W Toruniu najlepsi żużlowcy świata o godz. 19 rozpoczną rywalizację w ostatnim turnieju tegorocznego cyklu Grand Prix. Polacy cieszyć się będą z medalu, a może nawet z dwóch.
Gdyby nie ten początek…
W klasyfikacji generalnej Grand Prix Bartosz Zmarzlik traci do Taia Woffindena dziesięć punktów. To dużo biorąc pod uwagę perspektywę odrabiania start wyłącznie w jednym turnieju. Na toruńskiej MotoArenie musiałby zaistnieć spore niesprzyjające dla „Tajskiego” okoliczności, by ten nie obronił pozycji lidera.
Żużlowiec Stali Gorzów z pewnością dziś żałuje, że tak kiepsko poszło mu na początku tegorocznych zmagań. Bartosz Zmarzlik po czwartym turnieju w Hallstavik tracił do Brytyjczyka aż 29 punktów. Wtedy – zamiast spoglądać w stronę podium - bardziej zastanawialiśmy się nad tym, czy gorzowianin nie będzie musiał czasem bronić miejsca w czołowej ósemce.
PRZECZYTAJ TEŻ: Koniec sezonu dla Patryka Dudka
Przełom nastąpił już w kolejnych zawodach. As Stali w Cardiff sięgnął po efektowne zwycięstwo, a w kolejnych turniejach zbliżał się do będącego w sportowym dołku Woffindena. Odrobił aż 20 punktów, w efekcie przed dwoma ostatnimi odsłonami Grand Prix przewaga lidera zmalała do ledwie dziewięciu „oczek”. Żużlowiec z Wielkiej Brytanii „ocknął się” jednak przed dwoma tygodniami w Niemczech. W Teterow był najlepszy, dorzucił jeszcze jeden punkt do swojej przewagi nad najgroźniejszym rywalem.
Tai Woffinden jest więc głównym faworytem do złota. Oczywiście Bartoszowi Zmarzlikowi nie odbieramy szans na doścignięcie lidera, bo żużel widział już wiele nieprawdopodobnych rozstrzygnięć. Jeśli jednak te nie będą miały miejsca, to gorzowianin sięgnie po srebrny medal. Nie przewidujemy bowiem, by któryś z dwójki żużlowców będących na miejscach 3-4 mógł go dogonić. Maciej Janowski i Szwed Fredrik Lindgren tracą do najlepszego Polaka aż 16 punktów.
Rosjanie w ataku na Patryka Dudka
Między wrocławianinem Maciejem Janowskim i Fredrikiem Lindgrenem najpewniej rozegra się walka o brązowy medal mistrzostw świata. W teorii szanse na zajęcie miejsca na podium mają jeszcze inni zawodnicy, ale chyba tylko jeden z nich może zagrozić tej dwójce. To czający się ze startą pięciu punktów, na piątym miejscu w klasyfikacji, Amerykanin Greg Hancock.
Równie ciekawa z pewnością będzie rywalizacja o zachowanie miejsca w czołowej ósemce, która zapewni sobie udział w przyszłorocznym cyklu. Tu w bardzo trudnym położeniu jest wielki nieobecny zawodów na MotoArenie – zielonogórzanin Patryk Dudek. Żużlowiec Falubazu z powodu kontuzji nie ścigał się też w poprzednim turnieju w Teterow. A przecież po zwycięskiej rundzie w Słowenii miał bardzo dobrą sytuację do ataku na pozycję medalową. Teraz zajmuje siódme miejsce w klasyfikacji, będący za jego plecami rywale są bardzo blisko. Rosjanin Emil Sajfutdinow ma tylko sześć punktów starty, a jego rodak Artiom Łaguta – siedem. – Po zwycięstwie w Krško była duża szansa na walkę o medale, bo forma szła w górę, sprzętowo też było OK – mówił Patryk Dudek. – Po wypadku pozostała jednak jedynie obserwacja tego, czy zostanę stałym uczestnikiem Grand Prix w przyszłym roku.
Jeśli rywale wyprzedzą Patryka Dudka, to zielonogórzanin wypadnie poza czołową ósemkę. „Duzers” będzie wtedy musiał liczyć na przychylność organizatorów imprezy, którzy mogą przyznać mu stałą dzika kartę na starty w sezonie 2019.
ZOBACZ TEŻ: Patryk Dudek zostaje w Falubazie! Na kolejne trzy lata
Oglądaj mecze Ekstraklasy na żywo online w Player.pl >>>
Oglądaj mecze lig zagranicznych na żywo online w Player.pl >>>
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?