Gala boksu w Wieliczce 2018. Karta walk gali Underground Boxing Show w Wieliczce 27.10. 2018 [ZDJĘCIA, WIDEO, BILETY, KIEDY, GDZIE OBEJRZEĆ]

Red. mat. prasowe
Gala boksu w Wieliczce 2018. Były mistrz Polski i zwycięzca Turnieju Feliksa Stamma Mateusz Kostecki wystąpi podczas organizowanej przez Tomasza Babilońskiego gali Underground Boxing Show X im. Wiesława Pazgana w Wieliczce. Dla Mateusza Kosteckiego to będzie występ przed własną publicznością, bowiem pochodzi z Wieliczki, zaś jego pierwszym trenerem był Władysław Ćwierz, ten sam, u którego zaczynał karierę Artur Szpilka. Wystąpi także Marek Jędrzejewski, który trenował ostatnio z samym Royem Jonesem Juniorem! Wydarzeniem będzie też walka Robert Talarek - John Rene. Gala boksu w Wieliczce odbędzie się w sobotę 27 października 2018 roku. Sprawdź kartę walk oraz zobacz, gdzie możesz kupić bilety na to wydarzenie. Tutaj znajdziesz także informację, jaka stacja przeprowadzi transmisję na żywo z gali, która rozpocznie się o godzinie 20.

Gala boksu w Wieliczce 2018
W tym roku mija 10 lat od pierwszej gali Tomasza Babilońskiego w Kopalni Soli w Wieliczce - Underground Boxing Show. W pierwszej walce zawodowej 27 października Piotr Gudel (7-2-1, 1 KO) spotka się z Markiem Jędrzejewskim (14-1, 13 KO) na dystansie 8 rund. To druga impreza z cyklu „Talent Factory”, czyli poszukiwania młodych pięściarskich talentów przez Babilon Promotion. Ponadto na gali w Wieliczce boksować będą m.in. górnik Robert Talarek z amerykańskim żołnierzem Johnem Rene i wielokrotny reprezentant Polski Jordan Kuliński z Piotrem Gruchałą. Na zawodowych ringach zadebiutuje 2-krotna wicemistrzyni Europy Wiktoria Sądej. Walczący w Czerwonych Beretach żołnierz zawodowy Mateusz Kowalczyk stoczy rewanżową walkę z Mariuszem Piwowarem, z którym kiedyś przegrał.


Ring Girls 2018. Najpiękniejsze dziewczyny na ringach bokserskich i KSW [ZDJĘCIA]

Piotr Gudel – chciałbym znów walczyć z Khalidem Yafai czy Nordine Oubaali

28-letni Piotr Gudel był mistrzem Polski w 2011 roku i łącznie 5 razy boksował w finale IMP. Wygrał Turniej im. Feliksta Stamma. Był też złotym medalistą MP młodzieżowców i juniorów.

- Dotychczas najtrudniejszy pojedynek na zawodowych ringach stoczyłem z Kamilem Łaszczykiem, ale spodziewam się równie ciężkiego boju z Markiem Jędrzejewskim. Ma on lepszy bilans, więcej stoczonych walk i wygranych przez nokaut, ale pamiętajmy, że rekordy nie odzwierciedlają umiejętności zawodnika. Kibice mogą spodziewać się bardzo dobrej walki w Wieliczce – mówi Gudel.

29-letni Jędrzejewski to były mistrz Polski juniorów i brązowy medalista MP Seniorów 2009, 2011. Jako zawodowiec 11 pierwszych walk stoczył w Niemczech, a w Polsce debiutował rok temu zwycięstwem na gali w Kopalni Soli 125 metrów pod ziemią. Czy wygra po raz drugi, czy zwycięży Gudel, który w Wieliczce w 2016 roku przegrał z Łaszczykiem?

- Znamy się z czasów amatorskich, choć wówczas byliśmy w różnych kategoriach wagowych i nie walczyliśmy ze sobą. Do pojedynku z Markiem podchodzę jak do najważniejszej walki w karierze, choć obecnie skupiam się na potyczce 14 września z Jurą Chumakiem w Białymstoku – dodał Gudel.

