Jakub Cicio, prezes Czarnych 44 Szczecin: Małym klubom pomóc może miasto i ZZPN

Jakub Lisowski
Jakub Cicio.
Jakub Cicio. Artur Szefer/Archiwum Czarnych Szczecin
Jest szansa, że drużyny z PKO Ekstraklasy pod koniec maja znów będą walczyć o punkty. A co z zespołami z rozgrywek ligowych? Jak im pomóc w czasie pandemii i w najbliższych miesiącach?

Do 11 maja PZPN i okręgowe związki mają podjąć decyzję co z rozgrywkami regionalnymi. Szanse, że piłkarze-amatorzy wrócą do gry w sezonie 2019/20 są jednak małe. I nikt też za dużo nie mówi o ich problemach związanych z pandemią koronawirusa. O sytuacji w klubie i niższych ligach opowiada Jakub Cicio – prezes Czarnych 44 Szczecin, którzy jesienną część rozgrywek grupy 3 Klasy A zakończyli na 3. miejscu i wiosną mogli włączyć się do walki o awans do Klasy Okręgowej.

Zimowe przygotowania poszły na marne?
Jakub Cicio, prezes i trener Czarnych 44 Szczecin: Tak i nie. Na pewno cały cykl przygotowania motorycznego (a tradycyjnie daliśmy sobie w kość) poszedł już w zapomnienie. Jeszcze do niedawna część zawodników biegała indywidualnie, ale potem zabroniono i tego. Z zimowej pracy zostaną nam w głowach na pewno elementy taktyczne, które po powrocie do treningów sobie przypomnimy i utrwalimy.

Myślisz, że jeszcze uda się Wam i innym regionalnym ligom zagrać tej wiosny?
W mojej ocenie sezon w regionie się już zakończył, kwestią czasu jest tylko ogłoszenie tego przez ZZPN. Czarni chcieliby grać, choćby latem, ale myślę, że będzie to niemożliwe. Natomiast w kwestii rozstrzygnięć, drugi trener naszego zespołu przygotował własną analizę z propozycją reorganizacji rozgrywek [przedstawiliśmy ją w czwartkowym „Głosie]. To odważna propozycja przewidująca awanse wszystkich zespołów z podium tabel. Od razu zarzucono nam, że pomysł jest napisany pod nasz zespół. Natomiast to jedyna propozycja, która pozwala w miarę sprawiedliwie i bezpiecznie zakończyć sezon - bez ofiar. Bo jeśli awansowałyby zespoły z pierwszych miejsc po rundzie jesiennej, to co mają powiedzieć np. osoby trzeciego w tabeli A-klasy gr. 1 Zalewu Stepnica, którzy tracą do lidera jeden punkt? Że to uczciwe? Anulowanie sezonu to również fatalne rozwiązanie, bo niweczy trud włożony w organizację, trening i dużo pieniędzy.

Długo przyglądaliśmy się epidemii w Azji z własnym spokojem, że u nas będzie spokojniej...
Nikt się tego nie spodziewał. Jako że nie oglądam telewizji ani nie czytam wiadomości innych niż sportowe, zostałem tym tematem zaskoczony. Z dnia na dzień decydowaliśmy o zawieszeniu treningów. Przed ostatnim z nich, niektórzy zawodnicy prosili, aby wracający zza granicy zrezygnowali z obecności na zajęciach.

Macie też dzieciaków w swojej akademii - czy decyzje o zaniechaniu treningów podejmowaliście wcześniej czy zgodnie z wytycznymi ministerstw?
To wszystko działo się bardzo szybko, więc decyzję podjęliśmy 11 marca, po otrzymaniu zaleceń dyrektora Wydziału Sportu Urzędu Miasta. Praktycznie z dnia na dzień uziemiliśmy 120 zawodników, w tym 80 dzieci.

Jak teraz wygląda finansowanie akademii? Czy nadal obowiązują u Was składki - mimo braku treningów - czy je zawiesiliście lub zmniejszyliście?
Mieliśmy świadomość, że tylko utrzymanie składek pozwoli nam przetrwać ten okres. Dlatego zwróciliśmy się do rodziców z prośbą o kontynuowanie wpłat składek, o ile ich sytuacja finansowa na to pozwala. Część zareagowała pozytywnie, niektórzy na ten apel nie odpowiedzieli. Ale nie chcemy i nie będziemy tego nakazywać. Składki nie mogą być obowiązkowe w sytuacji, kiedy ludzie mogą tracić pracę. Ten, kto docenia naszą pracę, zaprzyjaźnił się z klubem i stać go - wpłaci. To są solidarne i wspaniałe gesty - chciałbym podziękować tutaj rodzicom za każdą taką wpłatę.

