Jacek Magiera: Lubię wygrywać, ale wolę to robić niż gadać

Łukasz Zub
Jacek Magiera
Jacek Magiera Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
Trener Zagłębia Sosnowiec przed startem rozgrywek podzielił się z nami opinią na temat okresu przygotowawczego, transferów oraz celów na nowy sezon.

Już w sobotę rozpoczynacie zmagania piłkarskie od starcia w Pucharze Polski. Jak Pan oceni okres przygotowawczy przed startem rozgrywek?

- Jestem zadowolony z tego jak pracowaliśmy, jak na bodźce reagowała drużyna, jak wyglądała na treningach, jak prezentowała się w meczach sparingowych. Rozegraliśmy kilka meczów z których dwa przegraliśmy, dwa wygraliśmy, a jedne zremisowaliśmy. Natomiast te sparingi nie miały na celu by za wszelką cenę wygrywać, tylko abym poznał zespół wtedy, kiedy gra na świeżości, kiedy gra po bardzo mocnych treningach, kiedy gra w różnych ustawieniach, kiedy gra sama młodzież, kiedy grają sami doświadczeni zawodnicy oraz kiedy gramy mieszanką doświadczenia z młodością. Na pewno dobry materiał poglądowy. Plusem jest to, że poza Michałem Fidziukiewiczem, który miał kontuzję dużo wcześniej w tym okresie przygotowawczym nikt nie doznał kontuzji. Wszyscy pracowali w stu procentach i to cieszy.

Kadra Zagłębia to taka mieszanka młodości z doświadczeniem. Czy jest Pan zadowolony z kształtu obecnej kadry?
- Tak, jestem zadowolony, bo wszystkie te transfery były ze mną konsultowane. Dużo rozmawiałem z dyrektorem sportowym i prezesem. Tak że ta decyzja odnośnie każdego z tych zawodników była podjęta trójgłosem, plus jeszcze nasi znajomi ze świata piłki, którzy się wypowiadali na temat ich przydatności i formy. Jest to mieszanka doświadczenia z młodością, ale ta młodość na pewno nie dostanie niczego za darmo. Młodzi muszą bardzo mocno pracować, żeby otrzymać szansę. Jeśli dadzą sygnał to będą grać, jeśli nie dadzą sygnału będą grać najlepsi.

Czy w głowie trenera jest już ta jedenastka, która rozpocznie mecz z Legionovią?

-Tak, jest. Jeżeli się nic nie wydarzy przez najbliższe 48 godzin to wyjdziemy w takim składzie jaki dzisiaj mam poukładany w głowie.

Wiemy, że Zagłębie rozbudziło apetyty kibiców trzecim miejscem w zeszłym sezonie jako beniaminek. Jakie cele postawił Pan przed drużyną na ten sezon?

- Rozwijać się. To jest nasz cel numer jeden. To po pierwsze. Po drugie budować zespół taki, który będzie mocny. Natomiast my będziemy się koncentrować na każdym meczu. Ja wiem, że Zagłębie rozbudziło apetyty kibiców w tamtym sezonie. Poprawienie wyniku z tamtego sezonu wiemy co by oznaczało zarówno w lidze, jak i w Pucharze, ale spokojnie - ja lubię pracę, lubię wygrywać, ale wolę to robić niż gadać. Natomiast chcemy zbudować zespół, który będzie się cieszył grą.

W zeszłym sezonie Zagłębie mogło liczyć na wsparcie kibiców w tych ciekawszych meczach. Czy liczy Pan, że w tym sezonie będzie inaczej, że na wszystkich meczach ten doping będzie pomagać Panu i zawodnikom?

- Bardzo bym chciał, żeby tak było. Wiadomo, że gra się dla kibiców. Inaczej wygląda mecz przy pięciu tysiącach, ośmiu tysiącach, inaczej wygląda na nowoczesnym stadionie, inaczej wygląda przy pustych trybunach. Dlatego chciałbym, żeby kibice byli z nami, by dopingowali, aby pomagali Zagłębiu w odniesieniu sukcesu. Każdy zawodnik potrzebuje kibica jak ryba wody i kibic potrzebuje dobrej piłki. Chcemy iść w jednym kierunku i chcemy, żeby zarówno jedna, jak i druga strona była zadowolona. Ważny jest szacunek, ten szacunek do kibiców mamy, ale szacunek zdobywa się grą, zaangażowaniem i walką do ostatniej minuty. Chciałbym, żeby tak wyglądało Zagłębie.

Zgody i kosy kibicowskie w Polsce [ZDJĘCIA, WIDEO]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jacek Magiera: Lubię wygrywać, ale wolę to robić niż gadać - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24