Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Mazurek: Pływanie to nie piłka nożna, tu nie zarabia się kokosów

SZUPTI
fot. archiwum prywatne
Rozmawiamy z Grzegorzem Mazurkiem, prezesem Lubelskiego Okręgowego Związku Pływackiego, który pełni także funkcję wiceprezesa Polskiego Związku Pływackiego.

Od zimowych mistrzostw Polski w Lublinie minął ponad tydzień. Jakby pan podsumował start lubelskich pływaków na tej imprezie?
Tak naprawdę mamy teraz na Lubelszczyźnie jeden niezwykle mocny klub, czyli AZS UMCS, który skupia najlepszych zawodników z całego województwa. W Kozim Grodzie stworzyła się więc krajowa potęga, która podczas tego czempionatu wygrała ranking medalowy i zdecydowanie klasyfikację punktową, a to mówi samo za siebie. Oprócz medali indywidualnych były też znakomite wyścigi sztafetowe, zarówno wśród kobiet jak i mężczyzn. Lublinianie bili także seniorskie rekordy Polski. Jan Świtkowski na dystansie 200 m zmiennym, a żeńska sztafeta z Lublina na 4x200 m stylem dowolnym. Do tej pory w historii pływania nie było w naszym regionie jednego, tak mocnego klubu.

Jaki to był rok dla pływania na Lubelszczyźnie?
Bardzo dobry. Za każdym razem dajemy kroczek do przodu. Do tej pory mieliśmy znakomitych zawodników i trenerów, ale nie było systemu. Od ponad trzech lat działa w Lublinie Szkoła Mistrzostwa Sportowego, powstają też klasy pływackie, również w wielu mniejszych miastach. Moim zdaniem taki system i program szkolenia zaczął dobrze funkcjonować. Przez lata najlepsi odchodzili do innych klubów lub wyjeżdżali za granicę, szukając lepszych warunków bytowo-treningowych. Teraz jest odwrotnie, gdyż Lublin jest miejscem, gdzie wielu chciałoby rozwijać lub kontynuować swoją karierę.

Teraz to akurat AZS UMCS jest na topie i regularnie wzmacnia się kolejnymi gwiazdami. A jaka jest kondycja pływania w regionie?
Jeśli chodzi o AZS UMCS, to kiedy do klubu przychodzą zawodnicy ze znanymi nazwiskami, to kolejna szansa, żeby mieć swojego przedstawiciela na najważniejszych imprezach mistrzowskich, w tym igrzyskach olimpijskich. To nie piłka nożna, że zarabia się tu jakieś kokosy, ale to już sprawa klubowych działaczy i mi to trudno oceniać. W województwie lubelskim mamy ponad 30 klubów. Podstawą tej piramidy i ciągłych sukcesów jest system szkolenia naszej młodzieży.

Polski Związek Pływacki docenia i chwali Lublin. Jakie imprezy będziemy gościć w 2019 roku?
To prawda. Szczególnie jednak podczas ostatniej imprezy w Lublinie usłyszałem wiele pochwał od prezesa PZP Pawła Słomińskiego, który nie jest przecież skory i wylewny do zbyt częstego wyrażania takich opinii. Lublin chciał trzy duże imprezy w 2019 roku i będzie je miał. Pierwszą z nich będą marcowe zawody Arena Grand Prix, natomiast kolejnymi będą lipcowe i grudniowe MP do lat 16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Mazurek: Pływanie to nie piłka nożna, tu nie zarabia się kokosów - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24