Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 1:2 RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE Porażka przy pełnych trybunach. Piorunująca końcówka mistrza Polski

Tomasz Kuczyński
W meczu 29. kolejki Lotto Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał z Legią Warszawa (1:0). Bramki strzelili: Igor Angulo (28) – Carlitos dwie (76-karny, 87). Na Arenie Zabrze padł rekord frekwencji w tym sezonie. Mecz oglądało 23.271 widzów.

Zanim rozbrzmiał pierwszy gwizdek sędziego Mariusza Złotka mieliśmy minutę ciszy. W niedzielę w wieku 75 lat zmarł były zawodnik m.in. Górnika i reprezentacji Polski Jan Wraży. Z zabrzańską drużyną zdobył dwa tytuły mistrzowskie oraz dwa razy Puchar Polski – w 1971 i 1972 roku.

Arena Zabrze w niedzielę wypełniła się po brzegi, a kibice Górnika ustawili rekord frekwencji w tym sezonie na swoim obiekcie - ???. Gorący i głośny doping niósł podopiecznych trenera Marcina Brosza w meczu z rywalem, który „od zawsze” budzi na Śląsku emocje. W 10. minucie Górnik powinien zadać pierwszy cios – Igor Angulo w polu karnym pozbył się opieki Pawła Stolarskiego, ale strzelił po ziemi obok słupka. Hiszpanowi zabrakło zimnej krwi.

Zobacz zdjęcia:

W 21 minucie szczęścia strzałem z daleka szczęścia spróbował Walerian Gwilia, a Radosław Cierzniak złapał piłkę. Chwilę później robotę miał Martin Chudy. Najpierw sparował na rzut rożny groźne uderzenie z pola karnego Kaspera Hamalainena, a po rogu poradził sobie, gdy główkował William Remy.

Zobacz zdjęcia:

Po drugiej stronie boiska znów okazję (jeszcze lepszą niż za pierwszym razem) zmarnował Angulo. Tym razem wyszedł na pozycję sam na sam z Cierzniakiem i zamiast lobu… wyszło mu lekkie podanie w ręce bramkarza.

Rasowy napastnik nie powinien się poddawać i tak zrobił Angulo. W 28. minucie w pole karne dośrodkował Gwilia, a kapitan Górnika urwał się Remy’emu i z bliska pokonał Cierzniaka. „Angulo gol, Angulo gol!” - głośno śpiewali kibice fetując bramkę.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa: zabrzańscy kibice ustanowili frekwencyjny rekord tego sezonu na swoim stadionie

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:2 ZDJĘCIA KIBICÓW Niesamowi...

Co na to Legia? Mistrzowie Polski zaatakowali, ale zabrzanie mądrze się bronili, szukając też okazji w kontrach. Ekipa Marcina Brosza mogła strzelić bramkę do szatni. Gwilia idealnie dośrodkował wprost na głowę Angulo. Cierzniak dobrze obronił uderzenie Hiszpana. Gospodarze zasłużenie prowadzili. Natomiast sympatycy Legii w przerwie przekonywali na Twitterze, że w pierwszej połowie powinien być rzut karny dla mistrza Polski, po tym jak Adrian Gryszkiewicz nadepnął na stopę Carlitosa. Na „dowód” prezentowali zdjęcie. Problem w tym, że arbiter główny oraz sędziowie VAR nawet nie zareagowali.

Duet Gwilia-Angulo dał znać o sobie na początku drugiej połowy. Gruzin dośrodkował z rzutu rożnego, a Hiszpan główkował. Bramkarz Legii znów był na posterunku. Górnik szybko miał następną okazję. Tym razem Angulo zgrywał głową w pole bramkowe i Jesus Jimenez nie zdołał zamknąć akcji.

Po godzinie gry trener gości Aleksandar Vuković postanowił dokonać podwójnej zmiany. Za Kaspera Hamalainena wszedł Sandro Kulenović, a za Domagoja Antolicia pojawił się Sebastian Szymański. W 70. minucie właśnie Szymański postraszył strzałem z rzutu wolnego.

W 76. minucie Legia doprowadziła do remisu. Sędzia podyktował rzut karny za zagranie ręką Angulo. Carlitos pewnym strzałem pokonał Chudego.

To nie był koniec emocji. W 82. minucie Gwilia wpadł w pole karne i upadł po starciu z Cierzniakiem. Sędzia nie podyktował karnego, podtrzymał swą decyzję po weryfikacji VAR i dał żółtą kartkę Gruzinowi za symulowanie faulu.

W 87. minucie Legia poszła za ciosem. Carlistos zakręcił obrońcą w polu karnym i strzelił w długi róg - 1:2.

OPINIE TRENERÓW

Marcin Brosz (Górnik)

Myślę, że tak naprawdę w ostatnich fragmentach brakowało nam zgrania. Chcieliśmy strzelać za szybko, ale w takich meczach, obarczonych takimi emocjami, niektóre sytuacje mogliśmy rozegrać lepiej. To element, nad którym musimy pracować.

Aleksandar Vuković (Legia)

Na pewno jestem bardziej zadowolony z wyniku niż z gry. Drużyna w poprzednim spotkaniu sama zawiesiła sobie wysoko poprzeczkę. Należy pamiętać, że każdy mecz jest inny, Górnik postawił dziś bardzo trudne warunki i to spowodowało, że nie potrafiliśmy go zdominować. Zdaje sobie sprawę z tego, że graliśmy na trudnym dla Legii terenie i nie wygrywamy tu regularnie. Skupiam się tylko i wyłącznie na wyniku, jest to w tej chwili dla mnie najważniejsze. Mimo, że przegrywaliśmy, udało nam się odwrócić losy spotkania.
Zarówno Michał Kucharczyk, jak i Marko Vesović, nie mogli zagrać z powodu drobnych urazów. Będą przez kilka dni wykluczeni z treningów, dziś ich nieobecność była dla nas problemem.

Górnik Zabrze – Legia Warszawa 1:2 (1:0)

1:0 Igor Angulo (28), 1:1 Carlitos (76-karny), 1:2 Carlitos (87)

Górnik: Chudy – Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Wolsztyński (71. Mystakidis), Matras, Gwilia (90. Suarez), Żurkowski, Jimenez (90. Liszka) – Angulo.

Legia: Cierzniak – Stolarski, Jędrzejczyk, Remy, Rocha (68. Wieteska) – Medeiros, Antolić (59. Szymański), Hamalainen (59. Kulenović), Martins, Nagy – Carlitos.

Żółte kartki: Gryszkiewicz, Wiśniewski, Angulo, Gwilia – Stolarski, Jędrzejczyk

Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 23.271

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Krzysztof Piątek o reprezentacji Polski

W PUNKT ODC. 2 Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Górnik Zabrze – Legia Warszawa 1:2 RELACJA + ZDJĘCIA + OPINIE Porażka przy pełnych trybunach. Piorunująca końcówka mistrza Polski - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24