W niższych kategoriach wagowych było i wciąż jest kilku zawodników z „papierami”. Na ringach olimpijskich Gudel toczył ciekawe boje z Anglikiem Khalidem Yafai (wicemistrz Europy 2010), Francuzem Nordine Oubaali (brąz MŚ 2007), Niemcem Ronny Beblikiem (brąz MŚ 2009, brąz ME 2010), czy Szwedem Salomo Ntuve (olimpijczyk z Londynu). Yafai –to obecnie mistrz świata WBA w wadze super piórkowej legitymujący się rekordem 24-0, a Oubaali (14-0) to posiadacz pasa WBC Silver w koguciej.

- Z Khalidem Yafai przegrałem 8:9 na Turnieju Stamma. Cały czas obserwuję jego karierę, jest dobrze prowadzony i rozwija się co w Polsce graniczy z cudem, tym bardziej w małej wadze. On już na amatorstwie miał styl punchera - przyznał. - Chciałbym znów walczyć z Khalidem Yafai czy Nordine Oubaali, ale potrzeba kilku lat aby wszystko nadrobić pod względem organizacyjno-finansowym – mówi Gudel. - Wciąż mam wielkie marzenia bokserskie, ale niestety sytuacja w Polsce szybko sprowadza na ziemię. Dobre zaplecze treningowe, sparingpartnerzy i stypendium – w takich warunkach można by się pokusić o nadrobienie dystansu do dawnych zagranicznych rywali. Przede mną jeszcze sporo lat boksowania i mam nadzieję, że uda mi się zrealizować cele. A zwycięstwo z Khalidem Yafai czy Nordine Oubaali byłoby czymś wspaniałym.

Ciąg dalszy na następnej stronie


Gala boksu w Wieliczce 2018

Polak z Anglii Ryszard Lewicki - chcę podbić naszą wagę średnią!

Walczący na angielskich ringach amatorskich Ryszard Lewicki chce podbić polską wagę średnią (75kg). - Wierzę, że jestem w stanie pokonać wszystkich rodaków - mówi 22-letni bokser, który 27 października wystąpi na gali Tomasza Babilońskiego Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana w Wieliczce.

Pochodzący ze Szczecina Ryszard Lewicki na co dzień trenuje w Sheffield. W sierpniu pokazał się polskim kibicom na "Seaside Boxing Show" w Międzyzdrojach, gdzie wygrał na punkty z Niemcem Vezirem Agirmanem, brązowym medalistą Młodzieżowych Mistrzostw Świata z 2016 roku. Promotor Tomasz Babiloński w ramach projektu "Talent Factory" poszukuje nowych talentów w polskim pięściarstwie. Czy jego oczekiwania spełni Lewicki?

- Widziałem kilku zawodników z krajowej czołówki wagi 75kg, w tym mistrza Polski Bartosza Gołębiewskiego. Wierzę, że jestem w stanie pokonać każdego z nich, podbić polską kategorię średnią i pojechać na Igrzyska do Tokio. Anglicy coś wspominali o paszporcie dla mnie, ale już zdecydowałem się reprezentować barwy Biało-Czerwone - powiedział Ryszard Lewicki.

Wkrótce kibice zobaczą go w akcji podczas X edycji gali w Kopalni Soli w Wieliczce, 125 metrów pod ziemią. To niecodzienne wydarzenie sportowe, jedna ze sztandarowych imprez Babilon Promotion.

- Nigdy nie myślałem, że będę boksował tak głęboko po ziemią, tym bardziej, że bliżej mi do morza niż do kopalń. Dla mnie to nowość, ale dobrze czasem zmienić klimat... Do tej pory stoczyłem ok. 100 walk, większość w Anglii, a tam sporo pojedynków amatorskich odbywa się w pubach. Nie w halach sportowych czy stadionach, a właśnie takich małych knajpkach, restauracjach itp. - dodał półfinalista Mistrzostw Anglii z 2015 i 2016 roku. W poprzednim sezonie Ryszard Lewicki odpadł w ćwierćfinale.

Szczecinianin w październiku wystąpi na Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana oraz w Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w Sulejowie.

