RELACJA I GALERIA ZDJĘĆ Z MECZU E.LECLERC RADOMKA RADOM - CHEMIK POLICE - TUTAJ.
- To było w naszych marzeniach, gdzieś tam mówiłyśmy sobie, że musimy walczyć i jak najlepiej się zaprezentować. Jesteśmy w czwórce najlepszych zespołów Pucharu Polski, więc super! Ale chyba jeszcze żadna z nas w to nie wierzy - mówiła tuż po zakończeniu spotkania Majka Sczepańska, atakująca E.Leclerc Radomki, która otrzymała tytuł MVP tego spotkania.
Starcie z mistrzem Polski przyciągnęło wielu fanów siatkówki w Radomiu, a trybuny wypełniły się niemal w komplecie. Nic w tym jednak dziwnego, bo do hali MOSiR zawitały krajowe gwiazdy żeńskiej odmiany tej dyscypliny. Chemik Police to aktualny mistrz Polski i lider obecnych rozgrywek Ligi Siatkówki Kobiet.
- Jestem pod wrażeniem atmosfery, było super, momentami aż miałam ciarki. Dziękujemy i zapraszamy częściej kibiców na trybuny! - dodała atakująca.
Można powiedzieć, że tym spotkaniem zespół zrobił najlepszą reklamę projektu pod nazwą E.Leclerc Radomka Radom.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że spora część kibiców przyszła tak naprawdę zobaczyć mistrza Polski. Chciałbym, żeby oni przychodzili dopingować teraz nas w spotkaniach ligowych, w drodze do finału pierwszej ligi i zrobiliśmy rzeczywiście duży krok ku temu, aby tych kibiców, którzy byli dziś, ściągnąć na kolejne ligowe spotkania. W każdym klubie jest tak, że sukces powoduje, że to się wszystko wokół nakręca. My jesteśmy dopiero na początku tej drogi, ale już z bardzo dobrym efektem. Może żebyśmy nie przesadzili... (śmiech) - powiedział trener Jacek Skrok.
Faworyt tego spotkania był tylko jeden. Radomianki jednak "zagrały na nosie" mistrzyniom Polski.
- Umówmy się, że nikt się tego nie spodziewał. Nie będę udawał, że wychodziliśmy tutaj po zwycięstwo. Powiedziałem przed meczem swoim zawodniczkom coś takiego, że nieraz nie liczą się pewniaki, tylko pasja, walka i determinacja. To powoduje, że można kogoś "kopnąć w tyłek". Powiedziałem, że będę się cieszył z każdego "kopniaka", z każdej wygranej akcji, seta... a tu się okazało, że wygraliśmy mecz. To dla nas na pewno ogromny sukces i zadowolenie z tego, co do tej pory zrobiliśmy. Awansowaliśmy do Final Four i to dla wszystkich jest niespodzianka. Nikt się tam nas nie spodziewał, my sami w sumie też nie (śmiech) - skomentował szkoleniowiec.
E.Leclerc Radomka rozegrała naprawdę kapitalne spotkanie, dorównywała rywalkom, a w niektórych elementach je nawet przewyższała.
- Ułatwił nam sprawę na pewno handicap, w postaci piłek, którymi gramy na co dzień w lidze, oraz własna hala. Jeśli do tego dołożymy naprawdę skuteczną zagrywkę, czego nawet w meczach ligowych nie mieliśmy, nie byliśmy też gorsi od rywalek w bloku, wygraliśmy sporo akcji na wysokich piłkach, gdzie Chemik góruje zdecydowanie nad nami warunkami fizycznymi. To wszystko naprawdę dobrze świadczy o moich zawodniczkach, że nie pękły i pokazały, że mogą walczyć nawet z mistrzem kraju - zaznaczył Jacek Skrok.
E.Leclerc Radomka w półfinale Pucharu Polski kobiet zagra z Grot Budowlanymi Łódź. Turniej Final Four odbędzie się w Nysie w dniach 10-11 marca. Radomianki swoje spotkanie rozegrają w sobotę o godzinie 17.30.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TAKŻE: Budowa hali widowiskowo - sportowej w Radomiu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?