GKS - ŁKS 0:1. Pirulo zapewnił cenną wygraną ŁKS. Dobry występ zaliczyli także kibice ŁKS

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Pirulo popisał się celną główką w meczu w Tychach. Teraz czekamy na gola Hiszpana na Stadionie Króla
Pirulo popisał się celną główką w meczu w Tychach. Teraz czekamy na gola Hiszpana na Stadionie Króla Fot. Krzysztof Szymczak
Piłkarze ŁKS wygrali w Tychach z GKS.

Po porażce na inaugurację sezonu z GKS Katowice (0:2) kibice ŁKS liczyli na przełamanie swej drużyny. Rywale z Tychów w pierwszym meczu sezonu zremisowali z Chojniczanką na wyjeździe i także mieli w planach powiększenie punktowego dorobku. Choć kibice obu klubów darzą się sympatią i zawarli tak zwaną zgodę, na boisku sentymentów miało nie być.
Trener Kazimierz Moskal nie dokonał żadnej zmiany w wyjściowym składzie drużyny ŁKS w porównaniu do przegranego pierwszego meczu.
Tyszanie mieli kłopoty z bramkarzami. W pierwszym meczu Kacper Dana złamał rękę, zastąpił go Adrian Odyjewski, ale na ŁKS w bramce stanął debiutant, pozyskany z Górnika Łęczna Adrian Kostrzewski.
Mecz miał szczególne znaczenie da Bartosza Biela (grał wcześniej w GKS) i Antonio Domingueza (wcześniej był piłkarzem ŁKS). Bartosz Biel trafił do siatki w 13 minucie, ale sędzia nie uznał gola z powodu pozycji spalonej łodzianina. Celnym strzałem odpowiedział też Antonio Dominguez, ale z takim uderzeniem kłopotów nie miał Dawid Arndt.
Bardzo blisko zdobycia gola był Dawid Kort, który w 30 minucie strzelał głową kilkanaście centymetrów obok słupka bramki GKS. To była doskonała okazja dla łódzkiej drużyny.
Gospodarze osiągnęli przewagę dopiero w końcówce pierwszej połowy. Nic groźnego pod bramką ŁKS się nie wydarzyło. Mało było sytuacji, mało precyzji, niewiele ciekawych akcji. Mecz był po prostu słaby.
Pojawiła się taka dygresja – na pięknym stadionie w Tychach jest jeszcze mniej kibiców, niż na podobnym, równie pięknym obiekcie ŁKS w Łodzi. Poziom gry piłkarzy obu drużyn może tłumaczyć to zjawisko.
Na pochwały zasługiwali tylko kibice ŁKS, którzy w dużej grupie pojechali do Tychów i dopingowali swój zespół.
Po przerwie pierwszy groźniejszy strzał oddał Antonio Dominguez, jednak piłka po jego uderzeniu trafiła w gąszcz nóg obrońców ŁKS.
W czternastu wcześniej rozegranych ligowych pojedynkach pomiędzy tymi zespołami ŁKS odniósł cztery zwycięstwa, trzykrotnie z kompletu punktów cieszyli się tyszanie, a siedem pozostałych spotkań zakończyło się podziałem punktów. Jak będzie tym razem – zastanawiali się fani obu drużyn i mocno ściskali kciuki. Czyżby znów miał paść remis?
Nic z tych rzeczy! W 61 minucie meczu najpierw dośrodkowywał Bartosz Szeliga, piłka trafiła do Michała Trąbki, który przerzucił piłkę na prawo do Marcela Wszołka. Nastąpiło kolejne dobre dośrodkowanie, wykorzystane przez Pirulo, który ubiegł obrońców i bramkarza gospodarzy i głową strzelił do siatki. Królem Łodzi jest ŁKS– skandowali szczęśliwi kibice z al. Unii.
Gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce ŁKS, który kontrolował przebieg meczu. Dawid Kort mógł podwyższyć wynik, bramkarz gospodarzy obronił strzał łodzianina w 81 minucie.
Łodzianie przeprowadzili jeszcze ciekawą kontrę, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Teraz przed piłkarzami ŁKS kolejny mecz na Stadionie Króla ze Skrą Częstochowa. Czas zdjąć klątwę i po czterech meczach z bilansem 0-8 w golach, wreszcie strzelić gola i wygrać.
GKS Tychy - ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
0:1 Pirulo (61)

Tychy: Adrian Kostrzewski - Krzysztof Machowski (69, Natan Dzięgielewski), Petr Buchta, Nemanja Nedić, Maciej Mańka, Krzysztof Wołkowicz - Marcin Kozina (70, Dominik Połap), Mateusz Czyżycki (82, Tomáš Malec), Antonio Domínguez, Patryk Mikita (66, Mateusz Radecki) - Daniel Rumin. Trener: Dominik Nowak.
ŁKS: Dawid Arndt - Marcel Wszołek (82, Kamil Dankowski), Maciej Dąbrowski, Nacho Monsalve, Bartosz Szeliga - Pirulo, Władysław Ochronczuk (46, Mateusz Kowalczyk), Michał Trąbka (82, Jan Kuźma), Dawid Kort (90, Mieszko Lorenc), Bartosz Biel (66, 1Kelechukwu Ibe-Torti) - Nelson Balongo. Trener: Kazimierz Moskal.

żółte kartki: Czyżycki - Dąbrowski, Ochronczuk, Pirulo, Balongo, Kowalczyk.
sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: GKS - ŁKS 0:1. Pirulo zapewnił cenną wygraną ŁKS. Dobry występ zaliczyli także kibice ŁKS - Dziennik Łódzki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24