- Mam jasno określony cel, zwycięstwa w każdym polskim starcie. Wygrałem na gali w Międzyzdrojach, potem odniosłem też zwycięstwo w meczu ligowym Skorpiona Szczecin z drużyną Dolnego Śląska. W przyszłym roku chcę zdobyć złoty medal Mistrzostw Polski Seniorów i boksować w reprezentacji. Wszystko podporządkowane jest turniejowi olimpijskiemu w 2020 roku - dodał bokser trenujący w Polsce pod okiem Marcina Stankiewicza.

W Anglii Ryszard Lewicki sparuje m.in. z Troyem Williamsonem (7-0-1). - Kiedyś z nim przegrałem, ale był dużo silniejszy fizycznie ode mnie. Dziś nasze walki wyglądają zupełnie inaczej - dodał.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Gala boksu w Wieliczce 2018

Wiktoria Sądej - moją motywacją jest słynna Nicole Adams

- Stawiam wszystko na jedną kartę, a moją motywacją jest kariera słynnej Nicole Adams - mówi 2-krotna wicemistrzyni Europy Wiktoria Sądej, która wystąpi 27 października na gali w Kopalni Soli w Wieliczce.

22-letnia Wiktora Sądej zdobywała złote medale Mistrzostw Polski w kadetkach (2012), juniorkach (2013, 2014), młodzieżowcach (2017) i seniorkach (2018). Srebrne krążki Mistrzostw Europy wywalczyła w kadetkach w 2012 roku i juniorkach w 2014 roku. - Zdecydowanie chciałam już skończyć z amatorskim boksowaniem i myślałam o karierze zawodowej, aczkolwiek nie spodziewałam się, że los będzie chciał tak szybko mnie pchnąć w tym kierunku - powiedziała pięściarka pochodząca z Jastrzębia-Zdroju.

Wiktoria Sądej powiedziała, że przypadkowe spotkanie latem z promotorem Tomaszem Babilońskim sprawiło, że tak szybko zdecydowała się na występy na profesjonalnych ringach.

Wiktoria Sądej
Wiktoria Sądej materiały prasowe

- Mówią, że przypadki chodzą po ludziach, ale ja wierzę w to, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Okres wakacyjny spędziłam w Świnoujściu pracując w restauracji "Torres" jako kelnerka. Pewnego pięknego dnia zawitał do nas promotor Tomasz Babiloński, a po krótkie rozmowie stwierdziłam, że nie mam nic do stracenia, a mogę tylko zyskać robiąc to co kocham, czerpać z tego przyjemność, rozwijać się oraz wejść do załogi Babilon Promotion. Przypadkowe spotkanie okazało się rozpoczęciem nowego etapu w moim życiu. Mam nadzieję, że bardzo owocnego - dodała.

Utytułowana młoda pięściarka wcześniej zamierzała pozostać w Świnoujściu, ale rozmowa z szefem Babilon Promotion sprawiła, że szybko wróciła do treningów w Jastrzębiu-Zdroju.

- Głowa musiała odpocząć od boksu, ale to nie znaczy, że w wakacje w ogóle nie trenowałam. Cieszę się, że mam obok siebie wspaniałych ludzi, którzy każdego dni mobilizują do ciężkiej pracy. Skupiam się na swoim rozwoju sportowym, a kolejne sukcesy to zasługa m.in. trenera Jarosława Pietrzyka, z którym mam przyjemność współpracować od wielu lat. Jestem jego wychowanką i razem ze mną będzie szedł również po szczeblach zawodowego boksu - przyznała.

Podczas Underground Boxing Show X im. Wiesława Pazgana w Wieliczce Wiktoria Sądej spotka się z Pauliną Raszewską (1-0), która w tym roku stoczyła dwa pojedynki na zasadach MMA (wygrana i porażka). Ma ona za sobą starty w sanda, boksie, K1 i muay thai. - Mam sporo czasu, aby dowiedzieć się wszystkiego co najważniejsze o tej rywalce. W boksie amatorskim zostawiałam analizę trenerom, czyli zaufanym osobom. Często w ringu liczą się kluczowe momenty, sekundy... Podpowiedzi trenerów są niezwykle cenne, a ciało powinno działać jak automat.

