Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Bartkowski: Czegoś nam zabrakło, by wygrać z Wisłą

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Jakub Bartkowski
Jakub Bartkowski Sebastian Wołosz
To jest piłka nożna. Błędy zdarzają się każdemu i tutaj nikt nie miał personalnych pretensji do Dante – zapewnia Jakub Bartkowski, prawy obrońca Pogoni Szczecin.

Pewnie jesteście niezadowoleni z wyniku meczu z Wisłą...
Jakub Bartkowski: Prawda, jesteśmy niezadowoleni. A jeszcze straciliśmy bramkę w samej końcówce spotkania. Później jeszcze próbowaliśmy strzelić zwycięską bramkę, ale zabrakło może trochę czasu, a może szczęścia, bo byliśmy mocni w ataku. Niestety, skończyło się remisem.

To był najlepszy ligowy występ Pogoni?
Ciężko mi powiedzieć. Wydaje mi się, że to był niezły mecz. Stał na niezłym poziomie. Ale czegoś nam zabrakło, żeby ten mecz wygrać i jeszcze straciliśmy dwie bramki. Obie po stałych fragmentach gry, bo nie udało nam się przed nimi obronić.

Dante Stipica ma na tyle mocną pozycję w zespole, że nikt chyba do niego nie miał wielkich pretensji?
To jest piłka nożna. Błędy zdarzają się każdemu i tutaj nikt nie miał personalnych pretensji do niego. Razem mecze wygrywamy razem, remisujemy czy przegrywamy, więc ma pełne nasze wsparcie.

Dziwny ten początek sezonu. Graliście nieprzekonująco, a wygrywaliście, z Wisłą był fajny mecz i skończyło się remisem.
Sam jestem tym zdziwiony. Ze Śląskiem też graliśmy na bardzo fajnym poziomie. Mieliśmy dużo sytuacji i przegraliśmy. Z Wisłą mieliśmy też sporo sytuacji i tylko remis, a były mecze, gdzie ta nasza gra była słabsza i udało nam się je wygrać. Wydaje mi się, że suma szczęścia równa się zero i i na tyle, na ile mamy potencjału mamy tyle punktów. Początek rozgrywek ligowych jest w miarę punktowo satysfakcjonujący, bo mamy 10 punktów w pięciu meczach. Wiadomo, chciałoby się więcej, bo każdy mecz chce się wygrać, ale to nie jest jakiś tam zły start. Trzeba następne mecze wygrywać i walczyć o swoje w lidze.

Do kolejnego spotkania dwa tygodnie. Trener zapowiedział, że będziecie ekstremalnie ciężko pracować. Pewnie to tylko słowa.
Dlaczego? Jeżeli trener mówi, że będziemy ciężko pracować, to znając trenera nie rzuca słów na wiatr. Wydaje mi się, że jakby nawet tego nie powiedział, to bylibyśmy świadomi, że tak po prostu będzie. Może nie ekstremalnie, ale będzie bardzo ciężko.

Przyda się drużynie ta przerwa w lidze? Czujecie, że jeszcze coś trzeba dopracować czy jednak wolelibyście wejść w rytm spotkań co tydzień?
Jeżeli o mnie chodzi, ja bym wolał grać, ale to nie zależy ode mnie tylko od handicapu Rakowa, który mógł przełożyć sobie ten mecz i skorzystał sobie z tego przywileju. Trzeba się do tego dostosować i gdzieś tam trzeba logistycznie rozplanować najbliższy okres, solidnie trenować i przygotować się pod kolejny występ.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jakub Bartkowski: Czegoś nam zabrakło, by wygrać z Wisłą - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24