Boisz się wpływu tej pandemii na projekt "Czarni"?
Czarni będą istnieli i będą się rozwijać, choć ta sytuacja może nasz rozwój spowolnić i skomplikować działania. Włożyliśmy ogrom pracy przez ponad 3 lata i będziemy to dzieło kontynuować. Zamknięcie rozgrywek może nam odebrać nadzieje na awans, ale jeśli tak się stanie, to cierpliwie będziemy pracować w kolejnych sezonach szukając swoich szans. Podobnie w kwestii Akademii - będziemy nadal rosnąć, choć ten wzrost może spowolnić.

Macie już sygnały od sponsorów, że dalsza współpraca nie będzie możliwa?
Rozmawialiśmy z właścicielem firmy Sotex [producent płyt i blatów meblowych], czyli naszym głównym sponsorem, który oświadczył, że w kolejnym sezonie trzeba być gotowym na każdą możliwość, czyli również wstrzymanie finansowania. Rozmowy z innym potencjalnym sponsorem stanęły zupełnie w miejscu, bo firma musiała mocno ograniczyć działalność ze względu na jej rozrywkowy charakter. Ale staram się być dobrej myśli.

W Twoim odczuciu faktycznie może upaść wiele klubów i akademii w regionie?
Uważam, że kłopoty finansowe dotkną wszystkich, ale ryzyko upadku jest niewielkie. Kluby tworzą ludzie, to często lokalne społeczności, które w obliczu trudności raczej się jednoczą i wspierają. Upadek grozi klubom, które np. na poziomie amatorskim płacą zawodnikom za granie w piłkę, bo nagle braknie pieniędzy a rozczarowani zawodnicy mogą się odwrócić na pięcie. Co do akademii, tutaj największym ryzykiem obarczone są te, które zaciągnęły kredyty i mogą zderzyć się z poważną niewypłacalnością. Nam to na szczęście nie grozi, bo nie mamy kredytów, a każdą złotówkę wydajemy z największą starannością.

PZPN wspomoże finansowo kluby z lig centralnych, a jak małym klubom można byłoby pomóc i kto miałby to zrobić?
Akurat w naszym przypadku wydaje się, że największe pole manewru ma Miasto Szczecin, które może pomóc obniżyć koszty funkcjonowania w następnym sezonie np. poprzez zagwarantowanie nieodpłatnego najmu obiektów sportowych będących pod zarządem MOSIR-u oraz szkół, na których obiektach trenujemy. Dobrym pomysłem byłoby również obniżenie opłat za wodę do jakiejś symbolicznej stawki, bo podlewanie boiska to ogromny koszt, a trzeba to robić bez względu na pandemię, bo mamy aktualnie bezdeszczowy okres. Trzecią kwestią jest utrzymanie dotacji miejskich, co pozwoli przetrwać klubom ten trudny okres. Pomóc może także ZZPN wsłuchując się w głos z klubów, np. obniżając częściowo opłaty regulaminowe w przyszłym sezonie.

Jak teraz trenujecie, jak angażujecie dzieci, by nie traciły zapału do piłki?
Od kilku tygodni nagrywamy i publikujemy krótkie filmy wideo z ćwiczeniami. Dostajemy informacje zwrotne, że te treningi się podobają i dzieci trenują na ich podstawie, niektórzy nawet przebierają się w stroje klubowe aby trenować na poważnie! Przygotowanie takiego filmu, aby był na przyzwoitym poziomie to ogrom żmudnej pracy, ale musimy pomóc dzieciom realizować potrzebę ruchu i treningu. Nie ograniczamy dostępu do tych filmików. Każdy może wejść na naszą facebookową stronę AkademiaCzarnych i trenować. Niech skorzysta na tym jak najwięcej dzieci! Innym projektem, nad którym kończymy już prace, to wydanie gry planszowej z ćwiczeniami. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dofinansowanie z Urzędu Miasta w ramach programu wspierania piłki nożnej. Taka gra trafi w najbliższych dniach do wszystkich najmłodszych zawodników Czarnych.

Nie boisz się o inwestycję na obiekcie przy Hożej? Projekt wygrała w SBO, a wy mocno się temu przysłużyliście.
Dostajemy informacje, że inwestycja nie jest zagrożona. Budżet Obywatelski to projekty, których nie sposób odwołać. Tysiące mieszkańców naszego Miasta brało udział w konsultacjach, głosowało i promowało projekty. To było święto obywateli, dlatego nie wierzę, że Urząd mógłby zaniechać tych inwestycji.

Rozmawiał Jakub Lisowski

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jakub Cicio, prezes Czarnych 44 Szczecin: Małym klubom pomóc może miasto i ZZPN - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24