Unia Sędziszów - Klimontowianka PBI Klimontów 0:2 (0:2)
Bramki: Adrian Bernyś 15, Arkadiusz Stępień 35.
Klimontowianka: Lasota - Mikosa, Niziołek, Franus, Wójcik - Kiliański, Stępień, Kaczmarczyk (80. Bogdański), Orłowski (90. Konecki) - Wiśniewski (65. Śmiech), Bernyś.
- Drużyna zagrała dzisiaj konsekwentnie i zrealizowała wszystkie założenia, o których rozmawialiśmy przed tym meczem. Cieszy też, że dzisiaj drużyna nie popełniła żadnych błędów co mnie bardzo cieszy - powiedział po meczu Łukasz Szymański, trener Klimontowianki.
Wicher Miedziana Góra - Sparta Dwikozy 2:0 (1:0)
Bramki: Kamil Mech 30, Hubert Drej 55.
Wicher: Kuzia – Siarek , Mech (82 Wojciechowski), Brela, Arabasz (72 Surowiec) – Jaworek (76 Czarnowski), Ryński, Pacholczak, Lurzyński (78 Łukasiewicz)– Gągorowski (68 Kita), Drej.
Sparta Dwikozy: Piętowski – Drożdżal (88 Macioszek), Cieśla, Spyra, Bidas (65 Markiewicz) – Rosowicz (65 Kubicki), Siudak (77 Kiliański), Chorab (84 Dubiel), Ponikowski, Lebida – Kułaga.
- Jesteśmy zadowoleni z kolejnych trzech punktów. Po pierwszej połowie uważam, że zasłużyliśmy na prowadzenie patrząc na to jakie kto miał sytuacje. W drugiej szybko udało się zdobyć drugą bramkę i cofnęliśmy się pilnując aby nie stracić bramki. To wszystko udało nam się wykonać i dzięki temu wygraliśmy dziś mecz - powiedział trener Wichra, Przemysław Ryński.
- Pierwszą połowę troszeczkę przespaliśmy. Mimo, że graliśmy w niej z wiatrem to nie udało nam się tego wykorzystać, a zrobili to gospodarze, którzy mięli pod wiatr. Druga połowa już lepsza w naszym wykonaniu jednak i choć długo utrzymywaliśmy się na połowie rywali to dalej nie potrafiliśmy stworzyć sobie klarownej sytuacji - przyznał z kolei trener Sparty, Tomasz Rychel.
OKS Opatów - Piast Stopnica 5:0 (1:0)
Bramki: Piotr Frańczak 45, Michał Rutkowski 50, Sebastian Rusak 54, Damian Szewczyk 86, Jakub Bilski 90+1
OKS: Dulny – Ożdźyński (75. Jasiński) , Łowicki, Śidor, Trojanowski – Orłowski (60. Ożóg), Druszak, Kotwa (80. Bilski), Rutkowski (60. Szewczyk), Łata, Frańczak (90. Uliński)
- Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Mieliśmy więcej sytuacji, ale pomimo takiego wyniku słowa uznania należą się gościom ponieważ też mięli swoje sytuacje, w tym rzut karny, którego nie wykorzystali, także to nie było tak łatwe spotkanie jak mógłby na to wskazywać końcowy wynik - powiedział trener OKS-u Opatów Dariusz Pietrasiak.
Zorza Tempo Pacanów - Sparta Kazimierza Wielka 1:3 (0:2)
Bramki: Patryk Mazur 76 – Mateusz Wołowski 31, 40, Kamil Kłoda 87.
Zorza: Religa – Kopacki Jakub, Marcinek (86. Stefański), Kopacki Maciej, Chłopecki – Kapciak (63. Studziżór), Mazur, Kobos, Kopacki Konrad – Kopacki Tomasz, Sikorski.
