Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia dwa razy odrabiała straty i zremisowała 2:2 z GKS-em Katowice w zaległym meczu 18. kolejki

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Rzeszowska ekipa była zadowolona z remisu bo dwa razy goniła wynik.
Rzeszowska ekipa była zadowolona z remisu bo dwa razy goniła wynik. Paweł Dubiel
Remis to ulubiony wynik w meczu Apklan Resovii z GKS-em Katowice. W zaległym meczu 18. kolejki Fortuna 1 Ligi, podobnie jak na inaugurację, było 2:2. Dwa remisy były także w ostatnim 2-ligowym sezonie, gdy "pasiaki" były w drodze do awansu.

W przypadku wygranej Resovia mogła doskoczyć do strefy barażowej, z kolei katowiczanie – zbliżyć się do rzeszowian. To zapowiadało ciekawy mecz i… tak było.

Pierwsi akcję, i od razu gola, zdobyli katowiczanie. Szymczak zacentrował na głowę Woźniaka, a ten zgrał idealnie do Szwedzika, który z 5 m nie mógł się pomylić.

Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze, którzy początkowo grali niedokładnie, ale z czasem i sytuacje zaczęły się pojawiać. Początkowo jednak na drodze rzeszowian stawał Kudła, który obronił m.in. pięknego wolnego Hebla, główkę Kubowicza z 5 m i efektowne nożyce Strózika po szóstym już rogu Resovii w 23. minucie. To już mogły być trzy bramki! Goście wydawali się być bezradni, ale zachowywali czyste konto.

Gol padł w końcu w 28. minucie; z narożnika pola karnego z wolnego huknął Hebel, w zamieszaniu piłka spadła pod nogi Mroza, który z 8 m już się nie pomylił.

Resovia nie poszła za ciosem, bo z rytmu wybiły ją kontuzje. Najpierw Jarocha, a po chwili Komora, którego z murawy zabrała karetka.

Taka dodatkowa przerwa lepiej podziałała na gości z Katowic, których po czerwonej kartce Rafała Góraka prowadził Tomasz Włodarek. Zaś przemeblowana defensywa biało-czerwonych popełniała szkolne błędy. Uderzenie Pavlasa z 10 m znakomicie obronił Pindroch, Szwedzik z 20 m nieznacznie chybił.

Sędzia doliczył sześć minut i po pierwszym rogu niepilnowany Woźniak huknął z 5 m w Pindrocha, ale dobitka Szwedzika przeleciała już pomiędzy nogami słowackiego bramkarza Resovii, który popełnił chyba swój największy błąd, odkąd gra w Rzeszowie.

Po przerwie katowiczanie wycofali się na swoją połowę i szukali okazji do kontr, które wkrótce się pojawiły, bo „pasiaki” grały niedokładnie. Woźniak mógł dokładniej podać do Szymczaka, a ten drugi dokładniej uderzyć, ale ładną interwencją popisał się Pindroch.

Grę Resovii ożywiła potrójna zmiana. W 69. minucie bliski szczęścia był Antonik uderzeniem zza pola karnego. Niedługo później Hebel ładnie zacentrował na bliższy słupek z rogu, a Wróbel precyzyjną główka posłał piłkę do bramki i… złapał się za głowę, bo był to dopiero pierwszy jego gol w tym sezonie.

Więcej okazji zespoły już nie stworzyły i mecz zakończył się remisem 2:2, ulubionym w ostatnim czasie wynikiem w pojedynku tych drużyn. Zresztą w historii był to szósty ligowy mecz tych zespołów i piąty remis (raz lepsza była "GieKSa") przy bilansie bramkowym 10-7 dla katowiczan.

W pierwotnym terminie spotkanie to miało odbyć się 21 listopada o godz. 15, lecz zostało odwołane z powodu zagrożenia epidemicznego. Siedmiu piłkarzy "pasiaków" było wtedy zarażonych koronawirusem, a 12 innych skierowano na kwarantannę. Katowiczanie nie zgodzili się wówczas na zmianę terminu, ale interweniował PZPN.

W sobotę o 20.30 Apklan Resovia kończy piłkarski rok na Stadionie Miejskim, "wyjazdowym" meczem ze Skrą Częstochowa, której w pierwszej rundzie uległa 0:1.