W przeszłości wielki sukcesy na ringach zawodowych odnosiły Agnieszka Rylik, Iwona Guzowska i Karolina Łukasik-Koszewska, a obecnie Mistrzyniami Świata są Ewa Brodnicka i Ewa Piątkowska.

- Najczęściej oglądałam walki Agnieszki Rylik i mam nadzieję, że kiedyś osobiści ją poznam. W boksie światowym widać, że kobiety mają ciężej, a wielu kibiców dyskryminuje płeć piękną. Wierzę, że ulegnie to zmianie, bo kobiety również potrafią się bić. Moją motywacją jest kariera słynnej Nicole Adams, mistrzyni olimpijskiej z Londynu i Rio, mistrzyni świata i Europy. A jeśli chodzi o debiut w Wieliczce, 125 metrów pod ziemią, to dla mnie kolejny krok w sporcie. Zawsze traktowałam wyjście do ringu jako nagrodę za ciężką pracę. Na razie żadnej presji na siebie nie nakładam, czas pokaże jak wysoko poprzeczka będzie postawiona - powiedziała Wiktoria Sądej.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Gala boksu w Wieliczce 2018

Piotr Gruchała przed życiową szansą pokonania Jordana Kulińskiego

Dla jednego to będzie życiowa szansa... Dla drugiego wyzwanie mniejsze, ale też nie ma mowy o lekceważeniu, zwłaszcza, że to nie jego waga... Piotr Gruchała (1-1, 0 KO) kontra Jordan Kuliński (6-0-2, 1 KO) - to kolejna ciekawie zapowiadająca się walka podczas gali Tomasza Babilońskiego 27 października w Kopalni Soli w Wieliczce.

- Jordan to najlepszy zawodnik z jakim kiedykolwiek przyszło mi się mierzyć. Na pojedynek z nim zdecydowałem się, ponieważ chcę się bić z najlepszymi zawodnikami, jestem żądny wyzwań sportowych, a Jordan bez wątpienia jest pięściarzem z krajowej czołówki. Zawsze ceniłem jego boks - mówi Piotr Gruchała, który w wadze junior ciężkiej przegrał z Oleksii Zhukiem, a potem w limicie 84kg wygrał z Pawłem Żochowskim.

- Jestem zadowolony z ostatniej walki, przeciwnik nie był w stanie niczym mnie zaskoczyć. Miałem teraz walczyć z kimś innym, ale skoro jest możliwość dać walkę życia na takiej wielkiej gali, to trzeba ryzykować. Dla mnie to największa szansa i zrobię wszystko by ją wykorzystać - dodał bokser z Chojnic, który z utytułowanym Jordanem Kulińskim spotka się na dystansie 6 rund w limicie 80kg.

Faworytem będzie pochodzący z Włocławka Jordan Kuliński, 4-krotny Mistrz Polski i siedmiokrotny medalista MP, uczestnik Igrzysk Europejskich, który boksował w lidze World Series of Boxing i w finale Turnieju Feliksa Stamma.

- Jestem zawodnikiem wagi superśredniej, więc nie do końca mi odpowiada ten limit, ale idę promotorom na rękę, gdyż zależy mi na boksowaniu. W tym roku miałem jeden pojedynek, dlatego chcę znów pokazać się kibicom i ładnie zaboksować. Nie mogę traktować tego jako wyzwanie, ale też nie ma mowy o lekceważeniu. Zrobię swoją robotę w Wieliczce - powiedział złoty medalista MP młodzików 2008, kadetów 2009 i 2010, juniorów 2011 oraz mistrz juniorów 2012 i seniorów 2014.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Gala boksu w Wieliczce

Komandos Mateusz Kostecki wraca na ring w Kopalni Soli

Były Mistrz Polski i zwycięzca Turnieju Feliksa Stamma Mateusz Kostecki wystąpi podczas organizowanej przez Tomasza Babilońskiego gali Underground Boxing Show X im. Wiesława Pazgana w Wieliczce. Dla Mateusza Kosteckiego to będzie występ przed własną publicznością, bowiem pochodzi z Wieliczki, zaś jego pierwszym trenerem był Władysław Ćwierz, ten sam, u którego zaczynał karierę Artur Szpilka.

