- Długo czekaliśmy na tę inaugurację. Wszyscy pokończyli swoje mecze, odpoczywają, a my zagraliśmy dopiero dzisiaj. Warto było czekać, bo to zwycięstwo odniesione na bardzo trudnym terenie. Przekonaliśmy się o tym na wiosnę w poprzednim sezonie, gdy dostaliśmy mocne "bęcki". Dziś nastąpił rewanż. Momentami fajnie to wyglądało - przyznał Zieliński.
- Cieszę się z postawy naszej młodzieży. Unieśli ciężar. Bramka Rakoczego, dobry występ Myszora, wejście Knapa, do tego Makuch, Pestka, to są przecież dalej młodzi chłopcy. Ale nie ma w nas żadnej euforii. Już ostudziliśmy głowy. Przed nami dwa mecze u siebie - z Koroną i Legią. Dopiero po nich będziemy mogli ocenić Cracovię - dodał szkoleniowiec Pasów.
- Lider po pierwszej kolejce znaczy niewiele. Po 34. kolejce - tak. Ale po pierwszej to delikatne doznanie na jeden wieczór - stwierdził Zieliński. - Patryk Makuch zaprezentował się bardzo dobrze. Wiem, że będzie się od niego wymagać strzelania bramek, najlepiej seryjnego, ale to napastnik, którego nam brakowało w zeszłym roku: mocny, lubiący zejść na bok, potrafiący utrzymać piłkę. Jak to się zazębi to on będzie strzelać bramki, a my będziemy mocniejsi.
- Kamil Pestka jako kapitan to stała zmiana. Zdobył największą liczbę głosów, ale generalnie to ja go wybrałem. Cieszę się, bo to Polak, młody chłopak, miejmy nadzieję, że przyszły reprezentant. A funkcja nie przytłoczy, lecz da pozytywnego kopa.
EKSTRAKLASA w GOL24
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?