Fręch przegrała z reprezentantką gospodarzy bój o ćwierćfinał China Open w Pekinie. Ale na pewno zagości w najlepszej trztydziestce świata

Jacek Kmiecik
Opracowanie:
EPA/PAP
Magdalena Fręch przegrała z Chinką Shuai Zhang 4:6, 2:6 w 1/8 finału turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Pekinie. Mimo porażki tenisistka z Łodzi ma szanse wskoczyć do czołowej "30" światowego rankingu.

W środę o awans do ćwierćfinału będzie walczyć Magda Linette. W stolicy Chin nie gra liderka światowego rankingu, ubiegłoroczna triumfatorka Iga Świątek.

Rywalka z "dziką kartą" i 595. miejsca w rankingu WTA

Mecz Magdaleny Fręch z Shuai Zhang zapowiadał się bardzo interesująco, ponieważ obie są na fali wznoszącej. Rozstawiona z numerem 23. Polka zajmuje najwyższe w karierze 31. miejsce w światowym rankingu. Niedawno wygrywając zawody w Guadalajarze cieszyła się z największego sukcesu w karierze.

Zhang przystąpiła natomiast do turnieju w stolicy Chin po trwającej ponad półtora roku serii 24 porażek - w tym z Fręch w 1. rundzie ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego French Open. W efekcie spadła z najwyższej w karierze z 22. pozycji w rankingu WTA na końcówkę szóstej setki - 595. miejsce.

W Pekinie, gdzie występuje dzięki "dzikiej karcie" od organizatorów, radzi sobie jednak bardzo dobrze i wyeliminowała m.in. rozstawioną z numerem szóstym Amerykankę Emmę Navarro. Z Fręch grała jeszcze w 2018 roku i wówczas to Chinka była górą.

Niewykorzystany break Fręch i szalony drugi set

W czwartym gemie pierwszego seta Zhang przełamała serwis Polki, obejmując prowadzenie 3:1, ale po chwili Polka odrobiła straty i przy stanie 3:3 nie wykorzystała break-pointa. Decydujący okazał się dziesiąty gem, gdy serwująca Fręch prowadziła 40-0, ale następne cztery piłki przegrała. Pierwszego setbola jeszcze obroniła, lecz przy drugim była bezradna.

W drugiej partii Zhang szybko osiągnęła przewagę 4:0 i już przy stanie 5:1 miała trzy piłki meczowe. Fręch wyszła z opresji, ale w następnym gemie, przy własnym serwisie, znowu musiała bronić meczbole. Piątego nie obroniła i po godzinie i 32 minutach gry zeszła z kortu pokonana.

Za udział w czwartek rundzie China Open 26-letnia łodzianka zainkasowała 101 tysięcy dolarów, czyli 388 tysięcy złotych.

W wirtualnym rankingu Fręch pozostała na 29. miejscu i ma duże szanse, aby w najbliższym notowaniu - 7 października - po raz pierwszy znaleźć się w TOP30.

Linette o ćwierćfinał z młodziutką Andriejewą

W środę o godzinie 10.00 czasu środkowoeuropejskiego Magda Linette (nr 31) będzie walczyć o awans do ćwierćfinału z 17-letnią Rosjanką Mirrą Andriejewą (nr 17). W Pekinie Linette pokonała między innymi rozstawioną z numerem trzecim Włoszkę Jasmine Paolini, rewanżując się za porażkę w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.

Z Andriejewą poznanianka grała dotychczas dwukrotnie, bilans to 1-1. Co ciekawe, podobnie jak z Paolini, Polka ostatni raz grała z Rosjanką podczas igrzysk w Paryżu i zwyciężyła 6:3, 6:4.

W Pekinie nie startuje Świątek. Pod jej nieobecność szansę na zbliżenie się do niej w rankingu WTA ma Aryna Sabalenka. Jeśli Białorusinka wygra turniej, będzie tracić do Polki już tylko 284 punkty.(PAP)

Wynik meczu 4. rundy China Open w Pekinie:

Magdalena Fręch (Polska, 23) - Shuai Zhang (Chiny) 4:6, 2:6

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Szeremeta odrzuciła pół miliona

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24