- W Kopalni Soli w Wieliczce, 125 metrów pod ziemią, fani zobaczą nie tylko ciekawe pojedynki zawodowe, na czele ze starciem górnika Roberta Talarka z amerykańskim żołnierzem Johnem Rene, ale też 3 walki amatorskie z udziałem żołnierza-komandosa Mateusza Kosteckiego (-69kg), Ryszarda Lewickiego (-75kg) i Sebastiana Wiktorzaka (-81kg) – mówi organizator podziemnej gali Tomasz Babiloński.

27-letni Mateusz Kostecki ma w dorobku wiele sukcesów na ringach olimpijskich – w 2015 roku został Mistrzem Polski pokonując w finale Przemysława Zyśka, a w tym roku zdobył srebrny medal MP przegrywając o złoto z Mikołajem Toberą 2:3. W 2017 roku bokser z Wieliczki zwyciężył w Turnieju Feliksa Stamma, wygrywając m.in. w półfinale z Damianem Kiwiorem i w finale z Irlandczykiem Kieranem Molloyem. W tym sezonie wywalczył brązowy medal po półfinałowej porażce z Rosjaninem Sergeyem Sobylinskim.

- Cieszę się, że będę mógł pokazać się na tam prestiżowej gali kibicom w Wieliczce i telewidzom w kraju i za granicą. Niewiele osób wie, ale boksowałem w pierwszej edycji podziemnych zawodów w kopalni soli w Wieliczce. Pamiętam, że było gorąco, całkiem inaczej boksuje się 125 metrów pod ziemią w porównaniu do walk w halach sportowych. Od jakiegoś czasu jestem znów w kontakcie z Tomaszem Babilońskim, rozmawiamy o profesjonalnym kontrakcie, zobaczymy co z tego wyniknie – powiedział Mateusz Kostecki, były uczestnik ligi World Series of Boxing.

Komandos Kostecki jest żołnierzem 6. Batalionu Dowodzenia 6. Brygady Powietrznodesantowej.

- Z wojska nie zrezygnuję, ale – podobnie jak kolega żołnierz Mateusz Kowalczyk i górnik Robert Talarek – jestem w stanie dawać dobre walki i łączyć treningi pięściarskie z codzienną pracą zawodową. Lubię wyzwania, lubię adrenalinę. Do tej pory mam za sobą ponad 80 skoków ze spadochronem z samolotu, z wysokości przeszło 3000 metrów – dodał bokser, który startował na Igrzyskach Europejskich (ćwierćfinał) i Igrzyskach Wojskowych.

Ciąg dalszy na następnej stronie

Gala boksu w Wieliczce 2018

Żołnierz John Rene rywalem górnika Roberta Talarka

Rywalem Robert Talarka będzie Amerykanin John Rene, kolejne walki stoczą Mateusz Kowalczyk i Piotr Gruchała, planowane są też debiuty na zawodowym ringu.

- Po zwycięstwie w Międzyzdrojach z Artemem Karpetsem, Robert Talarek (21-13-2) spotka się z walczącym dotychczas na niemieckich ringach amerykańskim mańkutem Johnem "The Doc Captain Caveman" Rene (12-1-2). Robert to charaktery bokser, łączący treningi z pracą w kopalni węgla kamiennego Bielszowice w Rudzie Śląskiej. W Wieliczce górnik Talarek powalczy z żołnierzem służącym dla NATO – mówi organizujący galę Tomasz Babiloński.

John Rene na co dzień trenuje boks w Niemczech, w Heidelbergu. Po raz pierwszy do tego kraju, a konkretnie do jednostki wojskowej w Baumholder, przyjechał w 2007 roku (później służył też w Iraku). Za naszą zachodnią granicą walczył w turniejach wojskowych, a ćwiczył z olimpijską kadrą Niemiec i zawodnikami z Bundesligi. Zawodową karierę zaczął przed 5 laty.

