GKS Katowice: Piłkarze przez słabą grę stracą sporo pieniędzy

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Lucyna Nenow
GKS Katowice miał walczyć o awans, ale utknął w strefie spadkowej. Słabe wyniki będą miały konsekwencje dla piłkarzy, także finansowe.

Fatalne wyniki piłkarzy GKS Katowice będą miały dla nich konsekwencje finansowe.

- Zawodnicy wypłaty otrzymują na czas, ale premie za grę trafiają do "zamrażarki". Aby te pieniądze otrzymać zespół nie może mieć na koniec roku do miejsc premiowanych awansem straty większej niż cztery punkty - ujawnił prezes klubu, Marcin Janicki. - Jeśli będzie pokaźniejsza wówczas kwota przechodzi na własność klubu.

Biorąc pod uwagę, że dystans GKS do drugiej lokaty obecnie wynosi 15 punktów, a do rozegrania zostało sześć spotkań, sprawa jest właściwie przesądzona. Pieniądze zostaną przeznaczone na pokrycie klubowego deficytu. Po trzech kwartałach wydatki osiągnęły bowiem 104 procent rocznego planu, co nie stanowi jednak, zdaniem prezesa, zagrożenia dla płynności finansowej spółki.

- Na pewno nie będzie potrzeby kolejnego dokapitalizowania klubu przez miasto - zastrzegł Janicki.

Obecna sytuacja w tabeli stanowi zagrożenie także dla szkoleniowca. W kontrakcie Dariusza Dudka zawarto zapis, który w przypadku znajdowania się drużyny w strefie spadkowej umożliwia rozwiązanie umowy z trzymiesięcznym wypowiedzeniem.

Trener, który dopiero zaczyna swoją pracę (ma jednak już na koncie dwie porażki), może na razie spać spokojnie, wkrótce rozstrzygnie się natomiast przyszłość jego współpracowników oraz dyrektora sportowego Tadeusza Bartnika. O tych pierwszych zadecyduje sam Dudek. Po wygaśnięciu ważnych do końca roku kontraktów - taki sam miał poprzedni szkoleniowiec Jacek Paszulewicz, który kompletował grupę asystentów - to on rozstrzygnie czy obecny sztab będzie z nim nadal czy też zostanie zmieniony.

Los dyrektora sportowego jest natomiast w rękach prezesa Janickiego.

- Oceny pracy Tadeusza Bartnika i jej efektów dokonam w grudniu - przyznał szef klubu z Bukowej. - Wyniki sportowe nie są oczywiście zadowalające, ale ewentualne znalezienie nowego dyrektora wymaga wielu działań i czasu, a w tej chwili priorytetem jest wyprowadzenie zespołu z kryzysu i wydostanie się na bezpieczne miejsca.

A propos decyzji personalnych - Marcin Janicki potwierdził naszą informację o zatrudnieniu w GKS byłego prezesa PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych, Łukasza Gontarka.

- To bardzo dynamiczny menedżer, który będzie podlegał dyrektorowi zarządzającemu Marcinowi Ćwikle - poinformował prezes klubu.

W piątek pracownicy administracji przygotowali niespodziankę dla zawodników. Na karteczkach wypisali hasła mające ich zmobilizować przed sobotnim meczem z Wartą Poznań i podkreślić jedność klubu, po czym rozlepili je w szatni zespołu.

- Szczerze mówiąc nawet nie wiem czyj to był pomysł. Może trenera Dudka, który lubi takie działania motywujące - zastanawiał się prezes Janicki.

On sam na swojej karteczce napisał: "Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą. Do boju, chłopaki!".

Mecz GKS Katowice - Warta Poznań rozpocznie się w sobotę o godzinie 17.45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: GKS Katowice: Piłkarze przez słabą grę stracą sporo pieniędzy - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24