Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grała z Gortatem. Teraz Karolina Kowalkiewicz wraca na siłownię

Łukasz Żaguń
Piotr Hukało
Dobrze znana z występów na pomorskich galach MMA, Karolina Kowalkiewicz, zmierzy się wkrótce z niebezpieczną Brazylijką.

W miniony weekend Karolina Kowalkiewicz miała okazję pograć w… koszykówkę. Marcin Gortat zaprosił ją do łódzkiej Atlas Areny do swojej drużyny, która w tradycyjnym już charytatywnym pojedynku mierzyła się z zespołem Wojska Polskiego. Nasza wojowniczka świetnie się bawiła, choć jej drużyna ostatecznie musiała uznać wyższość rywala (64:80). Nie wynik w tym przypadku był jednak najważniejszy, a dobra zabawa i szczytny cel (cały dochód przeznaczony zostanie na fundację Marcina Gortata - „Mierz Wysoko”).

Po małej rozrywce, Kowalkiewicz musi jednak wrócić teraz do ciężkiej pracy na siłowni i sali treningowej. A to dlatego, że urodziwą Polkę 8 września w Dallas czeka jedna z najtrudniejszych konfrontacji w zawodowej karierze w mieszanych sztukach walki. W jednej z głównych batalii gali UFC zmierzy się z Jessicą Andrade.

Może i kibice, którzy MMA na co dzień się nie interesują, nie znają bliżej Brazylijki, ale to obecnie jedna z największych gwiazd amerykańskiej federacji, która stoczyła dla niej od 2013 roku już 13 pojedynków. Przegrała tylko cztery batalie, w tym jedną z… Joanną Jędrzejczyk, która do niedawna dzierżyła tytuł najlepszej wojowniczki MMA na świecie. Andrade chyba nie może się pogodzić, że przegrała z reprezentantką Polski. W ostatnich miesiącach często „zaczepiała” bowiem Kowalkiewicz, kolejną z naszych zawodniczek. Być może właśnie w ewentualnym zwycięstwie nad 32-letnią, pochodzącą z Łodzi wojowniczką, upatruje szansy na to, by odbudować swoje nadszarpnięte morale. Brazylijka dopięła swego, ale jeśli liczy na lekką, łatwą i przyjemną przeprawę z Kowalkiewicz, to może się dla niej źle skończyć.

Fani MMA na Pomorzu doskonale znają możliwości Polki. 32-latka kilka razy miała bowiem okazję bić się na trójmiejskich galach (nie tylko KSW). W naszym regionie smaku porażki nie zaznała. Po raz ostatni, w gdańsko-sopockiej Ergo Arenie, oglądaliśmy ją w akcji w październiku ubiegłego roku. Na gali UFC pokonała wówczas decyzją sędziowską Amerykankę, Jodie Esquibel.

Bez względu na wynik walki Kowalkiewicz - Andrade, Polka ma pewną pozycję w UFC. Dlaczego? Ano dlatego, że jest uwielbiana, czy wręcz - adorowana - przez fanów. I to nie tylko z Polski, ale z całego świata! Dla działaczy amerykańskiej federacji to zatem nie tylko wielka wojowniczka, która zasłużyła sobie na kontrakt z UFC ciężką pracą, ale też znakomity „produkt” marketingowy. A dziś sport to również, a może przede wszystkim, biznes.

Trzy Wrzuty: Cenny punkt Arki i walka o zaufanie kibiców Lechii

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Grała z Gortatem. Teraz Karolina Kowalkiewicz wraca na siłownię - Dziennik Bałtycki

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24