Sparta: Zając – Pańtak, Adamczyk, Morsztyn, Mocherek Piotr – Fakowski, Mocherek Tomasz (70. Kądzielski), Mocherek Jakub (46. Kłoda), Ziętara (77. Trzepatowski), Nowak – Wołowski.
- Do tego meczu przystąpiliśmy mocno przetrzebieni przez kontuzje i to było widać na boisku. Sparta generalnie trochę lepsza piłkarsko jednak sytuacje były z jednej jak i drugiej strony. Początek spotkania należał do nas później do głosu doszli goście i strzelili dwie bramki. W drugiej połowie staraliśmy się atakować co w końcu zaowocowało bramką. Później mieliśmy jeszcze sytuacje i całe siły rzuciliśmy co pozwoliło Sparcie nas skontrować i strzelić trzecią bramkę – podsumował spotkanie trener Zorzy, Lech Malczewski.
- Bardzo cieszy nas kolejna wygrana z rzędu. Mecz do przerwy wydawał się dla nas ułożony jednak niestety po przerwie straciliśmy w 76 minucie przypadkową bramkę na 2:1 i wtedy mieliśmy troszkę kłopotów, jednak opanowaliśmy sytuację i strzeliliśmy bramkę na 3:1 i udało się dowieźć zwycięstwo do końca – powiedział trener Sparty, Andrzej Sender.
Hetman Włoszczowa - Piaskowianka Piaski 2:1 (0:1)
Bramki: Łukasz Orzeł 48, Mateusz Małek 68 – Robert Szymański 43
Hetman: Gieroń – Odoliński, Małek Grzegorz, Małek Mateusz (78. Kubicz), Chuptyś – Matuszewski Tomasz (89. Gruzło), Orzeł, Bugno (84. Wargacki), Walasek – Matuszewski Cezary (46. Krzysztofik), Derbot (46. Rajek).
Piaskowianka: Grabalski – Koprowski, Król, Koczanoski, Marek Marcin – Szymański Robert, Pańtak (65. Łyczek), Marek Adam (80. Kośmider), Szymański Krzysztof (80. Sieracki) – Krzysztofik Rafał, Szmalec (46. Tkacz).
- Dla kibiców mógł to być mało efektowny mecz ponieważ drużyna Piaskowianki postawiła bardzo trudne warunki choć takiej gry się spodziewaliśmy. Tuż przed przerwą zdołali nas zaskoczyć. Na szczęście w drugiej połowie zmieniliśmy troszkę personalia oraz sposób gry i okazało się to strzałem w dziesiątkę. Stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji i mogliśmy wygrać nieco wyżej. Niemniej bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa ponieważ było ono bardzo trudne i trzeba też za grę pochwalić drużynę Piaskowianki – powiedział trener Hetmana, Mariusz Lniany.
- Do przerwy kontrolowaliśmy mecz i prowadziliśmy. Nie da się jednak wygrać meczu jeśli traci się bramki po dwóch stałych fragmentach gry. Niestety płacimy w tym sezonie frycowe za brak doświadczenia i młodość tej drużyny. Tracimy bramki, których normalnie nie powinniśmy tracić – przyznał z kolei trener Piaskowianki, Mariusz Kośmider.
Stal Kunów - Świt Ćmielów 4:1 (1:0)
Bramki: Bartłomiej Wielgus 33, Adam Witek 58, Piotr Mazepa 81, Kacper Nowak 86 – Kubacki 50.
Stal: Sobański – Haraźny (70. Baka), Witek Michał (25. Krzemiński), Kowalski, Czeski Kacper – Milewski (56. Cholewiński), Pocheć (60. Kaczor), Witek Adam – Mazepa (80. Nowak), Kosowski.
Świt: Kądziela (46. Reimus) – Wójcik, Niedbała, Łukawski, Sarna – Piłat (65. Harabin), Mazur, Michałowski, Cioch (73. Zając) – Foremniak, Kubacki.