MŚ w piłce ręcznej kobiet. Poznaj reprezentantki Polski na M...

Apklan Resovia - GKS Katowice 2:2 (1:2)

Bramki: 0:1 Szwedzik 5, 1:1 Mróz 28, 1:2 Szwedzik 45+3, 2:2 Wróbel 73-głową.

Apklan Resovia: Pindroch - Jaroch (25 Adamski), Komor (36 Podhorin), Kubowicz, Eizenchart - Pietraszkiewicz (64 Antonik), Mikulec (64 Wróbel), Wasiluk, Strózik (64 Hilbrycht) - Mróz - Hebel. Trener Dawid Kroczek.

GKS Katowice: Kudła - Janiszewski, Jędrych, Sadowski - Wojciechowski, Figiel, Jaroszek, Pawłas - Woźniak (79 Błąd), Szymczak (89 Kozłowski), Szwedzik (89 Samiec-Talar). Trener Tomasz Włodarek.

Sędziował Szczerbowicz (Olsztyn).
Żółte kartki: Mikulec, Wasiluk.
Widzów 1453.

Opinie trenerów

Tomasz Włodarek (GKS Kartowice):
Bardzo szybko strzeliliśmy gola i po tym trafieniu oddaliśmy pole rywalom i można powiedzieć że nie był to nasz najlepszy nasz fragment meczu. Może ten szybki gol tak wpłynął na podświadomość piłkarzy, bo graliśmy bardzo zachowawczo i sami prokurowaliśmy faule w bocznych sektorach. Dopiero po kontuzji Komora wróciliśmy do gry, spisywaliśmy się lepiej, ale Resovia miała bardzo dobre stałe fragmenty gry, które bardzo dobrze wykonuje Hebel. W ten sposób straciliśmy właśnie obie bramki.

Druga połowa była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu, kreowaliśmy grę i mogliśmy „zamknąć” mecz golem na 1:3, bo mieliśmy kilka dogodnych okazji, ale tak się nie stało. Z przebiegu meczu możemy się teraz umiarkowanie cieszyć z remisu na trudnym terenie.

Dawid Kroczek (Apklan Resovia)
Duże brawa dla zespołu, że potrafił dwa razy „wyciągnąć” wynik. Mecz ciężki dla nas, układał się fatalnie, nie dość że straciliśmy gola, to jeszcze po wyrównaniu dwóch ważnych zawodników. Cieszę się, że zastępcy utrzymali ten poziom. Szanujemy bardzo ten punkt, jest to nasz kolejny mecz bez porażki (piąty – przyp. red.) i uważam, że cała ekipa zasłużyła na pochwały.

Błąd, jaki popełnił Pindroch, może się każdemu zdarzyć, ale „Brania” to nasz kluczowy zawodnik, wybronił nam na przykład poprzedni mecz w Tychach i na pewno nikt nie ma zamiaru wytykać mu tego.

Musimy zdać sobie sprawę z tego, że dwa tygodnie temu przez tydzień nie trenowaliśmy. W niedzielę zagraliśmy spotkanie w Tychach, które kosztowało nas mnóstwo sił a już w środę musieliśmy podejść do kolejnego meczu. Nie jest to proste, ale trzeba odpowiednio zarządzać meczem i wynikiem. Dwa razy musieliśmy dążyć do odrabiania strat i wtedy nasze poczynania były bardziej odważne, ale czy starczyłoby nam na to sił w całym meczu?

Raport medyczny? Alek Komor jest jeszcze w trakcie badania (barku – przyp. red.), a Bartek Jaroch miał drobny uraz i będzie do naszej dyspozycji w sobotę.

Kolejny mecz już za trzy dni i musi wystarczyć nam sił. Takie mecz budują, w szatni po meczu nikt nie miał zwieszonej głowy, były naprawdę fajne chwile, ale to pokazuje wartość zespołu, więc w sobotę ze Skrą będziemy znów grali o trzy punkty.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1 Liga. Apklan Resovia dwa razy odrabiała straty i zremisowała 2:2 z GKS-em Katowice w zaległym meczu 18. kolejki - Nowiny

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24