- Na pierwszy trening poszedłem mając 5 lat. Później, kiedy nieco podrosłem, szkolił mnie Eugene R. Hughes, trener z lat młodości Sugar Ray Leonarda. Jako dziecko nie ćwiczyłem regularnie, ale kiedy w 1999 roku obejrzałem mecz bokserski w telewizji, powiedziałem ojcu, że chcę zostać zawodowym pięściarzem. On był przeciwny, więc postanowiłem, że udowodnię wszystkim, że poradzę sobie na ringu. Wiele się nauczyłem w Niemczech, gdzie bokserzy mają inny styl niż Amerykanie - dodał.

W 2012 roku rywal Roberta Talarka zajął 2. miejsce w mistrzostwach armii amerykańskiej i zakwalifikował się do Mistrzostw USA w Fort Carson, będących przepustką do Igrzysk w Londynie.

- Tuż przed zawodami dowiedziałem się, że na raka zmarł mój 20-letni brat Josh. Nie byłem w stanie pojechać na mistrzostwa. Po tej tragedii jeszcze mocniej postawiłem na boks i walczę z taką determinacją za każdym razem, jakby to miała być moja ostatnia walka w karierze. Na ringach amatorskich pojedynki były dla mnie za krótkie, zdecydowanie lepiej odnajduję się na dłuższym dystansie - powiedział John Rene.

Ciąg dalszy na następnej stronie


Gala boksu w Wieliczce 2018

John Rene - nie mogę się doczekać walki z wojownikiem Talarkiem

 
- Byłem już kilka razy w Polsce, uwielbiam Polaków i wasz kraj oraz nie mogę doczekać walki z prawdziwym wojownikiem jakim jest Robert Talarek - mówi żołnierz zawodowy Amerykanin John Rene przed pojedynkiem z górnikiem Robertem Talarkiem, który odbędzie się 27 października na gali Tomasza Babilońskiego Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana w Wieliczce.
 
Co pan wie o Robercie Talarku i polskim boksie - na kilka tygodni przed X edycją Underground Boxing Show im. Wiesława Pazgana w Wieliczce?

John Rene: Przede wszystkim nie mogę się doczekać kolejnego przyjazdu do Polski. To kraj dumnych i silnych ludzi. Znowu będę mógł zobaczyć dawnych przyjaciół. Byłem w waszym kraju już 6 lub 7 razy przy okazji ćwiczeń wojskowych z polskimi żołnierzami. Podoba mi się jak Polacy pracują razem, by osiągnąć wspaniałe rzeczy. Polska ma znakomitych kibiców i zawsze jest świetna atmosfera na imprezach sportowych. Uwielbiam piosenkę "Polska, Biało-Czerwoni". Co do polskiego boksu, jednym z moich pierwszych trenerów na nowojorskim Bronxie pochodził z Polski. Zawsze opowiadał mi o wspaniałej historii polskiego boksu. Od niego wiem, że prawdziwy polski wojownik zrobi wszystko na ringu, aby wygrać. Nigdy nie traci nadziei na zwycięstwo i nie poddaje się. Dlatego muszę być gotowy na wojnę, bowiem Robert Talarek jest takim prawdziwym wojownikiem, on zawsze daje z siebie wszystko. Twardy człowiek między linami i poza nimi. Dlatego fani mogą spodziewać się pięściarskiej wojny.
 
Tomasz Babiloński od 10 lat organizuje niezwykłe widowisko bokserskie 125 metrów pod ziemią - w Kopalni Soli w Wieliczce.
John Rene: Wiem o tym evencie od mojego menedżera Krzysztofa Jaszczuka. Słyszałem o gali w Kopalni Soli także od Marka Jędrzejewskiego, mojego kolegi z First Punch Team, który kiedyś walczył na podziemnej gali. Nawet był taki pomysł, abym wtedy towarzyszył i wspierał Marka, ale ze względu na obowiązki w wojsku nie dotarłem tego dnia do Wieliczki. Polscy żołnierze opowiadali, że kopalnia jest pięknym miejscem z długą historią.
 
