Jagiellonia - Legia 0:0. Liderom strzelać nie kazano, status quo w tabeli zachowany

Tomasz Dębek
Tomasz Dębek
Legia zremisowała z Jagiellonią
Legia zremisowała z Jagiellonią Wojciech Wojtkielewicz
Lotto Ekstraklasa. W meczach drużyn z czołowej czwórki ligi padły bezbramkowe remisy, a 90 minut bez ziewania wytrzymali tylko najbardziej wytrzymali kibice. W tabeli nadal prowadzi Legia Warszawa, za nią są Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. Wisłę Płock wyprzedził Górnik Zabrze.

Gdyby o pozycji klubu w tabeli decydowały kwestie organizacyjne, w niedzielę Jagiellonia zamiast grać z Legią o pole position w wyścigu o mistrzostwo Polski rywalizowałaby o utrzymanie w okręgówce. W Białymstoku po raz kolejny sektor gości pozostał podczas meczu pusty. Około 900-osobowa grupa fanów z Warszawy nie została na niego wpuszczona. Organizatorzy spotkania zabronili wniesienia na trybuny flag, z którymi przyjechali legioniści. Zastrzeżeń do nich nie miał jednak delegat, a według relacji kibiców zgodę na wejście na stadion z flagami wyraził w obecności członków zarządu Legii prezes Jagi Cezary Kulesza. Jego podopieczni nic sobie jednak z tego nie zrobili. Po ponad dwóch godzinach oczekiwania na parkingu kibice Legii wrócili do Warszawy. Pozostało im śledzenie relacji ze spotkania w internecie. I oczekiwanie na to, jak Komisja Ligi zareaguje na poczynania działaczy Jagi.

Solidarność z kibicami pokazali piłkarze Deana Klafuricia, którzy opóźnili rozpoczęcie meczu o kilka minut. Po wbiegnięciu na murawę zamiast stanąć w szeregu z sędziami i rywalami... podbiegli pod pusty sektor gości i pozdrowili nieobecnych tam wyjazdowiczów.

Była to jedna z najciekawszych akcji pierwszej połowy meczu. Dość powiedzieć, że na pierwszy - i jedyny - celny strzał wpuszczeni na trybuny kibice gospodarzy musieli czekać do 35. minuty. Uderzenie Karola Świderskiego bez najmniejszych problemów złapał jednak Arkadiusz Malarz. Kompletnie bezrobotny był z kolei Marian Kelemen. Legioniści nie potrafili oddać nawet niecelnego strzału na jego bramkę. Za komentarz do tych 45 minut mógłby posłużyć monolog Zdzisława Maklakiewicza z „Rejsu”. Ten, w którym mówił o stanie polskiego kina.

Po przerwie akcja zbyt mocno się nie ożywiła. Piłkarze nie uniknęli gwizdów kibiców zniesmaczonych grą na 0:0. Zaspanych fanów obudził dopiero... brutalny faul Romana Bezjaka na Michale Pazdanie. Słoweniec popełnił go pięć minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Chwilę później tuż przed polem karnym rywala wyciął Chris Philipps, który w przerwie zmienił Jarosława Niezgodę (napastnik już ostatnio grał z blokadą, w Białymstoku też nie błyszczał). Z wolnego Guilherme uderzył jednak poza bramką. W doliczonym czasie gry strzelecki impas mógł jeszcze przełamać Bartosz Kwiecień, ale huknął z woleja minimalnie nad poprzeczką.

Jako że w sobotę Lech zremisował 0:0 w Płocku, status quo w tabeli został zachowany. Legioniści nadal prowadzą, z dwoma punktami przewagi nad Kolejorzem i trzema nad Jagą. Mimo braku zwycięstwa optymizm zachowuje trener Lecha Nenad Bjelica.

- Punkt nie daje nam zbyt wiele, ale zespół pokazał stabilność w defensywie. Idziemy dalej. Czas na regenerację, bo w środę czeka nas kolejny ważny mecz, z Jagiellonią. Podtrzymuję moje słowa o tym, że Lech zdobędzie w tym sezonie mistrzostwo Polski - uważa.

Złośliwi mogliby skomentować, że w tej lidze był już pewien optymistyczny chorwacki trener, ale od jakiegoś czasu Legię prowadzi już jego asystent. Meczem prawdy dla Bjelicy będzie sobotnie starcie z Jagiellonią w Poznaniu. Legia zmierzy się przy Łazienkowskiej z Wisłą Płock.

Obserwuj autora artykułu na Twitterze

Dean Klafurić przed meczem Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa: Dla nas każdy mecz jest jak finał

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jagiellonia - Legia 0:0. Liderom strzelać nie kazano, status quo w tabeli zachowany - Portal i.pl

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24