Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hummel IV liga. Trener Sparty Kazimierza Wielka, Kamil Mach o obcokrajowcach w jego drużynie oraz początku sezonu

Hubert Pawlik
Na 15 miejscu w ubiegłym sezonie zakończyła swoje zmagania w Hummel IV lidze drużyna Sparty Kazimierza Wielka. Był to rezultat, który ostatecznie dał utrzymanie, ale nie brakowało nerwów w końcowej fazie sezonu. W bieżącym sezonie Sparta z dorobkiem czterech punktów zajmuje 14 miejsce.

Trenerem zespołu od kwietnia obecnego roku jest Kamil Mach. 37-latek jako zawodnik reprezentował w przeszłości barwy Sparty Kazimierza Wielka oraz Proszowianki Proszowice. W tym drugim zespole pracował później już jako szkoleniowiec. Po kilkunastu spotkaniach złożył jednak rezygnację z prowadzenia IV-ligowca i poświęcił się Akademii Piłkarskiej Proszowianka, której jest założycielem.

W kwietniu 2022 roku, po prawie roku przerwy od seniorskiego futbolu, przejął kolejny ze swoich byłych zawodniczych zespołów jako trener. Przygodę ze Spartą rozpoczął od razu ratowaniem Sparty przed spadkiem do Klasy okręgowej. Ta sztuka udała się, ponieważ zespół z Kazimierzy oglądamy w tym sezonie na boiskach IV-ligi.

Zwycięstwo w pierwszym meczu, remis i 4 porażki, czyli 4 punkty w 6 dotychczasowych spotkaniach Hummel IV ligi. Jak ocenia trener początek sezonu z perspektywy ławki?

- Na pewno nie tak sobie zakładaliśmy początek sezonu. Mam na myśli przede wszystkim mecze u siebie z Kunowem i Spartakusem, w których powinniśmy zdobyć komplet punktów. Mielibyśmy wtedy 9 oczek i kolejne mecze byłyby dla nas łatwiejsze. W spotkaniu ze Stalą przy stanie 1-1 mieliśmy dwie okazje, żeby zamknąć ten mecz, ale ich nie wykorzystaliśmy. Goście tak naprawdę widać było, że przyjechali tylko się bronić. My prowadziliśmy grę przez cały mecz. Mnóstwo niewykorzystanych sytuacji z naszej strony. Stal dwa razy wyprowadziła kontratak i strzelili 2 bramki, a spotkanie ostatecznie zakończyło się wynikiem 2-3.

- To był niekorzystny okres ze względu na kadrę. Nie chcę na to zwalać jednak miało to znaczący wpływ na naszą dyspozycję. W meczu z Wierną Małogoszcz byliśmy rzeczywiście słabsi, z Grantem również. Ale spotkanie w Staszowie nie było takie klarowne. Zawodnikowi Pogoni wyszedł strzał życia na 1-0 i później musieliśmy się otworzyć. W drugiej połowy dołożyli 2 bramki i było po meczu.

Ostatni mecz z Olimpią-Pogoń Staszów był niezwykle trudny. Przegraliście to spotkanie 0-3, ale najważniejsza była kadra meczowa, która tego dnia była głównym czynnikiem Waszej porażki.
- Pojechaliśmy na ten mecz w jedenastu, bez żadnego rezerwowego. Trzech zawodników było na wakacjach, Mateusz Zięba zmaga się z chorobą, a Grabowski i Trebus wypadli z powodu kontuzji. Podsumowując, około 9 zawodników, których powinienem mieć do dyspozycji nie zobaczyliśmy ostatnio w Staszowie.

W ubiegłym sezonie rozegraliście bardzo dobrą końcówkę w 4 ostatnich meczach zdobyliście 7 punktów i dzięki szczęśliwym rozwiązaniu w wyższych ligach udało Wam się utrzymać w IV lidze. Przewiduje trener w tym sezonie kolejny dreszczowiec?

- Przychodząc tutaj nie spodziewałem się tego, co tutaj zastanę. Jeździliśmy na mecze w dwunastu, z jednym rezerwowym. Na spotkanie do Starachowic ze Starem pojechaliśmy w ogóle bez ławki, w jedenastu. Ostatnie tygodnie były jednak szczęśliwe, bo udało nam się zdobyć 7 punktów. Do tego doszedł walkower z Lubrzanką.

- Przystępując do nowego sezonu chciałem wykluczyć takie sytuacje, w których jedziemy na mecz bez rezerwowych. Rozmawiałem z zawodnikami, przedstawiłem swoją optykę na prowadzenie tej drużyny. Przed sezonem na treningach było zawsze 18-20 zawodników. To dawało optymizm. Byłem przekonany, że ten sezon będzie inny.

18 straconych bramek w 6 meczach daje średnio 3 bramki stracone na mecz, jak duże są problemy w Waszej defensywie?

- Trzeba sobie powiedzieć prawdę w oczy. Chłopcy nie do końca wykonują swoje zadania na boisku. Ta liga specyfikuje się tym, że chcą grać piłką, chcą wykorzystywać wolne przestrzenie na murawie. Jest też kilka drużyn, które grają inną piłkę. Każdy gra tak jak chce. Boli nas bardzo te 18 straconych bramek, ale to są nasze błędy indywidualne. Musimy nad tym pracować, żeby z meczu na mecz wyglądało to coraz lepiej.

Macie w zespole trzech braci Kądzielskich, jak trener określa ich wartość w drużynie?