Jest pan amerykańskim zawodowym żołnierzem, ale od lat stacjonującym w Niemczech. Na czym polegają pana codzienne obowiązki?
John Rene: Mam sporo zajęć, ale takim jednym z głównych jest pomoc medyczna żołnierzom. Podczas ćwiczeń dzieją się różne rzeczy, są rozmaite kontuzje, uszkodzenia ciała, a ja wtedy zajmuję się poszkodowanymi. Jestem odpowiednio przeszkolony. Swego czasu ćwiczyłem z jednostką antyterrorystyczną z Łodzi i wtedy też sporo się nauczyłem. W wojsku jestem również koordynatorem ds. zarządzania transportem. Oczywiście bardzo ważny jest dla mnie boks - treningi i walki zawodowe. Szkolę również innych żołnierzy.
 
Jakie są pańskie najważniejsza osiągnięcia w boksie?
John Rene: Zajmowałem 3 i 2 miejsce w zawodach All Army Championships w Stanach Zjednoczonych, byłem także m.in. mistrzem Europy All Forces, wygrywałem turnieje na niemieckich ringach. Jako amator stoczyłem 55 walk, z których wygrałem 50. Sparowałem z takimi zawodnikami jak mistrz świata IBF Kassim Ouma, czy dobrze znanym w Polsce z nokautów Vincentem Feibenbutzem. Trenowałem także z Larrym Ekundayo.
 
Jak wygląda współpraca z Krzysztofem Jaszczukiem i Tomaszem Babilońskim?
John Rene: Z Chrisem pracujemy od dwóch lat. Chcę pokazać świetny boks i zyskać sympatię polskich kibiców boksu. Oczywiście wiem, że wielu sympatyków ma u was inny amerykański żołnierz Steve "USS" Cunningham. Jesteśmy bardzo wdzięczni panu Babilońskiemu za możliwość walki 27 października w Wieliczce. Przygotowuję się w Niemczech i Ameryce, a moim trenerami są Tyson Gray i Zbigniew Korzeń.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Następcy Łomaczenki i Usyka rywalami Polaków na gali w Wieliczce

Po zwycięskim meczu z Niemcami 2-1 w Międzyzdrojach, ukraińscy następny Wasyla Łomaczenki i Oleksandra Usyka będą rywalami Polaków podczas gali Tomasza Babilońskiego - Underground Boxing Show X im. Wiesława Pazgana w Kopalni Soli w Wieliczce.

- W ramach programu „Talent Factory” organizujemy walki w boksie olimpijskim dla pięściarzy, którzy w przyszłością mogą odnosić sukcesy na ringach zawodowych. W Wieliczce w barwach Biało-Czerwonych walczyć będą komandos z Czerwonych Beretów Mateusz Kostecki, trenujący w angielskich gymach Ryszard Lewicki i medalista Mistrzostw Europy Juniorów Sebastian Wiktorzak – mówi Tomasz Babiloński, szef Babilon Promotion.

Ich rywalami na gali 125 metrów pod ziemią w Wieliczce będą Ukraińcy – Mykhailo Sovtus spotka się z Mateuszem Kosteckim 69 kg, Volodomyr Mandziuk z Ryszardem Lewickim 75 kg i Pavlo Krupa z Sebastianem Wiktorzakiem 81 kg.

- Czwartą walką w meczu Polska-Ukraina, a pierwszą zawodową będzie starcie Piotra Gruchały (1-1-0) w wadze półciężkiej z Serhii Zhukiem (1-2-2), który zastąpił kontuzjowanego Jordana Kulińskiego. Ten pojedynek zakończy ciekawe spotkanie z Ukraińcami - dodał organizator podziemnej gali.

Ukraińcy to jedna z największych potęg w światowym boksie, zdobywają złote medale Igrzysk, Mistrzostw Świata i Europy i podpisują zawodowe kontrakty, gdzie znów wygrywają. A w boksie olimpijskim mają już swych następców. Na Igrzyskach w Londynie zdobyli 5 medali, w tym 2 złote – w wadze -60 kg Wasyl Łomaczenko, dla którego to było 2 złoto po zwycięstwie w Pekinie, i w ciężkiej Oleksandr Usyk. W Rio ukraińskim bokserom nie powiodło się, ale w 2017 roku Mistrzem Świata został Ołeksandr Chyżniak 75 kg. Ten sam zawodnik w Charkowie wygrał Mistrzostwa Europy, a złoto wywalczyli także - 60 kg Iurii Shestak i+91 kg Victor Vykhryst.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Gala boksu w Wieliczce 2018

