Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futbol amerykański. Panthers Wrocław - Tychy Falcons 39:0

Jakub Guder
Panthers Wrocław - Tychy Falcons 39:0 [RELACJA, 17.06.2018]
Panthers Wrocław - Tychy Falcons 39:0 [RELACJA, 17.06.2018] fot. materiały prasowe
Nie było niespodzianki w ostatnim meczu rundy zasadniczej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Panthers Wrocław pewnie pokonali Tychy Falcons 39:0 i awansowali do fazy play-off z kompletem zwycięstw.

Trybuny kameralnego stadionu przy ul. Sztabowej wypełniły się po brzegi, a Panthers zapewnili prawdziwy spektakl po obu stronach piłki. Już w pierwszej serii ofensywnej Tim Morovick potwierdził swoją formę, najpierw posyłając świetne, ponad 20-jardowe podanie do Tomasza Dziedzica, by następnie zdobyć pierwsze przyłożenie po krótkim biegu w strefę punktową.

Defensywa Panthers Wrocław zdecydowanie nie planowała zwalniać tego tempa, co zmuszało Tychy Falcons do odkopnięcia piłki bez zdobycia pierwszej próby. Atak Panter wrócił na boisku i dosłownie po chwili kibice cieszyli się z kolejnego przyłożenia, które po ponad 50-jardowym podaniu Morovicka w swoim stylu zdobył Tomasz Dziedzic. W kolejnej serii ofensywnej Falcons udało się zdobyć pierwszą próbę, ale świetna postawa linii defensywnej dowodzonej przez Szymona Adamczyka i Jakuba Grabasa zmusiła przeciwników do kolejnego oddania piłki. W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie. Kolejne przyłożenia dla Panthers Wrocław zdobyli Wiktor Zięba, Kacper Fiedziuk i Mateusz Szefler.

- Wyciągnęliśmy wnioski po bardzo przespanej pierwszej połowie meczu w Białymstoku i od pierwszych minut zagraliśmy na poziomie, który pozwolił zdominować grę przeciwnika. Naszym celem było sprawdzenie formy przed play-off i zadanie zostało wykonane. W drugiej połowie szansę gry dostali zmiennicy, co jest ważne w czasie tak intensywnego sezonu - mówi Adam Lary, zawodnik Panthers Wrocław.

Mecz rozegrany przy ul. Sztabowej był promowany jako powrót do przeszłości, co było widać na trybunach, gdzie wielu kibiców wyjątkowo przywdziało barwy Devils Wrocław i Giants Wrocław, a w przerwie meczu odbył się konkurs, w którym w towarzystwie Wild Cats Cheerleaders fani mogli pokazać swoje umiejętności, tańcząc w rytm przebojów z przed lat.

Po przerwie na boisku zaczęło pojawiać się coraz więcej młodych zawodników ze składu Panthers Wrocław, dzięki czemu Tychy Falcons zaczęli zdobywać kolejne pierwsze próby, a sama gra delikatnie zwolniła. Na boisku wyróżniali się między innymi Jarosław Lewszyk i Mateusz Kamiński, którzy świetnie zatrzymywali kolejne akcje Sokołów. Kolejne przyłożenie zdobył Mateusz Szefler, który ustalił wynik spotkania na 39:0, a sędziowie ogłosili mercy rule. Szybko uciekający zegar sprawił, że już kilka minut później arbiter główny ogłosił koniec spotkania.

- Cel na sezon zasadniczy został osiągnięty. Drugi rok z rzędu kończymy ten etap rozgrywek bez porażki, co bardzo cieszy, ale oczywiście to tylko jeden z kroków do Mistrzostwa Polski, o które walka rozegra się w fazie play-off. Dzisiaj pokazaliśmy, w jak wysokiej formie jesteśmy i na pewno chcemy ją podtrzymać w kolejnych tygodniach - mówi Michał Latoś, Prezes Zarządu Panthers Wrocław.

Teraz przed Panthers Wrocław dwa tygodnie przerwy, a następnie towarzyski mecz, który rozegrany zostanie 7 lipca w Amsterdamie. Na Stadion Olimpijski Pantery powrócą 14 lipca. Wtedy rozegrany zostanie mecz półfinałowy Ligi Futbolu Amerykańskiego, który zdecyduje o tym, kto zagra w wielkim finale.

ZOBACZ TAKŻE:
* Duże sukcesy, globalni sponsorzy i coraz więcej kibiców. Moda na Panthers Wrocław i futbol amerykański
* Pantery z Wrocławia lepsze od Czarnych Panter z Pragi
* KFC nowym partnerem futbolistów Panthers Wrocław

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Futbol amerykański. Panthers Wrocław - Tychy Falcons 39:0 - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24