Pandemia koronawirusa nie daje za wygraną. Z powodu szerzącej się zarazy sezon Formuły 1 wciąż się nie rozpoczął. W ubiegły weekend odwołano przecież Grand Prix Australii. W czwartek poinformowano również, że przesunięte zostaną wyścigi w Hiszpanii i Holandii. Z Grand Prix Monako miało być podobnie, ale ostatecznie zdecydowano się całkowicie je odwołać.
"Biorąc pod uwagę pandemię i jej nieznaną ścieżkę rozwoju, brak zrozumienia jej wpływu na sezon 2020 Formuły 1, niepewność uczestnictwa zespołów, konsekwencje wynikające z różnych środków, które wprowadzają rządy na całym świecie, restrykcje związane z dostawaniem się do Księstwa Monako, presję we wszystkich biznesach, ludzi niebędących w stanie wprowadzić odpowiednie rozwiązania, dostępność niezbędnej siły roboczej i wolontariuszy (ponad 1500) potrzebnych do przeprowadzenia wydarzenia, uznano, że obecna sytuacja jest niemożliwa do opanowania" - czytamy w oświadczeniu.
"Po dokładnym przeanalizowaniu siły światowego kryzysu, zarząd Automobile Club de Monaco ze smutkiem podjął decyzję o odwołaniu 12. Grand Prix de Monaco Historique (8-10 maja 2020) i 78. Grand Prix de Monaco Formula 1 (21-24 maja 2020)" - dodano.
Kultowe Grand Prix na ulicach Monte Carlo nie odbędzie się po raz pierwszy od od 66 lat. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w 1954 roku.
"Zarząd chciałby przekazać wszystkim fanom, widzom, partnerom i naszym członkom swoje szczere ubolewanie nad faktem braku jakiejkolwiek możliwości przeniesienia tych dwóch wydarzeń i zorganizowania ich później w tym roku" - wytłumaczono.