Bokser-górnik Robert Talarek – walka pod ziemią to mój klimat

- Dobrze czuję się pod ziemią, na co dzień zjeżdżam do pracy w kopalni, więc to mój klimat. Ucieszyłem się, że będę boksował w walce wieczoru w Kopalni Soli – mówi pięściarz-górnik Robert Talarek (21-13-2, 13 KO), który 27 października powalczy z amerykańskim żołnierzem Johnem Rene (12-1-2, 9 KO) na gali Tomasza Babilońskiego „Underground Boxing Show" w Wieliczce.

Robert Talarek jest górnikiem z kopalni węgla kamiennego Bielszowice w Rudzie Śląskiej. Na ring w Komorze Warszawa, 125 metrów pod ziemią, wejdzie w górniczym hełmie z lampką. Jego rywal John Rene to żołnierz stacjonujący w Niemczech. Ich pojedynek odbędzie się na dystansie 8 rund w wadze średniej.

- Bardzo lubię takie kameralne, fajne imprezy bokserskie. Różnica polega na tym, że gala Babilon Promotion odbędzie się pod ziemią, a to mój klimat. Codziennie zjeżdżam na 6:00 rano na szychtę w kopalni na głębokość 840 lub 1000 metrów, która jest odczuwalna w pracy. W Wieliczce będzie to 125 metrów, co oznacza, że różnica w ciśnieniu będzie minimalna. Cieszę się też, że po raz kolejny będę miał okazję boksować w walce wieczoru, to dodatkowa motywacja dla mnie – powiedział Robert Talarek.

Bokser-górnik, który jest ceniony za swoją pracowitość, determinację i charakter, porównuje Johna Rene do Kinga Davidsona, którego pokonał na punkty w 2016 roku w Norymberdze. – Obaj to czarnoskórzy pięściarze, bardzo charakterystycznie bijący – bardzo fizycznie, i mocno idący do przodu – ocenił Polak.

W ciągu 5-letniej kariery na ringach zawodowych Robert Talarek miał wielu świetnych rywali. – Największe wrażenie zrobili na mnie John Ryder, z którym przegrałem przed 2 laty w Glasgow oraz Liam Smith. Z nim boksowałem 3,5 roku temu w Liverpoolu i przegrałem przed czasem. Smith został później Mistrzem Świata WBO, a pas stracił po nokaucie z rąk Saula Alvareza. Obaj moi byli rywale to klasa światowa, na pewno John Rene jest słabszy od nich, ale nie zamierzam go lekceważyć – powiedział.

Ponad 20 walk Robert Talarek stoczył poza granicami Polski. Zdarzało się, że był oszukiwany przez sędziów, co sprawiło, że w jego rekordzie jest 13 porażek.

- Chętnie zrewanżowałbym się kilku obcokrajowcom za walki z nimi, w których zostałem oszukany. Jeśli promotorzy wyrażą zgodę, chciałbym znów spotkać się np. z Denisem Kriegerem. Różne cuda widziałem za granicą, np. przy moim wysokim prowadzeniu, gdzie miałem rywala na widelcu, bowiem on był liczony i generalnie „pływał”, jego promotorka podskoczyła do sędziów i uderzyła w gong oznaczający koniec rundy. A do końca pozostawała ponad minuta! Nie pozwolili mi wygrać - dodał.

Wolne w pracy Robert Talarek będzie miał od poniedziałku. Do tego czasu codziennie pracuje w kopalni, a później ma treningi bokserskie, odnowę, saunę itd. Dzień kończy po godz. 22:00. A z samego rana jedzie do kopalni...


Gala boksu w Wieliczce 27.10.2018 BILETY

Bilety na galę w Wieliczce można kupić na portalu ebilet.pl w tym miejscu. Ceny biletów zaczynają się od 199 złotych.

Gdzie obejrzeć galę boksu, która odbędzie się w Wieliczce i walkę Talarek - Rene?

Transmisję na żywo z gali boksu w Wieliczce przeprowadzi stacja Polsat Sport. Początek o godzinie 20.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24