Górnik Łęczna - Zagłębie Sosnowiec. Zielono-czarni wracają do siebie

Karol Kurzępa
Łukasz Kaczanowski
W sobotę o godzinie 17 Górnik Łęczna rozegra pierwszy w tym sezonie mecz na własnym stadionie. Rywalem piłkarzy z Grodu Dzika będzie Zagłębie Sosnowiec.

To będzie powrót zielono-czarnych na łęczyński obiekt po rocznej przerwie. Ostatni raz „Górnicy” walczyli bowiem na stadionie przy Al. Jana Pawła II 13 o ligowe punkty 10 maja 2016 roku. W poprzednich rozgrywkach mecze w charakterze gospodarza rozgrywali na Arenie Lublin.

Gra na obcym stadionie to jednak przeszłość i teraz piłkarze z Łęcznej wystąpią przed swoimi sympatykami. - Liczymy na to, że na mecz przyjdą kibice by zobaczyć nowego Górnika, a my zaprezentujemy się godnie i będziemy grać ciekawą piłkę. Mam nadzieję, że spotkanie zakończy się sukcesem - mówi Tomasz Kafarski, trener zielono-czarnych.

Zarówno łęcznianie, jak i ekipa z Sosnowca zaczęły sezon od porażek. Zespół ze Śląska przegrał u siebie z Olimpią Grudziądz 0:1, natomiast “Górnicy” ulegli Odrze w Opolu aż 0:3.

- Przegraliśmy ten mecz w obu „szesnastkach”. Zabrakło nam szczelności w linii obrony w kilku sytuacjach jakie stworzyli rywale, jak i skuteczności, gdy znajdowaliśmy się pod bramką przeciwnika - podkreśla Kafarski.

- Inauguracja w naszym wykonaniu nie była najlepsza, wręcz powiedziałbym, że była zła - mówi Robert Pisarczuk, obrońca Górnika. - Wyciągnęliśmy z tego meczu wnioski, a to jest najważniejsze. Do spotkania z Sosnowcem podejdziemy z dużą wolą walki i chęcią zmazania plamy jaką po sobie zostawiliśmy w Opolu. Mam nadzieję, że pokażemy na co nas stać w sobotę - uzupełnia.

Przeciwko Zagłębiu, trener Kafarski nadal nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanej grupy, którą tworzą Dariusz Jarecki, Radosław Pruchnik, Przemysław Pitry i Łukasz Tymiński. Dwaj ostatni od tego tygodnia trenują zachowawczo i niektóre elementy ćwiczą indywidualnie, a część razem z kolegami. Być może będą gotowi do gry w następnej kolejce.

W pierwszym meczu obecnego sezonu w Górnik zadebiutowało aż 11 nowych piłkarzy. Na boisku zagrało tylko trzech graczy, którzy występowali w ekipie z Grodu Dzika w poprzednich rozgrywkach. Najbliżsi przeciwnicy zielono-czarnych mają w swoich szeregach zdecydowanie więcej doświadczonych zawodników, w tym duet pomocników Tomasz Nowak-Wojciech Łuczak, który jest dobrze znany w Łęcznej z racji bronienia barw Górnika w przeszłości.

- Przyjedzie do nas zespół topowy jeśli chodzi o rozgrywki pierwszoligowe - zauważa szkoleniowiec Górnika. - Zagłębie trzeci rok z rzędu stara się wywalczyć awans do Ekstraklasy. Inauguracja w wykonaniu sosnowczan również nie była zadowalająca. To będzie mecz drużyn pokonanych, które będą chciały dobrze zareagować po niepowodzeniu - tłumaczy.

Aktualnie w kadrze Górnika jest tylko trzech napastników: będący klubowym wychowankiem, 19-letni Patryk Szysz, o dwa lata starszy Sebastian Szerszeń oraz kontuzjowany Pitry. Kafarski zapytany o to, czy jego drużynie nie brakuje "żądeł", odpowiada - Myślę, że jeżeli zagramy tak jak sobie założyliśmy, to uda nam się wykorzystać jedną czy dwie sytuacje i strzelić bramkę. Uważam, że przy dobrej organizacji w defensywie może to wystarczyć. Zespół jest w przebudowie i wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego jak trudna misja nas czeka - kończy 42-latek.

ZOBACZ TEŻ:

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Górnik Łęczna - Zagłębie Sosnowiec. Zielono-czarni wracają do siebie - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24