Żółto-niebiescy na pewno nie rozegrali fatalnego meczu. Popełnili jednak kilka błędów indywidualnych i to, zdaniem trenera Grzegorza Nicińskiego, zadecydowało w głównej mierze o porażce 1:2 z Piastem Gliwice.
- Gratuluję zdobycia trzech punktów Piastowi. W drugiej połowie wydawało się, że to my jesteśmy bliżej wygranej. Mieliśmy swoje sytuacje. Stałe fragmenty gry zaważyły jednak o tym, że Piast wywozi z Gdyni trzy punkty. Możemy mieć pretensje do siebie, bo wiedzieliśmy, że zawodnicy Piasta są groźni przy stałych fragmentach gry. Nasze błędy indywidualne dały zwycięstwo rywalowi - powiedział po meczu opiekun piłkarzy z Gdyni.
Szkoleniowiec Arki podkreślił również po raz kolejny, że jego zespół występuję w Lotto Ekstraklasie w roli beniaminka i, niestety, takie spotkania mogą się przytrafiać gdynianom w tym sezonie.
- Cały mecz nie był zły w naszym wykonaniu, był bardzo otwarty. Liczyliśmy się z tym, że kontrataki Piasta będą bardzo groźnie. Stworzyli sobie kilka sytuacji i dwie wykorzystali. Jesteśmy beniaminkiem, uczymy się cały czas i dziś dostaliśmy lekcję, by uważać do samego końca meczu - kontynuuje trener Niciński.
Sztab szkoleniowy, ale też i piłkarze nie zamierzają jednak załamywać rąk. Przed nimi przecież kolejne wyzwania.
- Przegraliśmy, oczywiście nikt się tego nie spodziewał. Trudno, to już jest historia. Trzeba szukać punktów w kolejnych meczach. Nasza passa się skończyła, ale jeszcze sporo meczów przed nami - dodał szkoleniowiec Arki.
W kolejnym spotkaniu gdynianie zagrają 15 października (sobota) na wyjeździe z Górnikiem Łęczna (godz. 15.30).
Kibice na meczu Lech - Arka
Ekstraklasa.net
Opracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
