Grzegorz Zengota (Speed Car Motor Lublin): Do sezonu w PGE Ekstralidze nie można się przygotowywać z przymrużeniem oka

KK
Przemek Gąbka
Rozmawiamy z Grzegorzem Zengotą, jednym z nowych żużlowców Speed Car Motoru Lublin, który ma na swoim koncie cztery drużynowe mistrzostwa Polski.

Zaczniecie sezon od meczu z GKM Grudziądz u siebie. To dobry rywal na początek rozgrywek?
Nie ma dobrych i złych przeciwników, każdy jest taki sam. Wiadomo, że na papierze siła rażenia niektórych zespołów z PGE Ekstraligi wydaje się mocniejsza niż nasza, ale myślę, że GKM po dokonanych tam ostatnio transferach będzie prezentował nowe oblicze. Tak naprawdę to moc poszczególnych drużyn będzie widać po pierwszych kilku spotkaniach. Mecz z ekipą z Grudziądza pokaże, w którym miejscu jesteśmy. Fajnym komfortem jest fakt, że będziemy mieć handicap w postaci własnego obiektu na inaugurację sezonu. To da nam czas na to, by odpowiednio przygotować się do tego meczu.

Kolejnym handicapem może być to, że wielu ekstraligowych żużlowców dawno nie jeździło w Lublinie i tutejszy tor może być dla nich zagadką?
Na pewno wielu zawodników nie miało okazji do częstej jazdy przy Al. Zygmuntowskich w ostatnich latach. Sam na tym owalu rywalizowałem trzy lub cztery lata temu, a przecież jestem krajowym żużlowcem, który odjeżdża mnóstwo imprez indywidualnych na polskich torach. Więc skoro ja rzadko tu startowałem, to jeźdźcy zagraniczni tym bardziej, dlatego tor powinien być naszą mocną stroną. Jednak trzeba też pamiętać, że zawodnicy jeżdżący na co dzień w Grand Prix i czołówka z Europy szybko odnajdzie się w tych warunkach, więc musimy być maksymalnie przygotowani. PGE Ekstraliga to nie są rozgrywki, do których można się przygotowywać z przymrużeniem oka. Wszystko musi być dopięte na ostatni guzik, a potem łokcie w górę i rywalizacja na pełen gaz.

Grzegorz Zengota poznaje Lublin

Żużlowiec Grzegorz Zengota ze Speed Car Motor Lublin poznaje...

Jak się zapatrujesz na to, że zgodnie z terminarzem, większość meczów będziecie rozgrywać w piątki? Czy to ma dla ciebie znaczenie?
Uważam, że z perspektywy kibica, a także nas zawodników, to są fajne terminy. Oczywiście, osoby, które pracują do późniejszych godzin wieczornych nie są zadowolone. Jednak fani, którzy mogą sobie jakkolwiek poprzesuwać grafik i być na meczu, to koniec końców wyjdą ze stadionu zadowoleni, bo będą mogli uczcić zwycięstwo i wypić piwko lub spędzić fajnie wieczór w inny sposób.

Dawno nie jeździłeś w klubie, który rozgrywa swoje domowe mecze tak daleko od twojego miejsca zamieszkania, którym jest Zielona Góra. W związku z tym szykujesz dużo zmian pod względem przygotowań i logistyki na nadchodzący sezon?
Można powiedzieć, że zespół i układ logistyczny musiałem mocno przewrócić do góry nogami, ale mam nadzieję, że mój opracowany plan się sprawdzi. Formuję dwie bazy. Jedna z nich będzie w Polsce, a druga w Szwecji, gdzie będę jeździł w barwach Smederny Eskilstuna, dwukrotnego mistrza kraju. Dlatego w teamie musiałem dokonać zmian. Trochę nowości będzie, ale jestem dobrej myśli. Nie powinno być takich sytuacji, że gdzieś miałbym nie dotrzeć. Obecnie jestem w trakcie przygotowań sprzętowych, jak i kondycyjnych oraz mentalnych do sezonu. Mam nadzieję, że na start rozgrywek będę w takiej formie, która zapewni mi wyniki wywołujące uśmiech na twarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Zengota (Speed Car Motor Lublin): Do sezonu w PGE Ekstralidze nie można się przygotowywać z przymrużeniem oka - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24