- Słyszałem, że to Iga jest faworytką bukmacherów w starciu z Wang. Nie wiem, z czego to wynika. Może z tego, że jest nieprzewidywalna. Moim zdaniem, to Chinka jest faworytką - mówił w rozmowie z Eurosportem przed spotkaniem Piotr Sierzputowski, trener Igi Świątek. Bukmacherzy się nie mylili – warszawianka sprawiła sobie doskonały prezent na „osiemnastkę” (którą obchodzi już jutro) i sensacyjnie ograła Qiang Weng 6:3, 6:0.
Dla Igi Świątek to drugi wielkoszlemowy turniej w seniorskiej karierze, a pierwszy bez konieczności rozgrywania eliminacji. Mimo że do Paryża przyjechała jako nr 104 rankingu WTA, to wyglądała jak zawodniczka z czołówki, a Weng (nr 16 w tourze) była kompletnie bezradna. Polka od początku grała agresywnie i w zaskakujący sposób objęła prowadzenie 2:0, które jednak szybko straciła. Świątek się nie podłamała i w błyskawicznym tempie wróciła do prowadzenia i przełamała rywalkę. Pierwszy set trwał zaledwie 28 minut.
Drugi był już absolutną demolką w wykonaniu Polki. Świątek uderzała bardzo mocno, zdecydowanie. Bardzo rzadko myliła się w akcjach z głębi kortu i poprawiła grę skrótem. W zasłużony sposób awansowała do trzeciej rundy turnieju na kortach im. Rolanda Garrosa.
Denerwowałam się przed meczem, ale to było konstruktywne. Sprawiło, że lepiej się skoncentrowałam i nie byłam cała spięta. Teraz jestem niesamowicie podekscytowana - powiedziała Eurosportowi Iga Świątek
Transmisje z wielkoszlemowego French Open w Eurosporcie 1, Eurosporcie 2 i Eurosport Playerze.
Kolejny cios w PKOL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?