- Krystian już pokazał mi swoją wartość w zespole w poprzednim sezonie. Nie ukrywam, że pokładam w nim duże nadzieje. On daje nam dużą jakość na boisku. Chciałbym, żeby inni zawodnicy nieco go odciążyli ze jego zadań, żeby mógł skupić się na finalizacji. Jestem z niego bardzo zadowolony i będę obserwował, jak rozwija się dalej.

- Mateusz strzelił już w tej rundzie kilka bramek. Jest to wszechstronny zawodnik. Może grać zarówno na skrzydle, ale również na pozycji numer 9. Fajnie pokazał się w spotkaniu ze Spartakusem, w którym zdobył dwie bramki. Umie się zastawić, zagrać na ścianę. Oceniam go jako bardzo udany transfer. Mimo, że przyszedł z ligi niżej to wzmocnił naszą drużynę.

- Trzeci z braci, Marcin to ambitny zawodnik. Czasami za bardzo chce, ale cały czas nad tym pracujemy. Musi poprawić kilka aspektów, ponieważ momentami brakuje mu chłodnej głowy. Marcin jest pracowity, zawsze po treningach podchodzi i pyta, co może zrobić lepiej. Jest perspektywicznym zawodnikiem i mam nadzieję, że w końcówce tej rundy dużo nam jeszcze pomoże.

Klub Sparty zawsze słynął z tego, że często pojawiali się w nim zawodnicy z zagranicy. Obecnie również można oglądać w koszulce Sparty kilku obcokrajowców. Jak trener może ocenić ich umiejętności?

- Ezeh ma 23 lata. Technicznie bardzo fajny zawodnik, pochodzi z Nigerii. Ma taki luz na boisku, którego często zawodnikom brakuje. Jest już zarejestrowany, zagrał dwa spotkania. Planowałem, że będę go wprowadzał stopniowo, ale sytuacja kadrowa zmusiła nas do szybszych decyzji. Ostatnio zaczął od początku spotkanie z Wierną i pokazał się z dobrej strony. Miał dużo akcji indywidualnych. W meczu z Pogonią było mu ciężej, ponieważ ten zespół jest bardziej fizyczny. To jest liga, której musi się nauczyć. Tutaj masz mniej czasu na zagranie, szybciej trzeba grać piłką. Czekam aż odpowiednio wkomponuje się w drużynę i zacznie grać na swoim poziomie.

- Drugi z naszych zagranicznych zawodników, Cassio ma 27 lat. Jest to środkowy obrońca. Ma bardzo dobre warunki fizyczne, musimy jednak pracować nad jego wyprowadzeniem piłki. Nie jest jeszcze zarejestrowany. Mamy z tym nieco więcej pracy, bo po raz pierwszy jest w Polsce.

Przed objęciem Sparty był Pan trenerem w Proszowiance. Czy mógłby trener porównać poziom IV ligi świętokrzyskiej do małopolskiej?

- Ja mam bardzo podobną sytuację w Kazimierzy, tak jak miałem w Proszowicach. Tam również miałem fajnych, ambitnych chłopaków, ale poziom był wysoki. Brakowało nam zdecydowania, aby przy wyniku postawić tę kropkę nad. Sporo meczów przegrywaliśmy na styku, 0-1, 1-0.

- W IV lidze małopolskiej było 5-6 zespołów, które odstawały od reszty. Pozostali walczyli o środek tabeli, lub utrzymanie. Nie ma aż tak dużej różnicy fizycznej. Z naszego województwa, gdyby obecny Star występował w IV lidze małopolskiej to również mógłby bić się w czołówce. Poziom piłkarski jest porównywalny. Świętokrzyska liga zmieniła się jednak wyraźnie, jest dużo lepsza niż kiedyś. Ma lepszą otoczkę, co podoba się ludziom.

W najbliższą sobotę podejmiecie u siebie zespół z Klimontowa, który zajmuje 3 miejsce w tabeli i do tej pory zdobył już 14 punktów. Przede wszystkim, czym będzie dla Was mecz z Klimontowianką i co może trener powiedzieć o tej drużynie?

- Zapowiadam, że będziemy walczyć o pełną pulę. Powoli robi się już niebezpiecznie, dlatego zacząć zdobywać punkty. To zwycięstwo dałoby nam trochę tlenu. Jeśli w sobotę nie uda nam się zwyciężyć to będziemy mieli perspektywę, że już od 7 kolejki trzeba będzie bić się o utrzymanie. Później każde kolejne spotkanie może być walką o życie. To jest mecz na przełamanie. Musimy na własnym stadionie zdobyć 3 punkty. Przegrywając ten mecz z Klimontowem, później jedziemy do Staru i będzie niezwykle ciężko. Po ewentualnych dwóch kolejnych porażkach trzeba będzie już się przygotowywać na sytuacje z poprzednich rozgrywek.

- Przed rozpoczęciem sezonu mówiłem prezesowi, że potrzebujemy 5-6 kolejek, żeby to zaczęło grać. 5 kolejek już minęło, więc w szatni po ostatnim spotkaniu powiedziałem chłopakom, że dla mnie jako trenera, ale również dla nich musimy szukać tych 3 punktów w sobotę o godzinie 11.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Hummel IV liga. Trener Sparty Kazimierza Wielka, Kamil Mach o obcokrajowcach w jego drużynie oraz początku sezonu - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24