Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzów nie poddaje się w walce o odzyskanie cyklu Grand Prix

Alan Rogalski
Alan Rogalski
W 2016 r. pierwszy był Jason Doyle, drugi Tai Woffinden, a trzeci Chris Holder. Polacy dwa razy triumfowali w Gorzowie: w 2013 r. Jarosław Hampel, a rok później 19-letni Bartosz Zmarzlik
W 2016 r. pierwszy był Jason Doyle, drugi Tai Woffinden, a trzeci Chris Holder. Polacy dwa razy triumfowali w Gorzowie: w 2013 r. Jarosław Hampel, a rok później 19-letni Bartosz Zmarzlik Mariusz Kapała
- Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby cykl Grand Prix wrócił do Gorzowa - mówią jednym głosem prezydent miasta Jacek Wójcicki oraz prezes Stali Gorzów Marek Grzyb. Czy są na to realne szanse? Oboje przekonują, że tak.
Trwa głosowanie...

Czy żużlowa runda Grand Prix powinna wrócić do Gorzowa?

- Jeżeli będzie taka możliwość, to z przyjemnością. Wiemy, jakie Grand Prix miało wymiar dla miasta, w jego funkcjonowaniu. Grand Prix przynosiło i sławę, i bezpośredni ruch w mieście, obrót - powiedział w poprzednim tygodniu prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, w trakcie konferencji prasowej w urzędzie miasta, poświęconej podpisaniu umowy na promocję Gorzowa między miastem a indywidualnym mistrzem świata Bartoszem Zmarzlikiem oraz jego klubem truly.work Stalą Gorzów.

Przypomnijmy, na stadionie im. Edwarda Jancarza przy ul. Śląskiej o tytuł indywidualnego mistrza świata rywalizowano przez osiem lat. Pierwszy turniej odbył się 8 października 2011 r. Wówczas kibice na „Jancarzu” z wysokości trybun mogli być świadkami koronowania mistrza świata, którym został wtedy Amerykanin Greg Hancock z USA. Za to ostatni turniej miał miejsce 25 sierpnia 2018 r. Triumfował w nim Martin Vaculik, słowacki zawodnik Cash Broker Stali Gorzów, dziś żużlowiec Stelmetu Falubazu Zielona Góra.

O tym, że Gorzów stracił Grand Prix, dowiedzieliśmy się półtora roku temu. Obiekt przy ul. Śląskiej zastąpił Stadion Olimpijski, a miasto Wrocław podpisało trzyletnią umowę z BSI, a więc organizatorem rund. Za to umowa Torunia z BSI kończy się w tym roku, stąd też zapowiedzi Gorzowa o włączenie się do gry o GP.

- Zdajemy sobie sprawę z ważności i wielkiej skali tej imprezy w Polsce i na arenie międzynarodowej. My już na zarządzie przyjęliśmy formułę strategii z BSI. Chcemy z nim porozmawiać i złożyć swoją ofertę. Jeśli tylko miasto będzie zainteresowane, a słyszymy, że jest pełna akceptacja i zgoda pana prezydenta, więc my jako Stal Gorzów taką rozmowę z BSI przeprowadzimy - ogłosił Grzyb.

Kiedy będzie wiadome coś więcej?

Kiedy zatem mogłoby dojść do tych rozmów? - To będzie najbliższy okres po naszym powrocie z obozu szkoleniowego [Stal Gorzów od wtorku do poniedziałku przebywa na obozie przedsezonowym w Czechach - przy red.]. Myślę, że już pod koniec lutego będziemy mieli pierwszy zarys naszych propozycji, które będziemy składać do BSI. Chcielibyśmy, przede wszystkim sztab szkoleniowy, zawodnicy, ale również kibice, by Grand Prix wróciło do Gorzowa. Mamy piękny stadion, w moim odczuciu jeden z najważniejszych w Polsce i trudno byłoby nie wykorzystać „Jancarza” do takiej promocji w cyklu, który właśnie tworzy się. Szczególnie w dzisiejszej sytuacji, kiedy mamy mistrza świata w postaci Bartka Zmarzlika. Chcielibyśmy to wykorzystać. Z punktu widzenia logiki promocji stadion imienia Edwarda Jancarza jest idealnym miejscem do zrobienia Grand Prix u nas, zanim BSI straci uprawnienia do organizacji tego cyklu. Dziś rozpoznawalność żużla rośnie bardzo dynamicznie, praktycznie wszystkie nośniki notują bardzo duży wzrost - mówił Grzyb i dodawał, że takie rozmowy z BSI mogłyby odbyć się po... rozmowach BSI z Toruniem, które zaplanowane są w lutym.

Wpływ na te negocjacje z całą pewnością będzie miał fakt, że BSI po sezonie 2021 przestaje być organizatorem cyklu. Od 2020 r. prawa do Grand Prix przejmuje Discovery, który ma przeprowadzać zawody o tytuł mistrza świata przez 10 lat.

Pewne jest to, że w Gorzowie nie zostanie rozegrany finał Drużynowego Pucharu Świata, mimo że w umowie, którą miasto podpisało w 2015 r. z BSI, oprócz GP był też DPŚ na 2019 r. Ale że w międzyczasie drużynowe mistrzostwa świata zastąpiły mistrzostwa świata par, czyli Speed of Nations, to Gorzowowi przepadła mistrzowska impreza.

- Umowa z dniem 31 grudnia 2019 r. automatycznie wygasła. Nie byliśmy w stanie przeskoczyć tego tematu. Z tego tytułu nie ma kar. W umowie były zapisy o przyczynach niezależnych od BSI - przekonywał Piotr Guszpit z urzędu miasta. - BSI nie jest bezpośrednim zarządcą kalendarza żużlowego, a Międzynarodowa Federacja Motocyklowa. To ona wycofała tę imprezę z kalendarza, stąd też BSI nie wzięło tego na siebie, a my nie możemy więc mieć z tego tytułu żadnych roszczeń. Z tej racji nam nic nie należy się. BSI też.

Jak jest zima, to do Myśliborza. Piłkarki TKKF Stilon Gorzów...

Dominika Orlik z Międzyrzecza to laureatka naszego plebiscytu na Najpopularniejszego Sportowca 2019 Roku na Ziemi Lubuskiej. Ma za sobą bardzo udany sezon.

Poznajcie Dominikę Orlik z Międzyrzecza. Dzięki takim zdjęci...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska