabo w ataku, popełniając sporo prostych błędów. Około 17 minuty, kiedy goście prowadzili 10:8, a PGE VIVE miało serię siedmiu zmarnowanych akcji, trener Dujszebajew zrobił dwie rzeczy, które w krajowych rozgrywkach robi bardzo rzadko – najpierw wymienił bramkarza (Andreas Wolff za Mateusza Korneckiego), potem wziął czas. Pomogło, bo Niemiec odbił kilka piłek, a jego koledzy z pola nabrali więcej koncentracji w ataku i rzucili cztery bramki z rzędu. - Chciałem, żeby obaj bramkarze pobronili przy naszych różnych obronach, w pierwszej graliśmy 5-1, w drugiej 6-0 – tłumaczył szkoleniowiec.

Na początku drugiej połowy do bramki wrócił Kornecki i bronił zdecydowanie lepiej. Pierwsze 14 minut gry gospodarze wygrali 10:1 i było po meczu.

Dla kieleckiej ekipy mecz z zabrzanami był ostatnim sprawdzianem przed inauguracją Ligi Mistrzów, do której dojdzie w najbliższą niedzielę. PGE VIVE o godzinie 19 zagra na wyjeździe z niemieckim THW Kiel.

ZOBACZ WYPOWIEDŹ TRENERA TALANTA DUJSZEBAJEWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24