Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grand Prix Szwecji na żużlu. Bartosza Zmarzlika jeden krok do mistrzowskiego tytułu [Gdzie oglądać]

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Bartosz Zmarzlik jest blisko zdobycia trzeciego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata na żużlu.
Bartosz Zmarzlik jest blisko zdobycia trzeciego w karierze tytułu indywidualnego mistrza świata na żużlu. Polska Press
To może być polski wieczór w Szwecji. Po zwycięstwie przed tygodniem w Grand Prix Danii Bartosz Zmarzlik, lider Stali Gorzów, jest bliski zdobycia trzeciego w karierze tytułu mistrzowskiego. Najważniejszy krok Polak może zrobić w szwedzkiej Malilli.

Zwycięstwo lidera cyklu w Vojens przed tygodniem i trzecia lokata plasującego się za jego plecami Duńczyka Leona Madsena sprawiły, że w klasyfikacji generalnej Zmarzlik ma nad najgroźniejszym rywalem aż dwadzieścia punktów przewagi. Udany występ w Szwecji może więc Polakowi już po dziewięciu (z zaplanowanych dziesięciu) rundach zapewnić miano najlepszego mistrza globu, które uzyskiwał już w latach 2019 i 2020. W sobotę 17 września Grand Prix Szwecji wystartuje o godz. 19.00. Transmisja TV w Eurosporcie Extra na Playerze.

Początek rywalizacji w Vojens mógł zasiać ziarno niepewności zarówno u samego zawodnika , jak i kibiców ściskających kciuki za udany start żużlowca. W pierwszym swoim wyścigu Zmarzlik zajął drugą lokatę, w kolejnym nie zdobył nawet punktu. Potem jednak wszystko potoczyło się zgodnie z planem i oczekiwaniami – osiem punktów w trzech kolejnych wyścigach pozwoliło pozostać w rywalizacji, z kolei druga lokata w półfinale dała awans do finału, w którym polski żużlowiec nie pozwolił się wyprzedzić już nikomu.

W najważniejszym wyścigu lider cyklu Grand Prix musiał startować z pola numer trzy – a do tego momentu startujący z niego zawodnicy nie radzili sobie najlepiej. Polak, podobnie jak w fazie zasadniczej, gdy jako pierwszy zgarnął trzy punkty startując z pola drugiego, przełamał niemoc.

Szczerze mówiąc nie byłem zawiedziony miejscem, z którego musiałem startować w decydującym wyścigu, bo w półfinale, gdy ruszałem z drugiego toru, a z trójki Jason Doyle, rywal dobrze wystartował i mnie zamknął. Takie zwycięstwa, jak to w Danii, smakują najlepiej, bo trochę męczarni było. – skomentował po duńskich zawodach Zmarzlik.

Przed żużlowcami jeszcze dwie rundy – oprócz zaplanowanej na sobotni wieczór Grand Prix Szwecji uczestników zmagań czeka jeszcze czwarta w tym roku rywalizacja w Polsce. Po Warszawie, Gorzowie i Wrocławiu tym razem najlepsi zagoszczą 1 października w Toruniu. Niewykluczone, że na pierwszy wyścig ostatnich zmagań Zmarzlik wyjedzie już jako nowy mistrz świata. Wystarczy, że zostaną spełnione warunki, które nie tylko nie wydają się niemożliwe do zrealizowania, ale wręcz jest wielce prawdopodobne, że w Szwecji wszystko potoczy się zgodnie z oczekiwaniami polskich kibiców.

Najważniejszym punktem planu zakładającego świętowanie sukcesu w Malilli jest pokonanie Madsena. Jeśli Duńczyk uplasuje się niżej od Polaka w najbliższej rundzie Grand Prix (i jeśli Polak zajmie punktowane miejsce), pozostanie mu jedynie rywalizacja o tytuł wicemistrzowski. Aby Zmarzlik cieszył się z miana najlepszego żużlowca świata już w sobotę musi zostać jednak spełniony jeszcze dodatkowy warunek – Patryk Dudek i Brytyjczyk Daniel Bewley nie mogą zdobyć w najbliższej rundzie po więcej niż szesnaście punktów niż aktualny lider cyklu. Podsumowując: tytuł trafi do Zmarzlika, jeśli w Szwecji będzie sklasyfikowany wyżej niż Madsen i zajmie co najmniej trzynaste miejsce (lub Dudek i Bewley nie zajmą ani pierwszej, ani drugiej lokaty).

Zmarzlik, który w karierze już 22-krotnie po zawodach Grand Prix zajmował pozycję lidera (najlepszy pod tym względem Polak w historii), stara się myśleć – wzorem niektórych skoczków narciarskich, którzy często powtarzali, że skupiają się na najbliższym skoku – o najbliższych zawodach, nie zaprzątając sobie głowy tym, jak wielka jest przewaga w klasyfikacji generalnej. – Nie ma ona żadnego znaczenia, a ja przede wszystkim muszę w stu procentach skupiony wystartować w Malilli i Toruniu – mówił lider GP po duńskich zawodach.

Trudno się dziwić takiej postawie. Dwadzieścia punktów przewagi to bardzo dużo i mało jednocześnie. W Szwecji Polak może przesądzić o losach mistrzowskiego tytułu, na co wszyscy liczymy, ale może zdarzyć się i tak, że nasz najlepszy żużlowiec będzie miał gorszy dzień, Duńczyk stratę znacznie zmniejszy, a wszystko rozstrzygnie się w Toruniu.
Sobotnie (17 września) zmagania w Malilli rozpoczną się o godzinie 19.00. Transmisja w player.pl - w Eurosporcie Extra

W 2014 roku żużlowiec Stali Gorzów Bartosz Zmarzlik dokonał historycznego wyczynu i został najmłodszym zwycięzcą turnieju z cyklu Grand Prix. Miał wtedy tylko 19 lat, gdy jechał po triumf na gorzowskim torze. To był początek wielkiej międzynarodowej kariery Bartosza Zmarzlika, który w sezonach 2019 i 2020 sięgnął po tytuły mistrza świata. Zobaczcie w naszej GALERII zdjęć zwycięstwo Bartosza Zmarzlika z 2014 roku >>>>POLECAMY: Bartosz Zmarzlik mistrzem świata 2019 [GALERIA]POLECAMY: Pamiętacie Oliwię Brówkę? Pierwszą Miss Startu z FalubazuPOLECAMY: Piękne dziewczyny z grupy SEC Girls towarzyszą żużlowcom

Żużel. Grand Prix w Gorzowie. Pamiętacie pierwszy triumf Bar...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24