Oto, co do powiedzenia na pomeczowej konferencji mieli trenerzy Jagi i Miedzi.
WOJCIECH ŁOBODZIŃSKI (Miedź): Przede wszystkim chcę podziękować drużynie za determinację i walkę. Rzadko to robię, ale chcę też odnieść się do sytuacji kontrowersyjnej. Moim zdaniem Hubert Matynia nie zasłużył na czerwoną kartkę. Piłka najpierw dotknęła innej części ciała, a dopiero potem rękę. Sędziowie nie chcieli jednak z nami dyskutować. Jagielloni gratuluję zwycięstwa, bo to dobry, jakościowy zespół. Rywale zdobyli piękną bramkę, która dała im zwycięstwo. Gospodarze grali do końca.
Czytaj też: Jagiellonia. Dwa karne, czerwona kartka i gol w ostatniej akcji. Tak kibicowaliśmy Jadze
MACIEJ STOLACZYK (Jagiellonia): Gdy zdobywa się bramkę w ostatniej sekundzie meczu, to jest ogromna radość, która przykrywa wszystkie niedostatki. Te się pojawiły, bo Miedź też była trudnym rywalem. W pierwszej połowie nie potrafiliśmy założyć pressingu na rywalu. Miedź dobrze spod niego wychodziła i tworzyła sobie sytuacje. Po przerwie zaczęło to funkcjonować inaczej, a czerwona kartka przeciwnika pozwoliła nam ją wykorzystać i sprawić w efekcie radość kibicom. Zdaję jednak sobie sprawę, ile pracy przed nami.
Wiedzieliśmy, że Miedź będzie broniła wyniku za wszelką cenę. Chciałem wykorzystać warunki fizyczne Mateusza i mobilność Fiedzi, żeby jeszcze większą ilością zaatakować pole karne i wszystkie sektory boiska były wypełnione naszymi piłkarzami. Nene strzelił pięknego gola, a czegoś takiego się nie planuje. Obrona gości była heroiczna, ale tu trzeba podkreślić kunszt naszego zawodnika, że dokonał takiej rzeczy. Brawa dla niego.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?