GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 2:3. Jastrzębianie o krok od awansu ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU

W Polskiej Hokej Lidze znamy już trzech półfinalistów. Do rywalizacji o medale zakwalifikowały się już drużyny GKS Tychy, Comarch Cracovii i Tauron Re-Plast Unii Oświęcim. Czołową czwórkę uzupełni jedna ze śląskich drużyn, bo w tej parze rywalizacja jest najbardziej zacięta.

Na razie bliżej tego celu są jastrzębianie. Podopieczni trenera Roberta Kalabera w piątkowy wieczór pokonali w Satelicie obrońców tytułu mistrzowskiego i już tylko jednej wygranej brakuje im do awansu do półfinału, a kolejne spotkanie rozegrają w niedzielę na swoim lodowisku.

Goście wykorzystali, że pierwszy atak katowiczan będący postrachem rywali, tym razem musiał radzić sobie bez chorego Bartosza Fraszki i nie był taki groźny. Co prawda po strzale Grzegorza Pasiuta w I tercji krążek otarł się o bramkę JKH, ale najbardziej bramkostrzelna formacja w sezonie zasadniczym w całej lidze w tym spotkaniu nie wpisała się na listę strzelców.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU GKS KATOWICE - JKH GKS JASTRZĘBIE

Śląski ćwierćfinał PHL w Satelicie był bardzo emocjonujący. Ponad 1,1 tysiąca widzów zasiadających na trybunach małej hali Spodka obejrzało zacięty mecz, a atmosfera stworzona na lodowisku przez kibiców GieKSy była bardzo gorąca.

Wynik spotkania w Katowicach otworzył Raivo Freidenfelds. Łotysz mocno huknął w okienko bramki Johna Murraya i zaskoczył Amerykanina z polskim paszportem stojącego między słupkami gospodarzy. To było pierwsze trafienie w play off 23-letniego napastnika.

Katowiczanie atakowali i starali się odrobić straty. W II tercji na ławkę kar powędrowali jednak najpierw Juraj Simek, a później Maciej Kruczek i goście przez ponad 100 sekund mieli grać pięciu na trzech. Podwójną przewagę wykorzystali po niespełna półtorej minucie, gdy Litwin Mark Kaleinikovas pokonał bramkarza GieKSy.

Gdy siły na lodzie się wyrównały jastrzębianie strzelili trzecią bramkę. Dwójkową akcję Macieja Urbanowicza z Dominikiem Pasiem sfinalizował wychowanek JKH precyzyjnym uderzeniem pod poprzeczkę. Gospodarze dopiero w III tercji znaleźli sposób na pokonanie Bence Balizsa. Węgra najpierw zaskoczył Szwed Hampus Olsson, a pięć minut później pokonał go Fin Matias Lehtonen. Obydwa gole katowiczanie zdobyli grając pięciu na czterech.

Końcówka była bardzo emocjonująca. Trener Jacek Płachta postawił wszystko na jedną kartę wycofując w przedostatniej minucie gry bramkarza, lecz katowiczanie nie zdołali odrobić strat i przed niedzielnym spotkaniem w Jastrzębiu sami postawili się pod ścianą, gdyż kolejna porażka wyeliminuje ich z rywalizacji o medale.

GKS Katowice - JKH GKS Jastrzębie 2:3 (0:1, 0:2, 2:0)
Bramki 0:1 Raivo Freidenfelds (6), 0:2 Mark Kaleinikovas (36), 0:3 Dominik Paś (38), 1:3 Hampus Olsson (48), 2:3 Matias Lehtonen (53)

Kary Katowice - 6 minut, Jastrzębie - 8 minut

Widzów 1.115

W play off 3:2 dla jastrzębian (gra się do czterech zwycięstw). Kolejny mecz w niedzielę 5 marca o godz. 17 w Jastrzębiu.

Katowice Murray – Rompkowski, Kruczek, Bepierszcz, Pasiut, Magee – Kolusz, Mrugała, Simek, Monto, Krężołek – Maciaś, Wanacki, Lehtonen, Pulkkinen, Olsson oraz Musioł, Hitosato, Smal, Krężołek.

Jastrzębie Balizs – Viinikainen, Kostek, Urbanowicz, Paś, Rajamaki – Górny, Jansons, Kaleinikovas, Svec, Pelaczyk - Sevcenko, Bryk, R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka - Mikyska, Kameneu, Huhdanpaa, Freidenfelds, Sinegubovs.