Hokej. W szlagierze 4. kolejki Re-Plast Unia Oświęcim lepsza od lidera - JKH GKS Jastrzębie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Faul na Eliezerze Sherbatovie. Sam poszkodowany zmarnował karnego.
Faul na Eliezerze Sherbatovie. Sam poszkodowany zmarnował karnego. Fot. Jerzy Zaborski
To miał być szlagier 4. kolejki hokejowej ekstraklasy, bo wicemistrz Polski, Re-Plast Unia Oświęcim, podejmowała rozpędzonego lidera i zarazem zdobywcę Pucharu Polski - JKH GKS Jastrzębie. Kibice dostali sporą dawkę emocji. Wynik był sprawą otwartą do ostatnich sekund. Oświęcimianie z dwóch rzutów karnych wykorzystali jednego. Jak na hokej, może trochę za mało padło bramek, ale kibice opuszczali halę przy Chemików w pełni usatysfakcjonowani.

Zagrać uważnie w obronie i wykorzystać nadarzającą się okazję do strzelenia gola. Takie założenia z pewnością postawili przed zawodnikami trenerzy obu ekip.

Pierwsi okazję do strzelenia gola mieli gospodarze. Luka Kalan przeniósł krążek ponad poprzeczkę. Chwilę później Zackary Philips przegrał pojedynek z Clarkiem Saundersem.

Później w dwójkowej akcji egoistycznie zachował się Maciej Urbanowicz, bo zamiast podać lepiej ustawionemu partnerowi, zdecydował się na strzał. Bez efektu bramkowego.

Oświęcimianie mogli się pokusić o objęcie prowadzenie w...osłabieniu. Eliezer Sherbatov trafił jednak w słupek. Dopiero sprytnie wykonany rzut karny przez Daniła Oriechina sprawił, że miejscowi schodzili na pierwszą przerwę w lepszym nastroju.

Na początku drugiej części kibice jeszcze nie zdążyli zająć miejsc, a już padł gol, bo Aleksiej Trandin po wywalczeniu krążka podał do Elizera Sherbatova, a ten dostrzegł Ryana Glenna, a ten mocnym uderzeniem pokonał Nechvatala.

Potem miejscowi mieli karnego, ale tym razem Sherbatov zmarnował swoją szansę. W odpowiedzi Maciej Urbanowicz zdobył kontaktowego gola.

Oświęcimianie po raz kolejny pokazali, że gra w przewadze nie jest ich mocną stroną. Mając przez 59 sekund o dwóch zawodników więcej na lodzie, nie potrafili zapewnić sobie komfortowej przewagi nad rywalem.

Na 26 sekund przed końcem trener gości wycofał bramkarza, ale wtedy Eliezer Sherbatov ustalił wynik meczu.

- Mecz był ciekawy dla kibiców. Cały zespół walczył z determinacją przeciwko liderowi. Zmarnowane przewagi? Cóż, tak już jest, że w jednym meczu potrafimy wykorzystać większość okresów gry w przewadze, a w innym nie wchodzi nic – westchnął Michał Fikrt, II trener oświęcimian.

- Przyjechaliśmy do Oświęcimia jako pogromcy mistrzów Polski, GKS Tychy, ale każdy mecz jest inny. Tutaj zabrakło nam szczęścia, bo gdybyśmy objęli prowadzenie, albo jeszcze przed pierwszą przerwą zdołali wyrównać, moglibyśmy wywalczyć nawet pełną pulę – stwierdził Rafał Bernacki, II trener jastrzębian.

Re-Plast Unia Oświęcim – JKH GKS Jastrzębie 3:1 (1:0, 1:1, 1:0)
Bramki: 1:0 Oriechin 15 karny, 2:0 Glenn (Sherbaatov, Trandin 21); 2:1 Urbanowicz 29, 3:1 Sherbatov (Przygodzki) 60.

Re-Plast Unia: Saunders – Zatko, Pretnar; Helenius Kalan, Koblar – Glenn, Luża; Sherbatov Trandin, Przygodzki – Bezuszka, P. Noworyta; Garszyn, S. Kowalówka, Oriechin – M. Noworyta; Piotrowicz, Krzemień, Da Costa oraz Dudkiewicz.

JKH GKS: Nechvatal – Górny, Bryk; Urbanowicz, Hovorka, Paś – Kostek, Klimczek; Sawicki, Rac, Philips – Horzelski, Jass; Ł. Nalewajka, Wałęga, Sołtys – Gimiński, Michałowski; R. Nalewajka, Jarosz, Pelaczyk.

Sędziowali: Paweł Kosidło (Kraków), Tomasz Radzik (Krynica). Kary: 6 – 12 min. Widzów: 1500.

Inne mecze:
Stoczniowiec Gdańsk – Tauron Podhale Nowy Targ 2:6 Zagłębie Sosnowiec – Comarch Cracovia 2:5, GKS Tychy – GKS Katowice 5:2, Ciarko STS Sanok – Energa Toruń 1:4

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Hokej. W szlagierze 4. kolejki Re-Plast Unia Oświęcim lepsza od lidera - JKH GKS Jastrzębie - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24