Husaria Szczecin szykuje się na start sezonu

Futbol wciąż jest dyscypliną poza programem olimpijskim, a więc walczącą o splendor i kibiców. Ale ten sport dynamicznie rozwija się w Europie oraz w Polsce o czym świadczy choćby coraz wyższy poziom rozgrywek. Wystarczy podkreślić, że ekipa Panter z Wrocławia jesienią 2016 r. zdobyła trofeum Ligi Mistrzów. I jeśli nawet nie wszystkie federacje wzięły w tych rozgrywkach udział, to i tak sukces ma swoją wymowę. Pantery będą wkrótce rywalem Husarzy, ale na ten mecz szczecinianie mogą spokojnie jeszcze poczekać.

Przed nimi – 1 kwietnia – inauguracja sezonu, który w 2017 r. szybko przebiegnie i będzie podporządkowany pod występ polskiej reprezentancji w The World Games, czyli lipcowych igrzyskach w dyscyplinach nieolimpijskich. Polacy zagrają we Wrocławiu z kadrą Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Francji.

Husaria w Toplidze rozegra sześć spotkań (trzy u siebie, trzy na wyjeździe). Po rundzie zasadniczej lider i wicelider będą czekać na półfinałowych przeciwników, których wyłoni tzw. runda dzikich kart (zagrają zespoły z miejsc 3-6 w tabeli), a ostatnia drużyna będzie rozgrywała baraż z wicemistrzem I ligi o miejsce w elicie.

Na co stać Husarię? - Pod względem kadrowym ocieramy się o najlepszy skład w historii klubu – podkreśla Marcin Kaim z zespołu. - Odczujemy brak kilku zawodników, ale np. nasza formacja ofensywna powinna wejść na wyższy poziom niż w poprzednich sezonach.

Pierwszym egzaminatorem Husarii będą Seahawks z Gdynii.

Drugi klub futbolu amerykańskiego ze Szczecina – Cougars – po spadku z I ligi zrezygnował z występów w II, a zdecydował się zgłosić zespół do ligi ośmioosobowej oraz mocno rozwinąć zespół młodzieżowy.