To było widać od pierwszych minut sobotniego pojedynku. Na boisku nie brakowało bowiem zażartej walki, momentami aż za bardzo, zważając na fakt, że było to przecież spotkanie towarzyskie. Arbiter już na starcie z kieszeni wyjął dwa żółte kartonik, jeden dla miejscowych, jeden dla przyjezdnych.
Początkowo żadna ze stron nie potrafiła stworzyć sobie dogodnej sytuacji bramkowej, ale gdy to się wydarzyło, to od razu padł gol. W 10. minucie meczu, po centrze z lewej strony pola karnego, precyzyjnym strzałem głową piłkę do siatki skierował napastnik Górnika, Hubert Sobol (0:1).
W tej sytuacji testowany między słupkami Motoru bramkarz był zupełnie bezradny. Swoją obecność zaznaczył jednak kilka chwil później, kiedy to efektownie odbił strzał Górników spoza pola karnego.
W obu wyjściowych jedenastkach oglądaliśmy sprowadzonych zimą do klubów zawodników. W Motorze od pierwszych minut rozpoczął napastnik, Kacper Wełniak, a w Górniku skrzydłowy, Miłosz Kozak. Szczególnie ten drugi był bardzo aktywny, dobrze poczynając sobie na prawej stronie boiska.
Po akcji w tym sektorze, ale bez udziału Kozaka, powinno być 2:0. Przy płaskiej wrzutce Łukasza Grzeszczyka ładnie zachował się Sobol, który wyprzedził na piątym metrze obrońcę Motoru i zdołał oddać strzał z woleja. Piłką trafiła jednak w poprzeczkę.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Górnik był drużyną lepszą, a drugi gol padł w 36. minucie. Kilkadziesiąt metrów z futbolówką przy nodze przebiegł Sergiej Krykun. Następnie sam, z okolic 15. metra, pokonał bramkarza Motoru (0:2).
To wcale nie zahamowało naporu gości. Jeszcze przed przerwą w dobrej sytuacji znalazł się Sobol. Zabrakło precyzji.
Drugą odsłonę zespoły rozpoczęły bez zmian personalnych w składzie. Spotkanie straciło nieco na intensywności. Do odrabiania strat dążyli jednak lublinianie. W 62. minucie zza pola karnego uderzał Mariusz Rybicki, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
To zemściło się chwilę później. Pierwszą groźną akcję od razu na gola zamienili goście. Asystował Miłosza Kozak, strzelał głową Damian Zbozień (0:3).
Okazje na zmniejszenie strat miał Wełniak, ale świetną interwencją wykazał popisał się Tomasz Woźniak. Do końca wynik nie uległ już zmianie.
Dla Motoru była to pierwsza porażka podczas zimowego okresu przygotowawczego (bilans: 4-1-1), Górnik wygrał po raz drugi (2-0-2)
Motor Lublin – Górnik Łęczna 0:3 (0:2)
Bramki: Sobol 10, Krykun 36, Zbozień 65
Motor: Testowany – Wójcik, Szarek, Cichocki, Staszak (Romanowski 72), Gąsior, Rybicki, Wojtkowski (74 Złomańczuk), Ceglarz, Lis (82 Litwa), Wełniak. Trener: Gonçalo Feio
Górnik: Woźniak – Dziwniel, De Amo, Biernat, Zbozień, Krykun, Pierzak, Kryeziu, Kozak, Grzeszczyk, Sobol. Trener: Marcin Prasoł
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?