- W dzisiejszym meczu nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji. Świt postawił nam też dzisiaj trudne warunki i dobrze się bronili, szczególnie w pierwszej połowie, ale u nas, tak jak powiedziałem na początku, zawodziła skuteczność przez to długo się męczyliśmy i dopiero w końcówce przypieczętowaliśmy wynik spotkania. Życzę też szybkiego powrotu do zdrowia Michałowi Witkowi, który doznał dziś poważnej kontuzji – powiedział po meczu trener Stali, Rafał Jałocha.
- Jeśli chodzi o poziom gry to uważam iż był to mecz wyrównany. Stal miała dziś więcej sytuacji strzeleckich choć i my często gościliśmy pod ich polem karnym. Po dzisiejszy meczu nie uważam, żeby Stal była drużyną, która tutaj wszystkich ogrywa zdecydowanie i nie jest to taki lider straszny. Ze swojej drużyny jestem zadowolony ponieważ błędy indywidualne, które zdarzały nam się w poprzednich meczach, to dziś ich nie było i przez cały mecz graliśmy dobry mecz – ocenił mecz trener Świtu, Mateusz Burakowski.
Moravia Morawica - Kamienna Brody 3:0 (2:0)
Bramki: Bartłomiej Młynarczyk 3, Albert Zajęcki 40, Rostysław Pryjmak 75.
Moravia: Kochel – Miszczyk Kamil, Detka, Młynarczyk, Miszczyk Karol – Wójcik (65. Pańszczyk), Garbala, Kubicki (46. Horna), Rabiej (82. Bożek), Pryjmak – Zajęcki (80. Czekaj).
- Byliśmy dziś drużyną lepszą. Oprócz zdobytych bramek jeszcze trzy razy trafialiśmy w słupek albo poprzeczkę. Ozdobą meczu była bramka Pryjmaka, który po wrzutce wpakował piłkę do bramki piętką. Myślę, że wynik mógł być dzisiaj wyższy, ale cieszymy się z tego, że wygraliśmy i już szykujemy się na następne mecze – powiedział trener Moravii, Krzysztof Dziubel.
Victoria 2015 Skalbmierz - Zenit Chmielnik 2:2 (0:1)
Bramki: Dawid Nowak 74, Kamil Adamski 88 z rzutu karnego – Andrzej Trojan 30, Piotr Markowicz 90.
Czerwona kartka: 60. Gołębiowski (Zenit) za dwie żółte.
Victoria: Ciemiera – Maj, Wieczorek, Szlembarski, Szostak (49. Wrona) - Zaleśny, Łakota, Borek Adamski – Nowak, Olesiński (90. Marzec).
Zenit: Mahmedov – Pawłowski, Markowicz, Gołębiowski, Orliński (80. Pechiński) – Trojan, Braciszewicz (50. Ślusarczyk), Borończyk (70. Kuśmierek), Stępień – Wesołowski, Gąsior.
Na początku drugiej połowy spotkania w wyniku starcia z rywalem bardzo poważnej kontuzji nogi nabawił się zawodnik Victorii Damian Szostak, który karetką został odwieziony do szpitala.
- Pierwszą połowę trochę przespaliśmy i straciliśmy bramkę z rzutu karnego. Po przerwie była poważna kontuzja i długa przerwa w oczekiwaniu na karetkę. Po niej zaczęliśmy lepiej grać i zaczęliśmy tworzyć sobie więcej sytuacji. Po czerwonej kartce dla rywali zaczęło nam się grać łatwiej. Udało nam się zdobyć dwie bramki jednak w samej końcówce w kontrowersyjnych okolicznościach straciliśmy bramkę. Ogólnie rzecz biorąc był to mecz drużyn na podobnym poziomie – powiedział nam trener Victorii, Łukasz Łakota.
KIEDYŚ PASTWISKO, DZIŚ SUZUKI ARENA. ZOBACZ HISTORIĘ KIELECKIEGO STADIONU [ZDJĘCIA]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?