Fortuna 1 Liga. Odra Opole znowu dała ciała. Trzy punkty dla Stomilu Olsztyn

red, Łukasz Baliński
Odra Opole - Stomil Olsztyn 0:1
Odra Opole - Stomil Olsztyn 0:1 Mirosław Szozda
Fortuna 1 Liga. Odra Opole grzęźnie na dnie tabeli. Tym razem drużyna prowadzona przez Mariusza Rumaka nie sprostała u siebie Stomilowi Olsztyn. Przegrała z nim po bramce Grzegorza Lecha - z rzutu karnego, "do szatni" (w doliczonym czasie pierwszej połowy).

Trzeba przyznać, że szkoleniowiec gospodarzy zaskoczył ustawieniem. Po tym jak jego podopieczni znaleźli się w strefie spadkowej jednak nie miał wyjścia i musiał poprzestawiać swój pewny wcześniej skład.

Z szóstki graczy, którzy wcześniej grali każdy z trzech meczów od „deski do deski” tym razem od pierwszych minut na boisku była tylko połowa z nich: Patryk Janasik, Piotr Żemło i Szymon Skrzypczak. Na ławce usiedli natomiast Artur Krysiak, Mateusz Wypych i Martin Adamec.

W pierwszym składzie za to wyszli bramkarz Kacper Rosa, obrońcy Mateusz Kamiński i Adam Mesjasz, a na skrzydłach szansę dostali Franciszek Wróblewski i Tomas Mikinic. Pierwsi trzej nie grali w tym sezonie w ogóle, dwaj pozostali incydentalnie. Do tego w środku operować mieli Mateusz Czyżycki i Miłosz Trojak, którzy zagrali niemalże po połowie z 270 możliwych minut.

Początkowo poskutkowało. Odra próbowała narzucić swój styl gry i po 200 sekundach Skrzypczak mógł stanąć przed szansą, a właściwie to do niej dobiec. Po tym jak otrzymał bardzo ładne prostopadłe podanie jeden z obrońców rywali był jednak szybszy. A to o tyle ważne, że przed nimi był już tylko bramkarz gości.

Niebiesko-czerwoni starali się coraz bardziej przejmować inicjatywę, jednak niewiele z tego wynikało. Aż wreszcie, gdy minął kwadrans, z obrębu pola karnego huknął Mateusz Czyżycki i golkiper olsztynian z niemałym trudem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką.

Z biegiem czasu zaczęli budzić się za to przyjezdni. Raz jednak skórę swoim kolegom wycieczką przed „szesnastkę” ratować musiał Rosa, a raz to jego - przed dobrą okazją przeciwnika - wślizgiem uratował Żemło. Swoją okazję miał także Mateusz Gancarczyk. Były gracz Odry przytomnie wyskoczył do wydawałoby się za wysokiej centy i głową sprawił nieco problemów Rosie.

Po długim zastoju miejscowych obudził Skrzypczak, który podholował piłkę kilka metrów i huknął zza pola karnego. Piotr Skiba co prawda „wypluł” piłkę , po czym zaraz zdołał do niej dopaść. Na szczęście dla niego, bo już czaił się na nią Wróblewski.

Niejako w odpowiedzi rzut wolny mieli goście. Futbolówka z prawej strony szybko znalazła się na lewej gdzie strzał z pierwszej oddał tzw. „fałszem” Jakub Mosakowski i pomylił się naprawdę nieznacznie.

Kolejnego ostrzeżenia już nie było. Mateusz Gancarczyk wbiegł z boku pola karnego i wydawało się, że za daleko wypuścił sobie futbolówkę, jednak zdołał ją „dziubnąć” czym wykorzystał to, że Rosa był już zbyt rozpędzony i wytrącił go z biegu. Sędzia długo się nie zastanawiał: żółta kartka dla naszego bramkarza i rzut karny, a tego na gola zamienił Grzegorz Lech... po czym zawodnicy mogli udać się do szatni.

Po wyjściu z niej długo nie działo się nic, aż wreszcie w 56. minucie Czyżycki ładnie zagrał do Skrzypczaka, ale ten był na zbyt trudnej pozycji by uderzyć celniej, aniżeli to zrobił, choć niewiele mu zabrało.

To obudziło nieco opolan. Niebawem Trojak w „piątce” rywala był bliski sięgnięcia głową piłki, a zaraz potem Dawid Błanik strzelił po ziemi tuż obok słupka.
Na tym nie koniec Skrzypczak przyjął futbolówkę w polu karnym, obrócił się i wystawił ją Czyżyckiemu, a ten przymierzył pod poprzeczkę, jednak świetnym refleksem popisał się Skiba.

Dobrą okazję w 80. minucie miał także Sebastian Bonecki, kiedy podszedł do rzutu wolnego ustawionego 22. metry od bramki Stomilu, ale Skiba sobie z tym poradził choć nie bez trudu.

Co znamienne jednak najbliżej straty gola olsztynianie byli jednak blisko 100 sekund po tym gdy Mosakowski tak powstrzymywał Błanika, że mało brakowało, a przelobował by swojego bramkarza. I to by było na tyle. Więcej już golkiper Stomilu stresować się nie musiał, choć przy takiej grze Odry raczej specjalnie denerwować się nie musiał….

Piłkarz meczu: Grzegorz Lech
Atrakcyjność meczu: 5/10

Kluby z Serie A wydały sporo pieniędzy na letnie wzmocnienia. Najwięcej oczywiście przeznaczył Juventus, do którego należy pojedynczy rekord. Nie próżnował także Inter Mediolan. Zobaczcie, jak przedstawia się czołówka najdroższych transferów na tydzień przed startem nowego sezonu.

TOP 10 najdroższych transferów w Serie A. Na pierwszym miejs...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1 Liga. Odra Opole znowu dała ciała. Trzy punkty dla Stomilu Olsztyn - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24