Grand Prix na żużlu. Walka o medale na końcu świata [Zapowiedź, Gdzie oglądać]

Tylko wyjątkowy pech może pozbawić mistrzowskiej korony Doyle'a. 32-letni zawodnik był bliski wywalczenia medalu, wygrał cztery turnieje, ale w przedostatnich zawodach w Toruniu upadł i odniósł kontuzja, która przekreśliła marzenia o wielkim sukcesie. Doyle od tego czasu stał się dojrzalszym zawodnikiem, nie jeździ już tak brawurowo za to skutecznie. - Żeby zostać mistrzem świata nie wystarczy jeździć ostro i szybo, przede wszystkim mądrze - powtarza Australijczyk.

Dudek w Melbourne pojedzie z numerem 9, a Doyle z 15. Do bezpośredniego starcia pomiędzy tymi zawodnikami dojdzie w 16. wyścigu dnia. Wcześniej Dudek w pierwszym swoim starcie na torze Etihad Stadium ruszy z trzeciego pola ( 3. wyścig), następnie z czwartego (5), z drugiego (11) by dwa ostatnie starty rozpocząć z pierwszego pola. Australijczyk ma lepszy układ, bo rozpocznie z pierwszego pola, potem drugiego, trzeciego, czwartego i ponownie trzeciego.

W Melbourne walka będzie się toczyć nie tylko o złoto. Szanse na brąz mają trzeci w klasyfikacji Anglik Tai Woffinden (115 pkt.), Maciej Janowski (113), Rosjanin Emil Sajfutdinow (109) i Bartosz Zmarzlik (108). O utrzymanie w elitarnym cyklu nadal rywalizują czterej zawodnicy, wśród nich jest m.in. Piotr Pawlicki, choć szanse są małe, do ósmego Mateja Zagara traci aż 18 punktów.

Zasuwany dach Etihad Stadium gwarantuje, że zawody odbędą się bez zakłóceń. Przed rokiem turniej w Melbourne wygrał Chris Holder, ale nie wystarczyło to Australijczykowi, by wyprzedzić Bartosza Zmarzlika, który w ten sposób zdobył brązowy medal mistrzostw świata. Mistrzem został Amerykanin Greg Hancock.

Australijczycy szykują się na wielkie święto. Do tej pory pięciu przedstawicieli tego kraju wywalczyło w sumie osiem tytułów, ale żadnemu z nich nie udało się celebrować tego triumfu we własnym kraju. Jason Doyle ma dużą szansę być tym pierwszym... Jedynym, który może mu przeszkodzić, jest Dudek, za którego kciuki będzie trzymać liczna Polonia.